Newsy
Trudne położenie Górników/ 2016-04-16 21:15:08 / Dominik /
W pierwszym meczu ćwierćfinałów Górnik przegrał na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg 73:78 i by zachować szanse na awans do 1.ligi musi wygrać dwa kolejne mecze z ekipą z nad morza. Pierwszy z nich w NIEDZIELĘ, 24 kwietnia w Wałbrzychu.
Górnik: Niesobski 24 (4x3), Wróbel 13, Glapiński 12 (8 zb, 6 as), Obarek 12, Bochenkiewicz 9 (14 zb), Ratajczak 2, Piros 0, Rzeszowski 0.
Kotwica: Pawłowski 24 (4x3), Arabas 15 (3x3), Mieczkowski 15, Chudy 12 (4x3), Kowalczuk 5, Neumann 4, Djurić 3, Wichniarz 0.
Dawid Mieczkowski i Karol Obarek, zdj. gk24.pl/Jacek Wójcik
Górnicy doskonale zdawali sobie sprawę ze skali trudności ćwierćfinałowego meczu. By być w pełnej gotowości do sobotniego starcia do Kołobrzegu wybrali się już w piątek. Do połowy pierwszej kwarty spotkanie w hali Milenium było wyrównane. Dobra skuteczność superstrzelca Grzegorza Arabasa pozwoliła odskoczyć gospodarzom na 22:12. W tym momencie meczu 38-latek miał na koncie 10 punktów.
Drugą kwartę Górnik rozpoczynał z ośmiopunktowym deficytem. Dzięki bardzo dobrej postawie Rafała Niesobskiego i Karola Obarka goście przegrywali już tylko 29:30. Jednak 26 punktów do przerwy duetu liderów Kotwicy (Arabas i Paweł Pawłowski) sprawiło, że wałbrzyszanie przegrywali po dwudziestu minutach 37:44. 9 punktów dla biało-niebieskich zdobył Glapiński, a 8 Niesobski.
Trzecia kwarta to kolejna próba odrabiania strat przez biało-niebieskich. W połowie kwarty to jednak słynąca z dobrej gry w ataku (śr. ponad 90 pkt/mecz w sezonie) Kotwica prowadziła 54:44.
Ostatnią część meczu zespół spod Chełmca rozpoczął ze stratą sześciu „oczek” do rywala. Dwie celne „trójki” z rzędu Niesobskiego pozwoliły jednak szybko doprowadzić do remisu po 61. Świetna czwarta kwarta w wykonaniu „Ezopa” (13 pkt w tej fazie meczu, 4x3) pozwoliła Górnikom do samego końca walczyć o cenną wyjazdową wygraną. Na nieco ponad 20 sekund przed końcem goście przegrywali tylko 73:74 (czwarty celny rzut za 3 w tej kwarcie Niesobskiego). Niestety, nieubłaganie płynący na zegarze czas gry nakazywał Górnikom faulować. Dwa wolne trafił rozgrywający Dawid Mieczkowski (76:73). Bialo-Niebieskim zostało 13 sekund. Po przerwie na żądanie piłkę zmierzającą z linii bocznej do Niesobskigo przejął Mieczkowski i po dwutakcie w kontrze ustalił wynik meczu. Wałbrzyszan wspierała dopingiem kilkuosobowa grupa kibiców.
Górnik wystąpił w Kołobrzegu właściwie w sześcioosobowym składzie (Ratajczak i Rzeszowski zagrali krótkie epizody). Paweł Piros spudłował wszystkie 7 rzutów z gry, ale pozostała piątka (Bochenkiewicz, Wróbel, Obarek, Niesobski, Glapiński) zagrała na przyzwoitym poziomie. Wałbrzyszanie przegrali mecz pomimo 52% skuteczności za 2 (Kotwica trafiała jeszcze lepiej – 55%). Gościom nie udało się zatrzymać najlepszych strzelców z Kołobrzega - Arabas i Pawłowski zdobyli wspólnie 39 punktów. Bardzo dobry mecz rozegrał zwłaszcza ten drugi. Były zawodnik Politechniki Gdańskiej zanotował 24 punkty i 7 zbiórek. Kołobrzeżanie pozostali niepokonani w tym sezonie przed własną publicznością.
By zachować szanse na półfinał wałbrzyszanie muszą nie tylko zwyciężyć w mecz nr 2 w Aqua Zdroju, ale także zdobyć twierdzę Milenium w Kołobrzegu w ewentualnym meczu nr 3. Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||