Newsy
Dziewiąta wygrana w sezonie, Glapiński czwarty/ 2015-12-11 21:00:20 / Dominik /
W pierwszym meczu 11. kolejki gr.D 2. ligi Górnik pokonał WKK Wrocław 70:59 (18:8, 21:16, 14:24, 17:11). Choć pozostałe spotkania zostaną rozegrane dopiero w weekend, to biało-niebiescy na pewno pozostaną na 2. pozycji w tabeli. Swój 321. oficjalny mecz w wałbrzyskim klubie rozegrał Rafał Glapiński, czym zrównał się w ilości gier z czwartym w zestawieniu Jerzym Żywarskim.
WKK: Kobel 18, Kiwilsza 14, Ścibisz 10, Jodłowski 5, Kapa 5, Rodak 2, Jóżefiak 2, Kruczała 2, Rutkowski 1, Gawlina 0, Wilk 0, Fiedukiewicz 0.
„Górnicy” mocno weszli w mecz, bo od prowadzenia 9:0. Duża w tym zasługa rozgrywającego jubileuszowy mecz Glapińskiego, który zdążył trafić dwa razy zza łuku. Pierwszą kwartę wałbrzyszanie wygrywają z młodym zespołem wyraźnie, bo 18:8. Pod koniec drugiej części meczu nasi prowadzili już 39:21, ale za trzy moment przed końcem pierwszej połowy spotkania trafił Michał Kapa.
Nie od dziś w środowisku krąży opinia, że trener WKK, Tomasz Niedbalski, to trener z wysokiej półki. Coś musi być na rzeczy, bo po przerwie wrocławianie niespodziewanie rzucili się do odrabiania strat, zaliczając w połowie trzeciej kwarty serię 7:0, która zniwelowała ich stratę do gospodarzy do 41:48. W ostatniej akcji tej części meczu WKK przegrywało jedynie 48:50, ale wtedy przy próbie rzutu za trzy Kapa faulował Rafała Niesobskiego, który z linii nie pomylił się ani razu. Po trzydziestu minutach biało-niebiescy prowadzili jedynie pięcioma „oczkami”.
W ostatniej odsłonie z bardzo dobrej strony pokazał się 17-letni Jakub Kobel, który trafiał ważne rzuty. Dzięki jego punktom (8 w czwartej kwarcie) wrocławianie długo pozostawali w grze – na niecałe dwie minuty przed końcem Górnik prowadził z młodziutkim WKK jedynie 63:59. Chwilę później swoje pierwsze, ale jakże ważne w tym starciu punkty zdobył Marcin Rzeszowski, który zmienił Pawła Bochenkiewicza (opuścił parkiet z powodu pięciu przewinień). Górnik prowadził 65:59, ale WKK miał jeszcze dwie ogromne szanse na nawiązanie walki. Wtedy jednak zza linii 6,75 m spudłowali kolejno Piotr Ścibisz i Dominik Rutkowski. Gdy w ekipie Niedbalskiego tliła się jeszcze iskierka nadziei na zwycięstwo, gości pogrążył celnym rzutem z dystansu Glapiński.
Przełomowy moment: Końcowa faza meczu. Śibisz i Rutkowski pudłują próby za trzy.
Statystyki nie kłamią: Górnik miażdży WKK na „desce” 42:23, a „podwójną zdobycz” w punktach i zbiórkach notują Bochenkiewicz i Marcin Wróbel. Goście mają dużo lepszą selekcję rzutów za 2, ale to wałbrzyszanie trafili bardzo dobre 44% rzutów zza łuku (8/18).
Gracz meczu: Rafał Glapiński – 12 pkt, 6 zb, 6 as, 4/5 za 3, 4/6 z gry.
Licznik „Glapy: 321. Kapitan już dogonił 4. w klasyfikacji Jerzego Żywarskiego, którego mógł podziwiać w akcji jako młodzik. Do 3. w zestawieniu, legendarnego Mieczysława Młynarskiego pozostało 9 meczów.
Następny mecz: 20 grudnia rozpoczynamy rundę rewanżową w Otmuchowie z MKS-em. Godz. 17:30.
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||||||