W meczu 14.kolejki rozgrywek pierwszej ligi Górnik Wałbrzych przegrał na własnym parkiecie ze Zniczem Jarosław 72:87 (27:20, 8:24, 24:20, 13:23).

Górnik: Nowicki 13, Glapiński 13 (1x3), Adamek 13 (1x3), Dymarski 10, Marcin Sterenga 8, Maciej Sterenga 6 (2x3), Kozaczka 4, Józefowicz 3 (1x3), Stochmiałek 2.
Znicz: Kowalenko 24 (2x3), Płocica 19 (3x3), Kardas 12 (2x3), Szczotka 9 (1x3), Mikołajko 8, Fedder 8 (2x3), Fortuna 7, Miller 0, Piątek 0.

Walczymy ze wszystkimi przegrywamy z każdym! To nie było wesołe zakończenie występów przed własną publicznością zespołu Górnika Wałbrzych w pierwszej rundzie rozgrywek 1 ligi koszykówki. Wynik meczu jest chyba tu sprawą drugorzędną bo po pierwsze gracze i kierownictwo klubu patrząc na ten mecz powinny odpowiedzieć sobie na kilka zasadniczych pytań:
-czy zespół w takim składzie jest w stanie zrealizować ekstraklasowe zapędy prezesa Ludwiczuka, czy on jest w stanie choćby utrzymać się w pierwszej lidze?
-czy jest możliwe aby takim składem w którym ławka rezerwowych jest tak krótka wygrywać mecze?
-czy nie brakuje nam myśli taktycznej, czy w ogóle realizowane są jakieś ustawiane akcje?
-czy kibice tak jak we wczorajszym meczu będą zmuszeni jeszcze długo oglądać kozłujących niemiłosiernie długo graczy nie mogących wypracować sobie pozycji?
-i jeszcze jedno pytanie chyba najbardziej odważne ale też zasadnicze, czy rzeczywiście Znicz był tak silny aby w ostatnich 2 minutach nie dopuścić koszykarzy Górnika do rzutu gdy wynik był jeszcze do przesądzenia, czy to nasi gracze zniesmaczeni nieustającymi pogoniami za rywalem, zmęczeni sezonem, zawiedzeni swoją postawą pokazali swoją bezradność? Ten zespół nie płaci już frycowego ale bije głową w mur!. Kibice w was wierzą, i zapewne zawsze będą z wami na dobre czy złe. Dlatego prośba do kierownictwa klubu, ten zespół ma potencjał panowie, ten zespół chce grać, wychodzi mu to lepiej czy gorzej i warto w niego inwestować. Górnik Wałbrzych potrzebuje wzmocnień, nie zgasiliśmy niestety w sobotni wieczór Znicza, ale kto wie czy tym występem nie zgasiliśmy też naszych nadziei na pozostanie w pierwszej lidze? Warto się nad tym zastanowić, bo szkoda by w naszym mieście zabrakło tych sobotnich koszykarskich pikników, kiedy to kibice tłumnie ściągają na mecze wierząc, i jeszcze raz wierząc że się nie zawiodą...
Pierwsza kwarta zaczęła się dla graczy gospodarzy bardzo dobrze po udanych akcjach w ataku i przy dużym wsparciu kibiców Górnik wypracował sobie 5 punktową przewagę nad Zniczem z Jarosławia. W pierwszych minutach najlepiej w obydwu zespołach zagrali Kowalenko ze Znicza i Marcin Sterenga z Górnika. Ale w tej kwarcie tak naprawdę należy pochwalić cały zespół gospodarzy, który grał konsekwentnie w ataku i skutecznie w obronie. Kwarta ta zakończyła się siedmiopunktową przewagą graczy z Wałbrzycha 27:20.
Niestety druga kwarta była pogromem, wystarczy chyba tylko powiedzieć że Górnik przegrał ją 8:24. Widać było, że na tę część meczu koszykarze Znicza wyszli bardziej skoncentrowani a ich rywale nie mogli poradzić sobie z szybką grą Znicza w ataku czego wynikiem był po prostu grad fauli wykorzystywanych przez Znicz i niemiłosiernie wpadające trójki zwłaszcza pod koniec tej kwarty. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 35:44 dla Znicza Jarosław. Trzecią kwartę wygrał Górnik 24:20 skutecznie zmniejszając do 5 punktów przewagę przyjezdnych. W tej części meczu wychodziły bardziej akcje wałbrzyszanom w ataku, a trójki Macieja Sterengi i Bartłomieja Józefowicza nie pozwalały w newralgicznych momentach na odskoczenie rywala. W IV kwarcie Znicz najbliżej dopuścił gości na trzy punkt ale od tego okresu gry po zejściu z boiska Błażeja Nowickiego, Andrzeja Adamka i po słabej grze źle dysponowanego Rafała Glapińskiego było już tylko gorzej. Mecz zakończył się wynikiem 72:87. Zespół Górnika Wałbrzych nie dał rady dobrze zorganizowanym w grze koszykarzom z Jarosławia, widać było że pierwsza runda rozgrywek zbliża się do końca a koszykarze gospodarzy są zmęczeni nie tylko fizycznie ale i psychicznie ciągłą walką która tylko 4 razy przynosiła im zwycięstwa. Wałbrzych wierzy, Wałbrzych jest na każdym meczu, Wałbrzych potrzebuje sportu choćby takiego formatu, należy mu się na pewno zespół w pierwszej lidze...dlatego gramy dalej i wierzymy w marzenia może i jakiś nowy sponsor uwierzy wraz z nami w tą drużynę!

Michał Broda


14.kolejka:
Alba-Elcho - Basket Kwidzyn 86:95
AZS Radom - Polpak Świecie 62:88
Stal Stalowa Wola - ŁKS Łódź 90:73
Kager Gdynia - TYTAN Częstochowa 90:78
Kotwica Kołobrzeg - Pyra Poznań 79:70
Zastal Zielona G. - Spójnia Stargard
Sokół Łańcut - Siarka Tarnobrzeg

<-- Cofnij