walbrzych.dlawas.info - Udane Walentynki pod koszem. Górnik Zamek Książ Wałbrzych wciąż prowadzi w Pekao S.A. 1 Lidze, pokonując w hicie 26. kolejki Miasto Szkła Krosno. Już w niedzielę, 18 lutego kolejny arcyważny mecz w Aqua Zdroju - tym razem z faworytem rozgrywek, Eneą Abramczyk Astorią Bydgoszcz (godz. 20:00).
(21-5) Górnik Zamek Książ Wałbrzych - (19-7) Miasto Szkła Krosno 95:83
Górnik: Góreńczyk 19, Niedźwiedzki 17 (14 zb), Han 11 (7 as), Pabian 12, Kowalenko 11, Wilk 8, Jakóbczyk 7, Jackson 4, Durski 4, Margiciok 2.
Najwięcej dla Miasta Szkła: Rasnick 16 (9 zb, 7as), Jankowski 14, Sobiech 14 (11 zb)
„Psy szczekają, a my jedziemy dalej” - rzucił po meczu z GKS-em Tychy Patryk Wilk, skrzydłowy Górnika, który w tamtym spotkaniu był wiodącą postacią zespołu. Nasi utrzymali pozycję lidera, ale w środę, w Walentynki, do Wałbrzycha zawitał wicelider, gotowy złamać serca kibicom przy ul. Ratuszowej.
Miasto Szkła Krosno dotarło pod Chełmiec opromienione serią dziewięciu wygranych z rzędu. W pamięci drużyny Edmundsa Valeiki tkwiła jednak porażka z Górnikiem u siebie, 70:79. Tkwiła, bo po dziś dzień to ich jedyne niepowodzenie we własnej hali. W przeszłości w starciach z ekipą z Podkarpacia nasi miewali trudne przeprawy: w 2019 roku zwyciężyli pod dwóch dogrywkach, a w sezonie 2021/22 wygrali dwukrotnie jednym punktem! Historia spotkań z Miastem Szkła nie jest jednak oczywista, bo przecież w 2020 roku Górnicy roźnieśli rywali przy ul. Ratuszowej aż 97:68.
Tym razem miało być znowu ciekawie, nie tylko z powodu wspominanej wyżej serii zwycięstw wicelidera. Miasto Szkła to najlepiej rzucający zespół w lidze z gry oraz z dystansu. Górnik w tym hicie miał z kolei postawić na zbiórki, w których nie ma sobie równych, podczas gdy krośnianie plasują się w tym elemencie na dnie zestawienia.
Tak się składa, że słabo rzucający z dystansu Biało-Niebiescy pokazali w środę zupełnie inne oblicze, trafiając aż 11 z 23 prób z dystansu, a wspomnianą walkę na tablicach minimalnie przegrali. Mecz „ustawiła” pierwsza kwarta, gdy gospodarze zanotowali serię punktową 18:0. Goście z Podkarpacia usiłowali odrabiać straty, ale podopieczni Andrzeja Adamka im na to po prostu nie pozwolili, grając jedno z lepszych spotkań w sezonie. Górnik prowadził przez ponad 36 minut, trafiając świetnie 54 proc. rzutów z gry. Ozdobą tego pojedynku było zagranie Miłosza Góreńczyka z połowy trzeciej kwarty, gdy w kontrze wykończył akcję po ekwilibrystycznym obrocie w powietrzu, będąc przy tym jeszcze faulowanym. Wygrana Górników w hicie na pewnie nie była w smak Patrykowi Stankowskiemu. Zawodnik gości obchodził w dniu meczu 24. urodziny.
<-- Cofnij