Newsy
Porażka Górnika w Poznaniu/ 2004-01-11 12:30:00 /
Druga z rzędu porażka naszej drużyny. Tym razem lepszy okazał się KKS Poznań, który wygrał u siebie 98:82 (27:17, 24:27, 23:18, 24:20). Nieoczekiwanie przegrała też ekipa Tarnovii, która nie sprostała na wyjeździe Polonii Leszno i przegrała 61:63. KKS: Flieger 32, Szymański 24, Skonieczny 22, Grabiński 13 (3x3), Przygocki 4, Ziółkowski 3, Frąckowiak 0, Cebulski 0, Olejniczak 0. Górnik: Marcin Sterenga 29 (1x3), Maciej Sterenga 18 (2x3), Kozaczka 10, Glapiński 8, Neumayer 7 (1x3), Józefowicz 6 (1x3), Kowalski 2, Nowicki 2, Dymarski 0. Wałbrzyszanie w tym sezonie nie przegrali jeszcze meczu wyjazdowego i bardzo chcieli tą znakomitą passę podtrzymać w Poznaniu. Jednak od początku meczu koszykarze KKS-u byli wyjątkowo silnie zmotywowani i grali z pełnym zaangażowaniem. Co ciekawe, w pierwszych akcjach meczu punktów nie zdobywali zwykle najskuteczniejsi w KKS-ie Flieger i Ziółkowski, ale celnymi rzutami wałbrzyszan raz po raz zaskakiwali Szymański i Grabiński. Głównie dzięki ich świetnej postawie w ataku poznaniacy szybko osiągnęli kilkupunktową przewagę, która po udanych wejściach pod kosz Fliegera (dwukrotnie zdobywał kosza i był przy tym faulowany) sięgnęła nawet 15 punktów (22:7). Górnikowi udało się tą wysoką przewagę nieco zniwelować pod koniec pierwszej kwarty, głównie za sprawą 3 rzutów wolnych Marcina Sterengi w ostatniej sekundzie kwarty. Jednak po znakomitej grze to poznaniacy prowadzili po 10 minutach 27:17. Pierwsze kilka minut drugiej kwarty było najsłabszym momentem w meczu naszej drużyny. Zdobywanie koszy przychodziło z wielkim trudem, natomiast goście bezkarnie raz po raz zdobywali punkty, zwłaszcza Maciej Sterenga, który w 2. kwarcie zdobył aż 13 punktów. Nie dość że nasi koszykarze stracili całą przewagę, to w 14. minucie to goście prowadzili 35:31. Na szczęście popisowo wręcz zaczął grać Skonieczny, który nie tylko był niesamowicie waleczny pod obiema tablicami, ale także skuteczny w ataku. To jego punkty nie pozwoliły Górnikowi na powiększenie przewagi. W tym okresie meczu koszykarze gości bronili niezwykle agresywnie, co zaowocowało częstymi faulami i ogromną ilością rzutów wolnych. Poznaniacy w tej kwarcie aż 17 razy stawali na linii rzutów wolnych! Właśnie dzięki rzutom wolnym nasi koszykarze odrobili straty i w końcówce kwarty wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. 3. kwartę znakomicie zaczęli poznaniacy, ponownie błyszczeli Flieger i Skonieczny, a przewaga urosła do kilkunastu punktów. Pewnym zagrożeniem dla KKS-u stała się sytuacja z faulami. Na początku 4. kwarty większość podstawowych zawodników KKS-u miała na koncie po 4 przewinienia, a wiadomo, że strata choćby Fliegera mogła być bardzo bolesna. Gdy w 31. minucie KKS prowadził już 77:62 wydawało się, że wałbrzyszanie zrezygnują z walki o zwycięstwo. Jednak goście raz jeszcze się zmobilizowali i za sprawą rozgrywającego bardzo dobre zawody Marcina Sterengi zaczęli pomału niwelować przewagę gospodarzy. Nieco nerwowo zrobiło się, gdy przewaga naszych koszykarzy zmniejszyła się do ledwie 7 punktów (81:74) na 4 minuty przed końcem meczu, a co gorsza chwilę później piąty faul popełnił Wojtek Ziółkowski i musiał opuścić parkiet. Jednak wówczas kilka punktów rzędu zdobyli poznaniacy i na 3 minuty przed końcem meczu prowadzili już 89:74 i stało się oczywiste, że tego meczu przegrać już nie mogą. W ostatnich minutach meczu wyróżnił się Maciej Szymański, który w 4. kwarcie zdobył 10 punktów! Po takim meczu nie sposób nie być zadowolonym z postawy naszych koszykarzy. Zagrali najlepszy w sezonie, fantastyczny mecz, zdecydowanie wygrali z liderem 2. ligi, pokazali wielkie zaangażowanie przez całe 40 minut. Trener gości Wojciech Krzykała po meczu mówił, że nie spodziewał się tak dobrej gry KKS-u i taki przebieg meczu oraz wynik są dla niego sporą niespodzianką. W naszym zespole świetnie zagrali Flieger, Skonieczny i Szymański. Do dobrej gry Fliegera zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale warto podkreślić coraz lepszą formę Skoniecznego, który po przerwie spowodowanej chorobie wykazuje wielką ochotę do gry, świetnie zbiera i jest przydatny w ataku. Natomiast Szymański nie mógł się wczoraj wstrzelić z dystansu, co jest jego największym atutem, ale za to popisywał się świetnymi wejściami pod kosz. Warto dodać, że Skonieczny i Szymański pobili dziś swoje rekordy punktowe tego sezonu i to w meczu z najlepszą drużyną ligi. Wczorajszy mecz zgromadził na trybunach sporą liczbę widzów, którzy w najważniejszych momentach głośnym dopingiem pomagali naszym koszykarzom. Opis dzięki: www.kkspoznan.prv.pl 19.kolejka: SKK Szczecin - Stal II Ostrów 95:78 Rawia Rawicz - Śląsk II Wrocław 61:78 Zgierz SK MAG RYS - ŁKS Łódź 57:63 Legion Legionowo - WTK II Włocławek 20:0 Sudety Jelenia G. - AZS Szczecin 102:73 Polonia Leszno - Tarnovia 4YOU 63:61 Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||||||||||||