Newsy
Jesteśmy w ćwierćfinale!/ 2016-04-09 21:42:53 / Dominik /
W drugim meczu drugiej rundy play-off Górnik pokonał w Jaworznie MCKiS 70-60 i tym samym zameldował się w ćwierćfinale! Wałbrzyszanie kończyli mecz bez Rafała Glapińskiego, który w końcowej fazie trzeciej kwarty zanotował 5 faul (4 przewinienia były na jego koncie po pierwszej połowie).
Górnik: Bochenkiewicz 15, Wróbel 14, Glapiński 11, Obarek 10, Niesobski 9, Piros 6, Rzeszowski 4,.Krzymiński 1, Ratajczak 0.
Spotkanie w Jaworznie nie zaczęło się dla wałbrzyszan najlepiej. Głośny doping miejscowych kibiców poniósł podopiecznych Marcina Lichtańskiego, którzy szybko odskoczyli na 17:2! Nasz zespół nie mógł sobie poradzić z duetem Dawid Grochowski - Radosław Lemański. To właśnie ta dwójka zdobyła wszystkie 17 punktów!
Przy stanie 17:3 w hali przy ul. Grunwaldzkiej zjawili się kibice Górnika, których spóźnienie związane było z objazdem z powodu wypadku na A4 na wysokości Opola. Piętnastu fanatyków od razu rozpoczło głośny doping. Wydaje się, że ich wsparcie stało sie impulsem dla zespołu Arkadiusza Chlebdy. Kilka zagrań pod kosz do bardzo skutecznego tego dnia Pawła Bochenkiewicza pozwoliło złapać kontakt ze świetnie rzucającymi z obwodu gospodarzami. Po 10 minutach było 25:16 dla MCKiS-u.
Dzięki zespołowemu wysiłkowi Górnicy zaliczyli w drugiej kwarcie serię 10:0, co pozwoliło zniwelować stratę do 28:29. W wymianie kosz za kosz lepsi byli gospodarze i to oni prowadzili do przerwy 40:36. Aż 15 punktów miał na koncie Grochowski, który w pierwszym meczu zdobył jedynie 2 "oczka'.
W trzeciej kwarcie żadnej z drużyn nie udało się przejąć inicjatywy. W 27 minucie (36:35 dla Górnika) piąty faul złapał Rafał Glapiński. Przy penetracji pod kosz "Glapa" wysunął łokieć, z którym umiejętnie kontakt potrafił złapać Aleksander Leńczuk. Arbiter odgwizdał faul w ataku, a wałbrzyski zespół musiał sobie radzić bez jednego ze swoich liderów.
Za kreowanie gry w ataku od tej pory odpowiadał głównie wciąż nie do końca zdrowy po kontuzji z meczu nr 1 Rafał Niesobski. "Ezopa" wspomagali Paweł Piros, a nawet grający jeden z lepszych meczów w barwach Górnika Karol Obarek.
Grający całą czwartą kwartę bez nominalnej "jedynki" Górnik poradzil sobie znakomicie. Seria 11:0 pozwoliła odskoczyć na 63:52. Spora w tym zasługa Marcina Rzeszowskiego, który w dwóch kolejnych akcjach udanie wbijał się pod kosz z prawej strony i zdobywał punkty. Wydawało się, że bialo-niebiescy nie będą potrafili poradzić sobie bez Glapińskiego. Nic z tych rzeczy. Wałbrzyszanie wygrali czwartą kwartę 18:8! Gospodarze ponownie zagrali bez jednego z podstawowych graczy, Daniela Goldammera.
Górnicy trafili aż 62% rzutów za 2, ale to nie było decydującym elementem zapewniającym zwycięstwo. Gospodarze z Jaworzna grali zbyt pasywnie, tylko dwukrotnie dostająć szanse z linii rzutów wolnych. Goście z linii rzucali aż 27 razy, co przyniosło 20 punktów.
W ćwierćfinale rywalem Górnika będzie zwycięzca z pary Kotwica Kołobrzeg - Gimbaskets 2 Przemyśl.
Kibice Górnika w Jaworznie
Zawodnicy Górnika po meczu. zdj. Bartłomiej Ratajczak
Pomeczowa radość Kto wygrał mecz!?
W Jaworznie Górnikowi kibicował także Michał Saran - były zawodnik biało-niebieskich. Saran występował w naszym klubie w latach 2006-08 walnie przyczyniając się do awansu do Ekstraklasy. 36-latek zakończył już karierę ligową. Ostatnio występował w Albie Chorzów. Poniżej selfie Michała z kibicami Górnika i pomeczowe komentarze na portalu społecznościowym. Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||||||||||