walbrzych.dlawas.info - W sobotę, 24 listopada o godz. 19:00 Górnik Trans.eu Wałbrzych podejmie w Aqua Zdroju Księżaka Syntex Łowicz, czyli drugiego z trzech beniaminków.
Bilety na mecz z Księżakiem można już kupić online na stronie bilety24.pl
W ostatniej kolejce Górnik w swoim piątym meczu wyjazdowym w tym sezonie odniósł drugie zwycięstwo, pokonując SKK Siedlce 95:81. Nasi, podobnie jak w starciu w Kutnie, wyglądali dobrze rzutowo z dystansu, w obu spotkaniach trafiając w okolicach 50% prób za 3. Nadszedł czas by podobną selekcję rzutową zaprezentować we własnej hali, gdzie w pięciu meczach nigdy nie dobili do 30% celnych rzutów zza linii 6,75 m. „Górnicy” są wyraźnie na fali, wygrywając ostatnie trzy z czterech gier, a jedyną porażkę ponosząc w kontrowersyjnych derbach we Wrocławiu. Dzięki ostatnim wynikom mają bilans 6-4 i plasują się na dobrym, siódmym miejscu w stawce, czego niewielu przed sezonem się spodziewało.
Okazja by przełamać twarde obręcze koszy w Aqua Zdroju nadarzy się doskonała, bo do Wałbrzycha zawita Księżak Syntex Łowicz, który wygrał tylko trzy z dziesięciu potyczek w tym sezonie i w stawce jest dopiero trzynasty. Z drugiej strony beniaminek z województwa łódzkiego zwyciężył w dwóch ostatnich meczach, w obu będąc blisko zdobycia 100 punktów (97:80 z faworyzowaną Jamalex Polonią Leszno oraz 94:89 z nieobliczalnym beniaminkiem, AZS AGH Kraków).
Przedmeczowe ciekawostki:
Od początku listopada Księżaka prowadzi Mikołaj Czaja. Od jego przybycia łowiczanie legitymują się niezłym bilansem 2-2, choć strata aż 104 punktów i ostateczna porażka z SKK Siedlce chluby klubowi nie przynosi. Czaja w 2015 roku wprowadził ostrowską Stal do ekstraklasy, a niedawno pracował w tym mieście w klubie z 2. ligi, prowadząc naszego Krzysztofa Spałę.
Skrzydłowym Księżaka jest #4 Marcin Salamonik, wychowanek Górnika Wałbrzych, z którym w 2003 roku zdobył brązowy medal MP juniorów starszych. W meczu o 3. miejsce przeciwko Polpharmie Starogard Gdańsk zdobył 24 punkty, a biało-niebiescy wygrali 79:66.
W poprzednich rozgrywkach Górnik toczył z Księżakiem zacięte boje o bezpośredni awans do 1. ligi. Nasi wygrali serię 2:1 (zwycięstwo 76:70 u siebie, porażka 84:89 w Łowiczu oraz triumf w Wałbrzychu 77:65). Po tej serii nasi cieszyli się z promocji, a łowiczanie wywalczyli ją dopiero po pokonaniu w dwóch meczach MCKiS Jaworzno.
W pierwszym starciu o 3 miejsce Księżak pokonał MCKiS 106:104, a dla ekipy z Jaworzona 21 punktów zdobył #2 Sebastian Dąbek. Tym występem musiał łowickim działaczom mocno zapaść w pamięć, bo od tego sezonu jest zawodnikiem Księżaka.
Pierwszoligowy Księżak to niemal zupełnie inny zespół w porównaniu z sezonem 2017/18. Z drużyny odeszło aż siedmiu graczy, w tym liderzy w postaci Karola Dębskiego i Michała Kwiatkowskiego (obaj zostali w 2. lidze, przenosząc się odpowiednio do Dzików Warszawa i Zagłębia Sosnowiec).
#18 Michał Świderski szczególnie nie przepada za pojedynkami o awans z Górnikiem. Niedawno nie udało się w barwach Księżaka, a w 2007 roku biało-niebiescy (w składzie Marcin Salamonik) pokonali w drodze do ekstraklasy jego Sportino Inowrocław.
#6 Mikołaj Stopierzyński to o trzy lata starszy brat Huberta, którego z kolei doskonale pamięta Damian Durski z rywalizacji w barwach młodzieżowego Górnika z Basketem Team Opalenica. Opaleniczanie mieli sposób na wałbrzyszan, wygrywając w półfinale MP młodzików 2011 oraz w półfinale MP kadetów 2013.
Kolegą klubowym Mikołaja Stopierzyńskiego w Łowiczu jest #25 Jan Grzeliński. Panowie spotkali się po przeciwnych stronach barykady w finale mistrzostw Polski kadetów w 2010 roku. W meczu o złoto WKK Wrocław Grzelińskiego pokonało Basket Team Opalenica 82:64. Janek zanotował 6 punktów i 11 asyst, Mikołaj – 17 punktów i 11 zbiórek.
To, co łączy Grzelińskiego z naszym Piotrem Niedźwiedzkim to nie tylko liderowanie swojej drużynie pod względem punktów (śr. 15.9 przy 20.1 „Niedźwiedzia”). Filigranowy rozgrywający dogrywał pod kosz do Piotrka już w sezonie 2011/12 w drugoligowym WKK Wrocław. Zgrany duet tworzyli także w zmaganiach młodzieżowych. W 2011 zdobyli wspólnie mistrzostwo Polski juniorów z WKK. W finale dali radę Treflowi Sopot 77:74, notując w duecie w sumie aż 51 punktów, 20 zbiórek i 9 asyst. Rok później sytuacja się powtórzyła w MP U-20, gdzie znowu ograli sopocian (65:53), a ich wspólny dorobek to 35 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst.
Określenie „filigranowy” pasuje do Grzelińskiego, ale jest w zespole jeszcze niższy zawodnik. Mowa o #9 Bartoszu Włuczyńskim, mierzącym 176 cm wzrostu, czyli o cztery mniej niż lider Księżaka.
Nieco w cieniu pozostaje #13 Arkadiusz Kobus, który notuje bardzo dobry statystycznie sezon. W aż ośmiu z dziesięciu meczów sezonu 31-latek notował dwucyfrową zdobycz punktową i to na bardzo dobrej skuteczności za 2 (61%) i przyzwoitej za 3 (38%).
Stabilność finansowa naszego sobotniego rywala wynika nie tylko ze wsparcia sponsora tytularnego, czyli słynącego z wyrobów pończośniczych firmy Syntex. Jak przed startem rozgrywek poinformował portal lowicz24.eu, miejscy radni na lipcowej sesji zwiększyli wsparcie dla klubu o 250 tys zł. Łącznie w 2018 roku do kasy Księżaka trafi z miejskiego Ratusza 460 tys zł. Stąd niedawno portal "Sportowe Fakty" informował o zakusach beniaminka na Michaela Hicksa i Mateusza Jarmakowicza. Pierwszy to najlepszy strzelec 1. ligi 2017/18, a drugi ma za sobą występy w kilku klubach nie tylko pierwszoligowych, ale i ekstraklasowych.
Środkowy #57 Łukasz Ratajczak miał okazję rywalizować z Górnikiem w 1. lidze już w sezonie 2005/06, jako gracz Vikinga Gdynia. Nad morzem wałbrzyszanie przegrali wtedy 75:56. 19-letni Ratajczak zdobył 9 punktów, a 23-letni Rafał Glapiński 2.
W sobotę Glapiński będzie miał szansę wystąpić po raz 412 w oficjalnym meczu Górnika. W ostatnich dwóch starciach kapitan pozostawał w cieniu, nie zdobywając punktów. Mocno za to flirtował z cyfrą „7” - swoim numerem na koszulce, liczbą spudłowanych rzutów oraz zbiórek i asyst w ostatnich dwóch spotkaniach oraz miejscem na liście wyborczej, zapewniającym mu wybór do rady miasta Wałbrzycha.
<-- Cofnij