walbrzych.dlawas.info - Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych pokonał na wyjeździe Weegree AZS Politechnikę Opolską 80:79, umacniając się na pozycji lidera Suzuki 1 Ligi. Nasi gonili wynik niemal przez całe spotkanie, a decydujące o zwycięstwie punkty zdobył na trzy sekundy przed końcem Arinze Chidom. Było to jedenaste z rzędu zwycięstwo Górnika oraz pierwsza od 2 października porażka opolan u siebie.
(17-13) Weegree AZS Politechnika Opolska - (24-6) Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych 79:80
Górnik: Majewski 20, Chidom 14 (9 zb, 7 as), Niedźwiedzki 13, Kruszczyński 13, Durski 11, Sitnik 4, Sobkowiak 3, Walski 2.
Weegree AZS: Kroczak 24, Skiba 12, Jodłowski 12, Kaczmarzyk 11, Mielczarek 11, Kowalczyk 5, Kobel 4, Kapuściński 0, Ratajczak 0, Białachowski 0.
13-1. To bilans Weegree AZS-u u siebie przed meczem z Górnikiem. Podopieczni Roberta Skibniewskiego grają bardzo „w kratkę” na wyjazdach, ale przed własną publicznością nie dawali się zaskoczyć. Jedyne niepowodzenie miało miejsce w 2. kolejce, gdy Decka Pelplin wygrała 79:70. Wałbrzyszanom w przeszłości też na kampusie Politechniki grało się trudno. Wystarczy przypomnieć sobie porażkę w ubiegłym sezonie, w debiucie Kamila Sadowskiego na ławce trenerskiej. Tym razem Górnik startował do rywalizacji z pozycji rozpędzonego lidera rozgrywek, ale w starciu z Weegree AZS-em musiał radzić sobie bez Adriana Kordalskiego oraz Mikołaja Stopierzyńskiego. W szeregach gospodarzy z kolei zabrakło Huberta Pabiana, w ubiegłym sezonie ważnego gracza biało-niebieskich. Ci dwaj ostatni usiedli na ławce w strojach meczowych, ale kłopoty zdrowotne nie pozwoliły im na grę.
Absencja Adriana Kordalskiego wprowadziła sporo chaosu w organizacji gry Górników. W drugiej połowie notorycznie pudłowali rzuty z dystansu, zapominając o grze bliżej kosza. Politechnika z kolei prezentowała bardziej kombinacyjną koszykówkę, a seryjnie z dystansu trafiał Michał Kroczak, młodzieżowiec w składzie trenera Skibniewskiego. Do przerwy gospodarze prowadzili aż 47:35, a ta przewaga byłaby wyższa, gdyby nie udane wejście pod kosz Damiana Durskiego równo z końcową syreną.
W trzeciej kwarcie Górnik mozolnie odrabiał straty, zbliżając się do rywala na trzy „oczka” na zakończenie tej części gry. W czwartej opolanie znowu odskoczyli na siedem punktów, głównie za sprawą skutecznego na obwodzie Adama Kaczmarzyka. Serca do gry lidera rozgrywek z Wałbrzycha nie można jednak lekceważyć. Kluczowy blok na Kroczaku na 55 sekund przed końcową syreną zaliczył Chidom, a chwilę później kapitalna defensywa Damiana Durskiego zmusiła Jakuba Kobla przy linii bocznej do błędu i straty. Trener Marcin Radomski poprosił o przerwę na żądanie na 25 sekund przed upływem czasu gry. W ostatniej akcji biało-niebieskich z półdystansu spudłował Bartosz Majewski, ale zbiórka ofensywna i celna dobitka Chidoma spod obręczy wyprowadziła Górnika na prowadzenie 80:79, na 3 sekundy przed końcową syreną! Po przerwie piłka trafiła do Kroczaka, ale ten nie trafił rzutu z ostrego kąta, kilka metrów od kosza. Akademicy przegrali, choć prowadzili przez 32 minuty meczu.
Po końcowej syrenie wśród kibiców Górnika wybuchła euforia. Zgromadzeni za koszem fanatycy przebili się przez reklamy i skromny kordon ochroniarzy, wbiegając na parkiet i celebrując zwycięstwo wraz z koszykarzami. Wielu z nich ostatnie sekundy widowiska rozgrzały na tyle, że na boisko wbiegli już bez koszulek. Chwilę później swój trykot stracił także Amerykanin Chidom, tonący w uściskach kibiców. Kalifornijczyk przed meczem otrzymał nagrodę MVP lutego całej ligi, zgarniając markowy zegarek od sponsora rozgrywek. W sobotniej batalii jedynie potwierdził swoją jakość i znaczenie dla zespołu. W Opolu wałbrzyskiego lidera dopingowało ponad 100 fanów, którzy zajęli półtora sektora kameralnego obiektu Politechniki. Liczba sympatyków basketu zaskoczyła organizatorów, którzy pierwotnie przewidzieli dla nich ledwie… 30 biletów.
Górnicy powiększają przewagę nad konkurencją. Pokonanie opolan oznacza, że są najlepiej grającą drużyną w lidze przed własną publicznością, z bilansem 13-1.
Kolejna potyczka w Aqua Zdroju już 18 marca o godz. 18:00, z Polonią Warszawa. Wejściówki są dostępne tradycyjnie na abilet.pl oraz stacjonarnie w biurze podróży „Zbuta” (Galeria Victoria oraz Al. Wyzwolenia 9).
<-- Cofnij