Newsy
Maciej Bojanowski odpowiedział na wasze pytania/ 2020-12-18 10:17:05 / Marcin Durczak /
walbrzych.dlawas.info - Skrzydłowy Górnika Trans.eu Wałbrzych Maciej Bojanowski odpowiedział na pytania kibiców, które można było zadawać przez klubowe media społecznościowe. Dlaczego koszykówka? To wyszło samo z siebie. W czwartej klasie szkoły podstawowej, w rodzinnym Białymstoku, wybrałem się na SKS, na zajęcia z koszykówki. Odbywały się w piątki. Później nie myślałem już o niczym innym, nie mogłem doczekać się kolejnego piątku by móc znowu porzucać do kosza, pograć przez te dwie godziny. Białystok to zresztą ciągle mój dom, zawsze jest we mnie ta chęć powrotu w tamte strony. Mijając tabliczkę z napisem „Bialystok” czuję coś wyjątkowego, nigdzie indziej tego nie mam. Teraz, jak jestem na drugim końcu Polski, to do domu chce mi się wracać jeszcze bardziej. Mam tam mnóstwo znajomych, dużo wspomnień z dzieciństwa. Nie wiem czy można mówić o ofertach, bo drużyny ekstraklasowe rozpoczęły przygotowania nieco wcześniej, już w lipcu. Ja na tamten moment, po poważnej kontuzji, nie byłem jeszcze gotowy do gry. Kluby kontaktowały się z moim agentem, ale trudno było w tamtym czasie mówić o konkretach, właśnie z powodu mojego stanu zdrowia. Zadecydowało kilka czynników. Przede wszystkim byłem świadomy swojej sytuacji. Z powodu kontuzji nie grałem w koszykówkę przez osiem, dziewięć miesięcy, praktycznie cały sezon. Chciałem znaleźć się w zespole, w którym trenerowi i zarządowi na mnie zależy. Kolejnym czynnikiem decydującym była rozmowa z trenerem Grudniewskim. Bardzo konkretna rozmowa, bez owijania w bawełnę, nakreślająca jasne cele. Nie uważam, że gra w 1 lidze jest dla mnie krokiem w tył, to bardziej kolejny etap w mojej karierze. Tak naprawdę czuję jakbym był tu już kilka lat, z tymi samymi ludźmi. Zostałem fajnie przyjęty, świetnie mi się współpracuje ze wszystkimi zawodnikami, mam bardzo dobry kontakt z trenerami. Mówiąc kolokwialnie – czuję się w Górniku „jak ryba w wodzie”. Wiedziałem, że 1 liga jest bardzo wymagająca i wyrównana. Szybkość gry i fizyczność jest na podobnym poziomie do ekstraklasy. W ekstraklasie jest nieco więcej taktyki, ale wydaje mi się, że czasami w 1 lidze gra się nawet ciężej. Każda drużyna może zaskoczyć, może być groźna w swojej hali. Obecny sezon w Górniku to dla mnie także duże wyzwanie, bo zmieniłem pozycję. Na najwyższym szczeblu grałem raczej jako niski skrzydłowy, teraz często występuje jako silny skrzydłowy. Musiałem się trochę do tej nowej pozycji dostosować, ale taką zmianę odbieram na plus, bo pozwala mi się rozwijać jako koszykarzowi. Tak. 26 punktów w barwach Miasta Szkła Krosno, w ekstraklasie. Nie będę wyjaśniał może o co chodzi, ale odpowiadając Damianowi: Obiecuję, że do końca sezonu się dowiem (śmiech). Na pewno podoba mi się otoczenie, mnóstwo szlaków, pasm górskich, parków krajobrazowych. Lubię odkrywać nowe miejsca, spacerować. Podoba mi się też osiedle na którym mieszkam, czyli Piaskowa Góra. Jest tam wszystko, czego potrzebuję. Nie muszę wsiadać do samochodu, by wyruszyć na większe zakupy. Nie zawsze jest taka możliwość. Czasem lepszy jest pewniejszy layup niż niepewna próba wsadu, ale wydaje mi się, że częściej jest odgwizdywane przewinienie, gdy ktoś próbuje wsadzić piłkę z góry niż gdy próbuje layupu. Zdaje się, że pytający chciałby bym odpowiedział w ramach czasowych. To jest jednak zależne od wielu czynników w mikrocyklu treningowym, od liczby jednostek siłowych, jednostek spędzonych na hali, tego ile dni jest jeszcze do meczu. Jeżeli moje ciało pozwala mi na dodatkowy trening, np. na siłowni, to staram się ten wolny czas wykorzystywać. Podobnie było w czasie rehabilitacji po kontuzji kolana, gdy praktycznie dzień w dzień ciężko pracowałem by wrócić do zdrowia. Byłem zdeterminowany by powrócić silniejszym. Interesuje się piłką nożną. Jestem wielkim fanem Realu Madryt, oglądam prawie każdy ich mecz w lidze hiszpańskiej. Obowiązkowo także śledzę Ligę Mistrzów i angielską Premier League, gdzie tempo gry jest szybkie. Mój ulubiony piłkarz to Thierry Henry, jeszcze z czasów Arsenalu. Z obecnie grających lubię Cristiano Ronaldo i Kyliana Mbappe. Wielką frajdę sprawia mi podróżowanie i odkrywanie nowych miejsc. Często także poszerzam wiedzę na temat miejsca, w które się wybieram, zgłębiam aspekty kulturowo-historyczne, ciekawostki o innej kulturze. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie Chiny, w szczególności Pekin i Wielki Mur Chiński. W Państwie Środka byłem dwukrotnie: na turnieju koszykówki 3x3 podczas olimpiady młodzieży oraz z reprezentacją Polski B, na turnieju w 2017 roku. „Kosmiczny mecz (Space Jam)”, a z nowszych produkcji to na pewno dokument „The Last Dance”. Każdy odcinek wywoływał u mnie ciarki na plecach. Przede wszystkim polskiego rapu, ale dzięki mojemu bratu otworzyłem się też na inne gatunki muzyczne. Potrafię w drodze na trening posłuchać mocnego, ulicznego rapu, ale w drodze powrotnej na Spotify zdarza mi się otworzyć playlistę z muzyką country czy jazzem. Wiele zależy od nastroju. Jeżeli ktoś chce posłuchać dobrego, wartościowego rapu z przekazem to polecam takiego artystę jak Lukasyno, zresztą z mojego rodzinnego Białegostoku. Bez wątpienia ś.p. Kobe Bryant. Czytałem jego biografię, oglądałem o nim dokument. Podziwiałem jego grę jako dziecko. Bryant był wzorem etyki pracy, koszykarskim wzorem do naśladowania. Z obecnie grających lubię podpatrywać Kevina Duranta. Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze: |
|