ZWYCIĘSTWO! Zwycięstwo! ZWYCIĘSTWO! Niesamowitej rzeczy dokonali dzisiaj Górnicy! Rzutem na taśmę Górnik Wałbrzych pokonał Stal Stalową Wolę 76:73 (19:12, 11:22, 18:25, 28:14). To się nazywa "wałbrzyski charakter" - GRATULUJEMY!

Oby doping w kolejnych meczach był przynajmniej na takim poziomie jak dzisiaj! Ale na pewno stać nas na jeszcze więcej!

Górnik: Marcin Sterenga 15, Glapiński 15, Nowicki 12, Józefowicz 10 (2x3), Neumayer 10 (1x3), Maciej Sterenga 6, Kozaczka 4, Dymarski 2, Kowalski 2, Stochmiałek 0.
Stal: Malcherczyk 19, Prawica 17 (1x3) , Zalewski 13, Bieleń 8 (2x3), Pydych 5, Ucinek 5, Grzyb 4, Jadowski 2, Szewczyk 0, Wojtanowicz 0.

Mecz rozpoczął się dla Wałbrzyszan pomyślnie mimo zdobycia pierwszych punktów przez zawodników Stali, w dalszej części pierwszej kwarty górnicy przeważali i po zdecydowanych wejścia Rafała Glapińskiego i zbiórkach Błażeja Nowickiego odskoczyli na parę punktów. W końcówce kwarty goście zdołali dojść wałbrzyski zespół na 7 punktów 19:12. Druga kwarta już nie była tak pomyślnym widowskiem dla kibiców z Wałbrzycha, po zastąpieniu Glapińskiego prze Kowalaskiego wyraźnie gra gospodarzą nie szła czego wynikiem była duża ilośc strat, błędów i fauli popełnianych na sprytniejszych i ruchliwszych zawodnikach ze Stalowej Woli. Wszytskie te błędy znalazły swoje odzwierciedlenie w wyniku końcowym tej kwarty, gdyż stalowcy wygrali ją 11 punktami i nadrobili z nawiązką straty z pierwszej odsłony. Druga połowa meczu zaczęła się od dużej nerwowości graczy Górnika Wałbrzych, a zmiana spowodowana dużą ilością fauli Nowickiego na Stochmiałka, wprowadziła duży chaos w walce podkoszowej JKKS’u. W tym czasie najlepszą partię w zespole rywali rozgrywał Malcherczyk, który odważnymi wejściami pod kosz przeciwnika zwiększał przewagę swojej drużyny. W drużynie przyjezdnych wyróżnić należy także doświadczonego gracza, znanego z boisk ekstraklasy Romana Prawicę, który swoim doświadczeniem wydatnie wpłynął na wynik kwarty i prowadzenie swojego zespołu 59:48. Różnica 11 punktów wydawała się przy chaotycznej grze Górnika nie do odrobienia, ale Górnik wyciągnął z rękawa swego asa-publiczność!!!! IV kwarta zaczęła się od oszołamiającego dopingu kibiców, a koszykarze Górnika dostosowali się poziomem swojej gry do niego. Prze pół kwarty Górnik gonił skutecznie wynik i dzięki akcją Marcina Steręgi z półdystansu i Rafała Glapińskiego który nie tylko dobrze rozgrywał ale i świetnie rozbijał obronę rywala swoimi wejściami pod kosz. Gracze Stali Stalowa Wola byli bezradni, choć trudno ocenić czy onieśmieliła ich gra rywali czy fenomenalny doping wałbrzyskich kibiców basketu. W kwarcie tej na nic się już zdały doświadczenie Prawicy i odważna gra Malcherczyka. Górnicy doścignąwszy wynik, nie dali sobie go wyrwać, choć trzeba przyznać że końcówka była nie lada dreszczowcem. Otóż w końcówce kwart kiedy to na zegarze były 2 minuty do końca gry, obudzili się z letargu goście, którzy celnym rzutem za trzy i wykorzystanymi wolnymi zbliżyli się na 6 punktów do gospodarzy. Następne punkty zdobyli również goście kiedy to faulowany przy rzucie za trzy punkty był Roman Prawica i wszystkie trzy wykorzystał. Ostatnia minuta to już tylko popis rzutów z zza lini wolnych obu drużyn, w czasie których nawet po pomyłce Glapińskiego wałbrzyski zespół zapewnił sobie wygraną 73:76. Górnik Wałbrzych i Stal Stalowa Wola stworzyły w niedzielę dramatyczne i fascynujące widowisko , gdzie waleczność, wiara w zwycięstwo i oszałamiający doping wygrały ze skutecznością i doświadczeniem drużyny przyjezdnej. W drużynie gości na wyróżnienie zasługuje Malcherczyk, który dwoił się i troił dla dobra drużyny, dużą skutecznością może się pochwalić też Prawica ale sprawiał wrażenie troszkę spowolnionego i mało zaangażowanego mentalnie gracza. W drużynie Górnika na wyróżnienie zasługuje Rafał Glapiński, który był dobrym duchem zespołu, motywował, rozgrywał i rzucał jak przystało na lidera drużyny. Natomiast w drugiej kwarcie przebudził się Marcin Sterenga, który wraz z Błażejem Nowickim robili dobrą robotę na obwodzie i w trumnie. Podsumowując z takimi kibicami i taką ambicją JKKS Górnik Wałbrzych pod wodzą Andrzeja Adamka ma bardzo duże szanse na wygodne i spokojne miejsce w środku pierwszoligowej tabeli.

Michał Broda


8.kolejka:
Zastal Zielona G. - Polpak Świecie 74:69
Siarka Tarnobrzeg - Znicz Jarosław 66:65
Spójnia Stargard - TYTAN Częstochowa 78:90
Alba-Elcho - KKS Poznań 94:67
Kotwica Kołobrzeg - Bafra Sokół Ł. 80:62
AZS Radom - Kager Gdynia 84:79
Górnik Wałbrzych - Stal Stalowa Wola 76:73
Basket Kwidzyn - ŁKS Łódź 103:63

<-- Cofnij