Newsy
W poszukiwaniu półfinału/ 2016-04-25 22:48:38 / Dominik /
W środę, 27 kwietnia Górnik zagra w Kołobrzegu mecz o wszystko. Tylko wygrana da nam awans do półfinału 2. ligi i pozwoli przedłużyć marzenia o awansie szczebel wyżej.
Gdy na dwie i pół minuty przed końcem spotkania licznie zgromadzeni fani podnieśli się z siedzisk, a na pytanie o to, kto wygra mecz chóralnie wykrzyknęli „Górnik!”. Doping miejscowych zrobił wrażenie także na przyjezdnych:
Oddać trzeba tamtejszej publiczności, iż zgotowała „czarodziejom” piekiełko, przygotowując głośny i skuteczny, bo deprymujący przeciwnika doping. Niesieni nim wałbrzyszanie, w końcówce meczu „dopadli” naszych i wygrywając, postarali się o swego rodzaju niespodziankę. Prawdy o dyspozycji naszej Kotwicy na tle Górników, ale i prawdy, czy możemy, i chcemy, pomóc kołobrzeżanom. Jeśli tak, stawmy się licznie na trybunach i spróbujmy żywiołowym dopingiem zagłuszyć tętno przeciwnikom. Mówię Wam, po tym, co się działo w Wałbrzychu; warto spróbować. Warto pokazać, że w Kołobrzegu jest również moc (źródło: kotwica50.pl).
Klasą samą w sobie pozostają Marcin Wróbel i Rafał Glapiński bez których nie byłoby mowy o ostatniej wygranej. Bloki, obrona pod koszem, manewry w „pomalowanym” i praca stóp wychowanka Zastalu są na drugoligowym poziomie niezwykłe. Nieco w cieniu w ataku w meczu nr 2 był Rafał Niesobski (14 pkt, choć jedynie 4/15 z gry), ale on swoją wielką wartość dla drużyny pokazał już w Kołobrzegu, gdy to w czwartej kwarcie w pojedynkę przywrócił nadzieje na wygraną, trafiając wielkie rzuty przez ręce rywali (24 pkt w meczu, 4x3 w ostatniej kwarcie). W Wałbrzychu „Ezop” przydał się bardzo jako zbierający (7 zbiórek) i kreator (4 asysty).
Dobrze w serii z Górnikiem czuje się Paweł Pawłowski. 34-letni skrzydłowy notuje w dwumeczu 20.0 pkt i 8.0 zb przy kapitalnej skuteczności zza łuku (8/16!!!). Pawłowski wychodzi przy rzucie wysoko w górę, stając się wyzwaniem na obwodzie dla Marcina Wróbla, słynącego raczej z dobrej obrony, ale pod koszem lub na półdystansie. Co innego pozostali weterani z Kołobrzegu. Paweł Kowalczuk i Marko Djurić biegali przez lata po parkietach Ekstraklasy, ale w serii z biało-niebieskimi są mało wykorzystywani. Podobnie Łukasz Wichniarz, który najlepszy w karierze sezon spędził w Wałbrzychu, gdy w sezonie 2007/08 był jednym z liderów Górnika. Niemal dekadę temu świetna gra w naszym zespole doprowadziła go do reprezentacji Polski. Dziś doświadczony skrzydłowy ma za sobą kilka poważnych kontuzji, przechodząc w ćwierćfinałach niemal obok meczów (w sumie 3 punkty w dwóch spotkaniach). Kowalczuk (wtedy Trefl Sopot) w 2000 roku pokonał w finale MP juniorów starszych Glapińskiego. Czy nasz kapitan weźmie późny rewanż za tamtą porażkę i odprawi kołobrzeżan z kwitkiem?
Łukasz Wichniarz - myślami w półfinałach?
„Do zobaczenia 27 kwietnia o godz. 18 w hali Milenium. Niech ona teraz stanie się zmorą przeciwników” – tak na stronie kotwica50.pl kończy się wpis o tej niezwykle ciekawej ćwierćfinałowej serii. Kotwica pozostaje na swoim obiekcie niepokonana. Wałbrzyszanie muszą to koniecznie zmienić, bo tylko zwycięstwo daje awans do Final Four 2. ligi. A stamtąd do 1. ligi już tylko krok. Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||