Zwycięstwem 56:54 (14:9, 10:19, 18:11, 14:15) w trzecim meczu fazy play-out z AZS-em Radom koszykarze Górnika Wałbrzych zakończyli sezon 2005/2006. Mecz trzymał kibiców w napięciu do ostatnich sekund i niech żałują ci, którzy nie stawili się w hali wałbrzyskiego OSiRu.

Górnik: Kałowski 21 (5x3), Doliński 8 (12 zb.), Sterenga 8, Glapiński 4, Neumayer 4, Nowicki 4, Dymarski 3, Kowalski 2, Tomasz Siczek 2.
AZS: Gołąb 21 (6x3), Plutka 15 (1x3 - 13zb.), Bajer 11 (10zb.), Mielczarek 3 (1x3), Chojecki 2, Kruk 2, Kusper 0, Obrzut 0.

FOTORELACJA

SZCZEGÓŁOWE STATYSTYKI

Po dwóch meczach pierwszej rundy play-out w rywalizacji Górnika i AZS-u był remis i koszykarze obu ekip musieli rozegrać trzecie decydujące spotkanie o to, która drużyna utrzyma się w I lidze, a która będzie musiała jeszcze o miejsce na zapleczu ekstraklasy powalczyć. Kibice zgromadzeni w hali wałbrzyskiego Osir-u byli zatem świadkami bardzo zaciętego meczu, w którym dominowała głównie gra obronna.

Spotkanie zaczęło się od bloku Dolińskiego, co tak zdeprymowało gości, że pierwsze punkty (Kruk) zdobyli dopiero w piątej minucie i piętnastej sekundzie meczu przy stanie 9:0 dla Górnika. Po kolejnej trójce Kałowskiego chwilę późnej było już 12:2 i od tego momentu i tak nienajlepsza gra gospodarzy w ataku siadła zupełnie, co wykorzystywali goście. Na szczęście gra Górnika w obronie była o wiele lepsza i radomianie odrabiali dystans bardzo powoli - na 25 sekund przed końcem kwarty wynik tej części ustalił Chojecki, a strata gości wynosiła pięć punktów.

Na początku drugiej kwarty kolejnym blokiem popisał się Doliński, tym razem jednak nie wpłynęło to na postawę gości w ataku. Gospodarze dalej grali słabo w ofensywie i po trójce Gołębia w 14 minucie było tylko 20:18. Goście powoli acz konsekwentnie zmniejszali straty i po kolejnej trójce Gołębia strata zmalała do jednego punktu (24:23). Ten sam zawodnik przerwał kolejną akcję Górnika i Plutka wyprowadził radomian na prowadzenie 25:24 na minutę i trzydzieści sekund przed zakończeniem pierwszej połowy. Kolejne akcje Górnika nie przynosiły korzyści punktowych, za to kolejnym rzutem zza linii 6,25 popisał się Gołąb i do przerwy goście prowadzili 28:24.

Trzecia część meczu to lepsza postawa Górnika, który zaczął zmniejszać przewagę AZS-u. Trójka Kałowskiego zniwelowała stratę do jednego punktu, kolejna wyprowadziła gospodarzy na prowadzenie 32:30. Od tego momentu trwała walka kosz za kosz, a kwartę zakończył celny rzut Neumayera i Górnik prowadził 42:39.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od dobrej akcji dwa plus jeden Bayera i na tablicy widniał remis 42:42. Później nastąpiła seria chaotycznych akcji z obu stron, którą pierwsi przerwali goście. Po dwóch punktach Plutki odskoczyli oni na trzy punkty (47:50) jednak Dymarski zmniejszył stratę do jednego punktu, a po kolejnym rzucie za trzy Kałowskiego było 52:50 dla Górnika. Kolejne punkty gospodarze zdobywali już tylko z rzutów wolnych. Najpierw dwa osobiste wykorzystał Glapiński, następnie punkt dołożył Dymarski i wałbrzyszanie prowadzili 55:50, a do końca pozostały dwie minuty. AZS jednak nie zamierzał się poddawać – trzy punkty zdobył Gołąb, a że był faulowany - piąte przewinienie Dolińskiego - dołożył jeszcze punkt z rzutu wolnego i przewaga Górnika zmalała do jednego punktu, do końca pozostały 43 sekundy. W następnej akcji gospodarze nie zdołali zdobyć punktów, a i akcja AZS-u zakończyła się niecelnym rzutem Gołębia, po którym przy próbie zbiórki faulowany był Sterenga. Wałbrzyszanin wykorzystał jeden rzut wolny a Górnik prowadził na 8 sekund przed końcem meczu 56:54. Ostania akcja gości zakończyła się stratą i ciężko wywalczone zwycięstwo stało się udziałem gospodarzy.

Podsumowując ten mecz należy mieć na uwadze stawkę, o którą się toczył. Żadna z drużyn nie chciała przegrać tego spotkania, zatem dominowała gra obronna, a nerwy zawodników jednej i drugiej strony powodowały niezbyt dobrą, a momentami nawet bardzo słabą, grę w ataku. Najlepiej zagrali najbardziej doświadczeni zawodnicy swych drużyn: w AZS-ie Gołąb, który trafił aż sześć razy za trzy punkty, a w Górniku Kałowski (pięć trafionych rzutów zza lini 6,25 m.), który trafiał w kluczowych momentach meczu. Na wyróżnienie w drużynie gości zasługuje również Plutka (13 zbiórek) i Bayer (10 zbiórek), a w ekipie Górnika wyróżnić można Dolińskiego - znakomity w obronie (10 zbiórek, 3 bloki, 2 przechwyty), nieco słabiej niż zwykle w ataku – oraz Sterengę.

Koszykarze Górnika zakończyli zatem sezon zajmując ostatecznie 10 miejsce, a więc uplasowali się o dwie lokaty wyżej niż w roku ubiegłym. Ekipa z Radomia natomiast walczyć będzie dalej. Jej kolejnym rywalem będzie drużyna Siarki Tarnobrzeg.

Po meczu powiedzieli:
Andrzej Adamek: Bardzo nerwowe spotkanie. Cieszę się, że wygraliśmy po bardzo ciężkim i emocjonującym meczu. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że gratuluję chłopakom zwycięstwa i pozostania w I lidze.
Marcin Sterenga: Ciężki mecz. Drużyna AZS-u była bardzo zdeterminowana aby wygrać. Sędziowie pozwolili na ostrą grę i była walka na noże. Uważam, że byliśmy lepszą drużyną i zasłużenie wygraliśmy.
Artur Bayer: Myślę, że mecz mógł się podobać. Wynik nie za wysoki, co świadczy o dobrej obronie. Obie drużyny chciały się utrzymać i to było widać na parkiecie. Mamy młody zespół, Górnik miał przewagę pod koszem. I ja i Piotrek Plutka staraliśmy się walczyć z Dolińskim, ale było bardzo ciężko. Nie wygraliśmy jeszcze w tym sezonie na wyjeździe choć dziś było naprawdę bardzo blisko.
Nie chcę oceniać naszych szans w meczach z Siarką. Znowu zaczynamy serię na wyjeździe, czeka nas trudna przeprawa. Mam nadzieję jednak, że ubiegłoroczna historia się powtórzy i spadnie Siarka, a AZS się utrzyma w I lidze.
Sławek Skonieczny

Pozostałe pary play-out:
Tytan Częstochowa - Pyra Poznań 91:77 (2-1)
CA IB Legion Legionowo - Team Polska 71:65 (2-1)
Siarka Tarnobrzeg - Znicz Basket Pruszków (0-2)

<-- Cofnij