walbrzych.dlawas.info - Górnik wysoko pokonał Maximusa Kąty Wrocławskie w 1. kolejce nowego sezonu 97:67. Górnika w Kątach Wrocławskich głośnym dopingiem wspierało 24 kibiców.
Nowy sezon, nowy nadzieje - wałbrzyski Górnik rozpoczął trzeci sezon z rzędu w 2. lidze. Po dwóch nieudanych próbach awansu szczebel wyżej, tym razem ma się udać. Letnie wzmocnienia biało-niebieskich stawiają zespół w gronie faworytów do wygrania gr. D. Jeżeli zespół Arkadiusza Chlebdy będzie grał tak jak w sobotnim starciu w Kątach Wrocławskich zawsze, to może ugrać w nowych rozgrywkach wszystko.
Sezon 2016/17 przyszło Górnikowi rozpocząć na parkiecie doskonale sobie znanego beniaminka, bo dawnego rywala z trzecioligowych parkietów. Spotkanie w Kątach Wrocławskich okazało się wyjątkowo jednostronne, a gospodarze przeważali jedynie w pierwszych fragmentach. Z biegiem czasu przewaga wałbrzyszan rosła.
W barwach Górnika dobrze zagrali wszyscy. Piotr Niedźwiedzki i Marcin Wróbel królowali pod tablicami, Rafał Niesobski rzadko mylił się z półdystansu, a Paweł Piros i Bartłomiej Ratajczak trafiali zza łuku. Ten drugi trafił aż trzykrotnie, co nie zdarzyło mu się w meczu ligowym od dwóch sezonów (ostatni raz 12 kwietnia 2015 roku, w domowym meczu z AZS AWF Katowice). Bardzo dobry oficjalny debiut w barwach Górnika zanotował 24-letni Michał Kozak. Zmiennik na pozycji rozgrywającego bez jakichkolwiek kompleksów wszedł w mecz, dziurawiąc kosz zarówno z pola trzech sekund, jak i z dystansu oraz rozdając 5 asyst. Kozak często występował na parkiecie razem z Rafałem Glapińskim, ale odciążał go od rozgrywania.
Przełomowy moment: Pierwsza faza czwartej kwarty. Górnik notuje serię punktową 17:0 (!), powiększając przewagę do 88:53. Tak naprawdę jednak nasz zespół zaliczał kilka serii już w trzeciej kwarcie, co pozwoliło stopniowo powiększać przewagę.
Statystyki nie kłamią: Wałbrzyszanie byli niemal w każdym elemencie lepsi. Największa przewaga uwidoczniła się jednak w skuteczności z gry - Górnik trafiał ze wskaźnikiem lepszym aż o dwadzieścia procent. Trudno pokonać zespół, trafiający aż 62% rzutów.
Gracz meczu: Piotr Niedźwiedzki, ale należy pamiętać o całym zespole, bo biało-niebiescy w Kątach Wrocławskich byli zespołem przez duże Z. Niedźwiedzki korzystał ze swoich gabarytów po obu stronach parkietu, bo zawodnika o takich warunkach fizycznych w gr. D 2. ligi można szukać ze świecą. Spore wrażenie zrobiły zwłaszcza dwa bloki na próbującym forsować strefę podkoszową Bartoszu Zubiku. Choć "Niedźwiedź" poprawił sylwetkę od czasów swoich ostatnich występów w Górniku, to ciągle musi popracować na kondycją.
Licznik kapitana (ilość oficjalnych występów w barwach Górnika Rafała Glapińskiego): 340. Do drugiego w klasyfikacji wszech czasów Tadeusza Reschke pozostało meczów: 20.
Następny mecz: 1 października (sobota), Hala Wałbrzyskich Mistrzów (ul. Wysockiego), z Gimbasketem Wrocław, który w pierwszej kolejce minimalnie pokonał lokalnego rywala, WKK.
Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie - Górnik Trans.eu Wałbrzych 67:97 (18:21, 13:25, 20:25, 16:26)
Maximus: Magdziarz 16, Giniewski 16, Malinowski 11, Zubik 10, Suprun 5, Beluch 3, Bartnicki 2, Dźwilewski 2, Cidyło 2.
Górnik: Niedźwiedzki 21 (13 zb), Wróbel 16, Niesobski 16, Kozak 12 (5 as), Piros 10, Ratajczak 9, Rzeszowski 5, Glapiński 4 (5 as), Durski 3, Podejko 0, Jeziorowski 0.
<-- Cofnij