walbrzych.dlawas.info- Maraton trzech kolejnych meczów u siebie w ciągu siedmiu dni zakończony. Górnicy wyrzucili z pamięci wstydliwą porażkę w Łowiczu i w spotkaniu rewanżowym pokonali Księżaka w Aqua Zdroju. Wałbrzyszanie prowadzą w Suzuki 1 Lidze.
(21-6) Górnik Trans.eu Wałbrzych - (6-17) Księżak Łowicz 85:78
Górnik: Pabian 25, Durski 16, Dymała 12, Niedźwiedzki 11, Cechniak 8, Zywert 8 (11 as), Kruszczyński 4, Ratajczak 1, Jeziorowski 0.
Księżak: Jankowski 16, Robak 13, Krzywdziński 11, Motel 11, Stanios 9, Fatz 7, Dawdo 5, Świderski 4, Kobus 2.
Po serii pięciu porażek łowiczanie niespodziewanie pokonali GKS Tychy 99:87. To bardzo cenne zwycięstwo, bo ekipa Rafała Knapa jest przedostatnia w tabeli i w walce o utrzymanie potrzebuje punktów. W sobotnim meczu faworytem byli gospodarze, ale w pierwszej rundzie przegrali z Księżakiem w kuriozalnych okolicznościach. Od tego czasu w Łowiczu zmienił się szkoleniowiec, a w Górniku pojawił się Piotr Niedźwiedzki.
W pierwszej połowie meczu goście grali agresywnie w stronę obręczy. To przynosiło efekty, bo do szatni z trzema przewinieniami schodzili Niedźwiedzki i Damian Cechniak. 10 punktów dla przyjezdnych na tym etapie spotkania zapisał na swoim koncie Michał Jankowski, drugi strzelec Suzuki 1 Ligi. Świetne zawody w Górniku rozgrywał chory Hubert Pabian, autor 15 „oczek” w pierwszej połowie. Po dwudziestu minutach meczu biało-niebiescy prowadzili 40:36.
Na początku trzeciej kwarty z powodu piątego przewinienia parkiet musiał opuścić Arkadiusz Kobus, w przeciągu całego sezonu trzeci najlepszy punktujący Księżaka. Górnicy odskoczyli na 67:50, ale waleczna drużyna z województwa łódzkiego rzuciła się do odrabiania strat (67:59). Długie fragmenty drugiej połowy ekipa Łukasza Grudniewskiego grała bez mającego kłopoty z faulami Niedźwiedzkiego (na parkiecie spędził w sumie zaledwie 14 minut). Na dwie minuty przed końcową syreną wałbrzyszanie prowadzili 80:74, a kibice - co stało się w ostatnich tygodniach tradycją - powstali z miejsc, dopingując na stojąco. Górnik nie dał się już dogonić i na spotkanie wyjazdowe z SKS-em Starogard Gdański (niedziela 13 marca) pojedzie w niezłych nastrojach. Nasi w całym spotkaniu zaliczyli aż 24 asysty, a 11 z nich było autorstwa Kamila Zywerta, który kapitalnie rozumiał się z kolegami. Wychowanek Kormorana Sieraków to także świetny obrońca, co udowodnia przechwytami (2. w całej lidze w tym elemencie) oraz… spektakularnym blokiem po własnym sprincie do defensywy, gdy w kontrze biegł skuteczny w drugiej części gry Maksymilian Motel. W składzie Górników wciąż brakuje Jana Malesy, nie zagrał także Krzysztof Jakóbczyk, narzekający na uraz stawu skokowego po starciu z Dzikami Warszawa. Ten drugi ma jednak wrócić do gry już w najbliższej kolejce.
<-- Cofnij