walbrzych.dlawas.info - W 4. kolejce sezonu Górnik Trans.eu Wałbrzych pokonał na wyjeździe w derbach Zetkamę Doral Nysę Kłodzko 81:66. Bardzo duża w tym zasługa Krzysztofa Jakóbczyka, czyli byłego koszykarza klubu z Kłodzka.
Już w niedzielę, 20 października nasi zmierzą się u siebie z Biofarmem Basket Poznań (Aqua Zdrój, godz. 16:30). Wejściówki na to spotkanie można kupować na stronie bilety24.pl oraz w sklepie Sporting przy ul. Długiej 2e.
(1-3) Zetkama Doral Nysa Kłodzko – (3-0) Górnik Trans.eu Wałbrzych 66:81 (22:19, 13:23, 13:12, 18:27)
Górnik: Jakóbczyk 33 (7x3), Cechniak 12 (13 zb), Ratajczak 12 (4x3), Pieloch 9, Zywert 5, Durski 4, Wróbel 2, Glapiński 2, Koperski 2, Makarczuk 0.
Nysa: Nowicki 13, Kutta 13, Bartkowiak 12, Tomczak 9, Zagórski 8, Wojciechowski 4, Weiss 3, Żeleźniak 3, Malesa 1.
- Górnik po trzech rozegranych meczach jest niepokonany.
- 33 punkty Krzysztofa Jakóbczyka nie są jego najlepszym wynikiem strzeleckim w barwach Górnika. W 2009 roku zainkasował 44 „oczka” Asseco II Gdynia w meczu wyjazdowym (8x3).
- Popis punktowy Jakóbczyka w Kłodzku to najlepszy wynik gracza Górnika od stycznia 2018 roku, od pamiętnego meczu w Opolu z Weegree AZS Politechniką, gdy Hubert Kruszczyński zaliczył również 33 „oczka” (9/9 za 3).
Wałbrzyszanie rozpoczęli derby od konsekwentnej gry pod kosz, pragnąc wykorzystać przewagę fizyczną Damiana Cechniaka, o siedem centymetrów wyższego od najbardziej rosłego gracza rywali. Po punktach Kamila Zywerta w kontrze Nysa przegrywała z biało-niebieskimi 8:13, ale gospodarze agresywnie atakowali strefę podkoszową z obwodu i po chwili było 15:13.
Po kilkunastu wyrównanych minutach szalę na korzyść biało-niebieskich przechylił Krzysztof Jakóbczyk. Jego celna „trójka” pozwoliła odskoczyć na 32:39, a po chwili dorzucił trafienie dystansowe równo z syreną kończącą pierwszą połowę, wygraną przez Górnika 35:42. Jakóbczyk zdobył do przerwy 17 punktów, a drogę do kosza znalazło 4 z jego 5 prób z obwodu (cały zespół 5/11). U rywali 9 „oczek” zanotował 21-letni wychowanek Śląska, Szymon Tomczak, ale popełnił w ciągu pierwszych dwudziestu minut także trzy proste straty.
Po zmianie strony obie drużyny miały problemy ze skutecznością. Niemoc przełamał nie kto inny jak Jakóbczyk, nie myląc się zza linii 6,75 m i podwyższając prowadzenie swojego zespołu do 45:54. Jakóbczyk zdobył aż 9 z 12 „oczek” wałbrzyszan w trzeciej kwarcie! „Cienko to widzę” – ocenił szanse gospodarzy na wygraną jeden z kibiców Nysy.
W ostatniej odsłonie przewaga „Górników” zaczęła się coraz bardziej zarysowywać. Po punkcie z linii rzutów wolnych Damiana Cechniaka było 48:58, a celny rzut dystansowy Damiana Pielocha powiększył różnicę punktową do 54:67. Po chwili liczna grupa wałbrzyskich kibiców zaintonowała: „Coście tak cicho, ej Kłodzko coście tak cicho!?”, by moment później dostać odpowiedź z drugiej strony trybun („Jazda z Górnikiem!”). Na dobre miejscowych uciszył Bartłomiej Ratajczak, który przebudził się w ostatnich sześciu minutach, trafiając cztery razy z rzędu za 3!
By nawiązać rywalizację z Górnikiem, Nysie zabrakło przede wszystkim skuteczności z linii rzutów wolnych (tylko 10/23 za 1!). Najlepiej punktującym po stronie ekipy z Kłodzka był Karol Kutta, autor jedynie 13 punktów, ale aż 9 asyst. Tylko 1 punkt zdobył lider strzelecki Nysy na początku sezonu, Jan Malesa, który za kilka dni dopiero skończy 20 lat.
Po meczu radości ze strony kibiców Górnika nie było końca. W kameralnym obiekcie w Kłodzku rozległ się ich głośny śpiew:
Jaki tu spokój, la la la!
Nic się nie dzieje, la la la!
Wszyscy już poszli, la la la!
DERBY SĄ NASZE! LA LA LA!
<-- Cofnij