Newsy
Wykonali plan/ 2015-11-28 23:27:13 / Dominik /
W derbach Dolnego Śląska Górnik pokonał na wyjeździe Sudety Jelenia Góra 66:50. W ekipie biało-niebieskich świetny mecz zaliczył Marcin Wróbel, autor 22 punktów i 13 zbiórek. W drużynie gospodarzy ani jeden zawodnik nie zdobył dwucyfrowej liczby punktów. Nasz zespół wykonał swoje zadanie i za tydzień w bezpośrednim starciu z Polonią Leszno powalczy o fotel lidera M. Wróbel, zdj. pzkosz.pl
(4-5) Sudety Jelenia Góra 50, (8-1) Górnik Wałbrzych 66
Górnik: Wróbel 22, R. Niesobski 15, Glapiński 11, Bochenkiewicz 7, Piros 5, Ratajczak 4, Rzeszowski 2, Obarek 0, Kołaczyński 0, Podejko 0, Ciuruś 0. Sudety: Ł. Niesobski 9, Wilusz 8, Raczek 8, Wojciul 7, Minciel 7, Drąg 5, Serbakowski 4, Zuber 2, Lipski 0.
Po wyrównanej pierwszej kwarcie, gdzie oba zespoły nieźle radziły sobie w ataku przyszła gorsza pod względem ofensywnym druga część meczu. Sudety do szatni schodziły z prowadzeniem 32:26, a Górnik miał swoje problemy. Aż 22 z 26 punktów biało-niebieskich do przerwy zanotował duet Rafał Niesobski - Marcin Wróbel, a trzy przewinienia miał już na koncie Rafał Glapiński. W drużynie gospodarzy 9 „oczek” zanotował nieco pudłujący z gry lider gospodarzy, Łukasz Niesobski (również na tym etapie spotkania z trzema faulami).
W trzeciej kwarcie Górnik zanotował serię punktową 17:0 (!!!!), „odjeżdżając” na 48:35. Pod koniec tej koszmarnej indolencji strzeleckiej Sudety dotknął kolejny kataklizm, którym był piąty faul Łukasza Niesobskiego - lidera i gwiazdy zespołu (i ligi). Biało-Niebiescy po trzydziestu minutach prowadzili jedenastoma punktami.
Mocno zraniony przymusową absencją Niesobskiego organizm Sudetów miał się w czwartej kwarcie wykrwawić. Początek ostatniej części gry kazał jednak myśleć inaczej, bo zespół Jarosława Wilusza trzymał się zaskakująco nieźle, przegrywając na cztery minuty przed końcem jedynie 48:54. Właśnie wtedy „Górnicy” zadali ostateczny cios w postaci serii punktowej 10:0 (na 48:64). Aż siedem z dziesięciu punktów zanotował Wróbel, a „trójkę” w tym decydującym momencie dorzucił Glapiński.
Przełomowy moment: Wydawałoby się, że chodzi tutaj o końcową fazę trzeciej kwarty i piąty faul Łukasza Niesobskiego. Bez swojego lidera Sudety jednak potrafiły się jeszcze na moment podnieść, by ostatecznie nie znaleźć odpowiedzi na serię punktową 10:0, mającą miejsce w ostatnich pięciu minutach pojedynku.
Statystyki nie kłamią: Łukasz Niesobski notuje w tym sezonie średnio ponad 22 punkty w każdym meczu. W starciu z naszym Górnikiem zanotował tylko 9, wyrównując swój najgorszy wynik sezonu. Brak lidera punktowego Sudetów w czwartej kwarcie ostatecznie uderzył w Sudety po obu stronach parkietu. Do tego wygrywamy "deskę" aż 49:26. Element do poprawy? Rzuty wolne - wałbrzyszanie trafili tylko 10 z 21 rzutów z linii.
Gracz meczu: Marcin Wróbel – 22 pkt, 13 zb, piąte double-double w sezonie. Takiego Wróbla chcemy oglądać co tydzień.
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||