walbrzych.dlawas.info - W bardzo ciasnej tabeli każdy mecz ma ogromne znaczenie. Ostatni w stawce SKK Siedlce sprawił Górnikowi Trans.eu Wałbrzych sporo kłopotów, ale to gospodarze okazali się lepsi, wygrywając 80:70 i zgarniając cenne dwa punkty.
Dla wielu kibiców wałbrzyskiego Górnika mecz z SKK miał być spacerkiem. Pomimo tego, że biało-niebiescy są beniaminkiem, to w starciu z grającą w 1. lidze od kilku sezonów drużyną z Siedlec byli faworytem. Nic dziwnego, średniak podejmował przecież zespół zamykający tabelę.
Pierwsza połowa pokazała, że siedlczanie nie zamierzają podczas boiskowej walki spoglądać na dorobek punktowy. Goście korzystali z wielu strat Górnika, skutecznie przechodząc do szybkiego ataku. W ekipie wałbrzyskiej krótko w pierwszej połowie zagrał Piotr Niedźwiedzki, schodzący do szatni z aż trzema przewinieniami. Wałbrzyszanie trafiali z gry z ponad 50% skutecznością, ale aż 11 popełnionych strat sprawiło, że wynik oscylował w granicach remisu.
Po zmianie stron żadna ze stron nie potrafiła odskoczyć. Grozą powiało w połowie czwartej kwarty (73:68 dla gospodarzy), gdy na parkiet z powodu bólu w stawie skokowym upadł Niedźwiedzki. Nasz środkowy powrócił na szczęście do gry, co nie zmienia faktu, że pojedynek z SKK było pierwszym w tym sezonie, którego nie zakończył meczu z dwucyfrową zdobyczą punktową (rozegrał dotychczas 23 spotkania). W drugiej połowie nasi bardziej szanowali piłkę (7 strat w drugiej połowie), podczas gdy rywale zbytnio uwierzyli w rzuty dystansowe, oddawane w ostatniej fazie meczu seriami. Po stronie zespołu Marcina Spychały zabrakło aktywności w ataku ze strony #6 Rafała Króla, który twardo rywalizował pod koszem z Niedźwiedzkim. Skrzydłowy jest drugi strzelcem SKK w sezonie (śr. ponad 15 pkt), w poprzedniej kolejce zaaplikował 26 „oczek” AZS AGH Kraków. W Aqua Zdroju zdobył tylko 6 punktów, będąc dopiero siódmym punktującym gości.
Podobnie jak po pierwszych 20 minutach, najlepiej punktującymi w obu zespołach byli gracze o nazwisku Wróbel: Marcin rodem z Zielonej Góry i Bartosz wchodzący do basketu z Gdyni.
Po raz 425 w barwach Górnika zagrał kapitan Rafał Glapiński, stając się samodzielnym liderem klubowej klasyfikacji wszechczasów. Przed meczem otrzymał od zarządu oraz kibiców pamiątkowe gadżety z tej okazji. Z kolei mecz nr 200 zapisał na swoim koncie wice kapitan Górnika i kolejny z wychowanków, Bartłomiej Ratajczak.
Górnik Trans.eu Wałbrzych - SKK Siedlce 80:70 (24:19, 17:23, 24:20, 15:8)
Górnik: Wróbel 16, Ratajczak 13, Małecki 12 (5 str), Durski 11, Niedźwiedzki 8, Kruszczyński 8 (5 str), Glapiński 7, Spała 3, Der 2, Krzywdziński 0.
Najwięcej dla SKK: Wróbel 17, Pławucki 11.
Do końca rywalizacji w rundzie zasadniczej pozostało pięć spotkań. Pomijając leszczyńską Polonię, najbliżsi rywale biało-niebieskich to drużyny z miejsc 11-15. Terminarz Górnika:
2 marca (wyjazd) – Księżak Syntex Łowicz
9 marca (dom) – AZS AGH Kraków
16 marca (wyjazd) – Jamalex Polonia 1912 Leszno
23 marca (wyjazd) - Biofarm Basket Poznań
31 marca (dom) – Energa Kotwica Kołobrzeg
<-- Cofnij