walbrzych.dlawas.info - W dwudziestej piątej kolejce PLK Górnik Zamek Książ Wałbrzych przegrał po raz jedenasty w obecnym sezonie. Tym razem biało-niebiescy ulegli Arrivie Polskiemu Cukrowi Toruń 102:85. Była to piąta porażka w sześciu ostatnich meczach wałbrzyszan.
Arriva Polski Cukier Toruń - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 102:85 (31:19, 18:24, 24:23, 29:19)
Arriva: Ertel 21 (4x3), Myles 21 (3x3), Wilczek 17 (2x3), Kamiński 15 (2x3), Benson 12 (2x3), Gaddefors 12 (1x3), Abu 4, Diduszko 0, Grochowski 0.
Trener: Srdjan Subotić
Górnik: Gilbert 22 (2x3), Smith 17 (1x3), Gotcher 11, Bojanowski 8 (2x3), Patton 7, Berzins 6 (2x30, Kulka 6 (2x3), Wyka 5 (1), Wiśniewski 3 (1x3), Marchewka 0.
Trener: Andrzej Adamek.
- Our defence was nonexistent - pierwsze słowa Ike'a Smitha z konferencji prasowej po meczu Górnika z Arrivą są chyba najlepszą relacją z tego, co działo się w Arenie Toruń. Znani do tej pory z żelaznej defensywy wałbrzyszanie tym razem właściwie nie bronili, a dodając do tego znakomitą 62-procentową skuteczność wszystkich rzutów z gry gospodarzy nie dziwi fakt, że stracili ponad sto punktów. Torunianie mocno zaczęli: 8 trafionych na 9 oddanych rzutów za dwa i 4 celne na 5 wykonywanych prób za trzy w pierwszej części, co pozwoliło im odskoczyć na 12 oczek i równie mocno zakończyli to spotkanie: 6 na 6 za dwa i 3 na 7 za trzy w ostatniej ćwiartce.
Co prawda w drugiej i trzeciej części mecz był nieco bardziej wyrównany, ale zwycięstwo gospodarzy nie było zagrożone właściwie w żadnym momencie. Nawet gdy wałbrzyszanie po akcji dwa plus jeden Toddricka Gotchera zbliżyli się na dwa oczka różnicy, dwie trójki graczy Arrivy pokazały, że mecz mają pod zupełną kontrolą. Trener Andrzej Adamek określił ich grę jako koncertową. Torunianie prowadzili całe zawody, a gdy w końcówce zwietrzyli szansę na odrobienie strat z pierwszego meczu (przypomnijmy: Górnik w Wałbrzychu wygrał 14 punktami) nie omieszkali jej wykorzystać.
Koszykarze Górnika zdobyli 85 punktów, co jest dość dobrym wynikiem, jednak ich gra w ataku, zwłaszcza w pierwszych dziesięciu minutach, również pozostawiała wiele do życzenia. Jak określili to komentatorzy stacji Polsat, biało-niebiescy byli w ataku statyczni i pasywni, wiele punktów zdobywając po przypadkowych albo indywidualnych akcjach. W drugiej kwarcie punktowali przede wszystkim Gotcher i Smith (16 z 24), a w czwartej kwarcie Alterique Gilbert (13 z 18).
Nie da się ukryć, że po wspaniałej postawie wałbrzyszan w pierwszej części sezonu, której kulminacją był wygrany turniej o Puchar Polski, Górnik notuje kryzys formy. Andrzej Adamek upatruje przyczyny tego stanu rzeczy w dwóch aspektach. Po pierwsze w tym, że po turnieju w Sosnowcu w zespole zapanowała emocjonalna pustka, a po drugie uważa, że nastąpiła korekta wyniku osiągniętego w pierwszej rundzie. - Widzę światełko w tunelu. Myślę, że powolutku zaczynamy się odbijać z tego dołka, w którym ostatnimi czasy się znaleźliśmy. Jest postęp pod względem energetycznym, ale pod względem wolicjonalnym dzisiaj było bardzo słabo - opowiadał po meczu wałbrzyski szkoleniowiec.
Kibicom pozostaje jedynie mieć nadzieję, że jeszcze w tym sezonie będą mogli przeżywać wspaniałe chwile. Jednak bez względu na to, co się wydarzy w ostatnich pięciu kolejkach pamiętajmy, że cel na ten sezon (a było nim utrzymanie się w elicie) wałbrzyszanie zrealizowali już jakiś czas temu, a patrząc na tabelę miejsce w play-in Górnik ma praktycznie pewne. A przecież cały czas jest szansa na skuteczną walkę o bezpośredni awans do play-off. Przytoczmy wpis jednego z kibiców pod postem z wynikiem meczu w Toruniu w mediach społecznościowych Górnika: - Ciężkie jest życie wałbrzyskiego kibica w ostatnim miesiącu... Jednak kibicem się JEST a nie BYWA! Ja dalej wierzę w ten zespół. Było pięknie, jest dobrze a będzie jeszcze lepiej! W czwartek wszyscy na Legię! Robimy kocioł i podnosimy się z kolan RAZEM... Bo jesteśmy JEDNĄ DRUŻYNĄ. A Dariusz Wyka mówi: - Potrzebne nam jest przełamanie, mam nadzieję, że nastąpi to już w następnym meczu i wrócimy na właściwe tory.
W kolejnym spotkaniu koszykarze Górnika zmierzą się z będącą na fali warszawską Legią.
<-- Cofnij