W 7. kolejce 2. ligi Górnik pokonał na wyjeździe Sokół Międzychód 78:73. Po bardzo emocjonującym i wyrównanym meczu biało-niebiescy okazali się lepsi, bo w bardzo dobrej dyspozycji byli ich weterani. 23 punkty dla wałbrzyszan zdobył kapitan zespołu, Rafał Glapiński.
FRAGMENTY MECZU NA YOUTUBE
zdj. Sokół Międzychód (Facebook)
(4-3) Sokół Międzychód 73, (6-1) Górnik Wałbrzych 78
Górnik: Glapiński 23, Niesobski 19, Wróbel 8, Obarek 8, Piros 8, Ratajczak 4, Bochenkiewicz 4, Rzeszowski 2, Kołaczyński 2, Ciuruś 0, Krzymiński 0, Durski 0.
Sokół: M. Chodkiewicz 18, Nowak 18, Kalinowski 10, Kwiatkowski 7, Adamski 6, Cejba 4, Zawadzki 3, Wejman 3, A. Chodkiewicz 2, Dylik 2, Łabutka 0.
STATS
"Górnicy" źle weszli w mecz, bo ponad trzech minutach gry przegrywali już 0:7. Po chwili dwa razy za trzy trafił Rafał Glapiński, a raz - Rafał Niesobski. Później do zdobywania punktów włączyli się Paweł Bochenkiewicz, Paweł Piros i Karol Obarek. Po I kwarcie Górnik prowadził 22:15.
Na starcie II kwarty ponownie dostajemy zadyszki, co wykorzystali gospodarze ponownie zaliczając serię 7:0. W tym etapie meczu rzucamy tylko 12 punktów i przed zejściem do szatni przegrywamy minimalnie 34:33.
Pod koniec III kwarty, dzięki "trójce" Obarka i punktach spod kosza Marcina Rzeszowskiego odskoczyliśmy na 51:44. Po punktach zmienników (Adam Adamski, Bartosz Zawadzki) Sokół zniwelował stratę na koniec kwarty do dwóch "oczek" (50:52).
Kolejne osiem punktów dla Górnika zdobywa duet Niesobski-Glapiński, co pomogło biało-niebieskim "uciec" na 60:53. Po akcjach Jakuba Nowaka nasza przewaga stopniała jednak do 64:63 na nieco ponad pięć minut przed końcem meczu. Moment później Górnik ponownie minimalnie odskakuje za sprawą celnych rzutów osobistych Obarka i Glapińskiego. W kolejnej fazie meczu zza łuku przymierzył Niesobski, ale szybko odpowiedział mu tym samym Marcin Chodkiewicz (71:68 dla Górnika).
Gdy do końca zawodów pozostało nieco poniżej dwóch minut Jarosław Kalinowski ukradł piłkę Niesobskiemu i po punktach w kontrataku zmniejszyl stratę Sokoła do 73:72. Gdy Marcin Wróbel spudłował z dystansu, ważną zbiórkę w ataku zanotował Paweł Bochenkiewicz, a faulowany Glapiński dorzucił punkt z rzutu wolnego (74:72). W kolejnych akcjach zza linii 6,75 m pudłowali Chodkiewicz i Kalinowski, a na linii ponownie znalazł się Glapiński. Prowadziliśmy 75:72 i do zakończenia spotkania zostało kilkanaście sekund. Paweł Piros szybko faulował Kalinowskiego by gospodarze nie mieli szansy na rzut trzypunktowy. Były reprezentant Polski trafił tylko raz, a faulowany kapitan Górnika w następnej akcji zanotował tę samą skuteczność z linii (76:73).
Wynik dla międzychodzian próbował ratować starszy z braci Chodkiewiczów, ale spudłował z dystansu. Końcowy wynik ustalił rzutami osobistymi Niesobski.
Przełomowy moment: Końcówka meczu. Gdyby Chodkiewicz trafił zza łuku, doprowadziłyby prawdopodobnie do dogrywki.
Statystyki nie kłamią: To był wyrównany mecz. Drużyny zaliczyły podobna ilość zbiórek, strat oraz porównywalną skuteczność z gry. O sukcesie wałbrzyszan zadecydowała lepsza skuteczność rzutów wolnych (16/20 - 80%, gospodarze: 6/15 - 40%). Co ciekawe, Sokół był dużo lepszy pod względem asyst (21:11).
Gracz meczu: Rafał Glapiński. Spotkanie w Międzychodzie było czasem weteranów. 23 punkty, 4/7 za 3 i 5 as kapitana okazały się kluczowe. Doświadczenie "Glapy" pomogło Górnikowi odeprzeć atak solidnego rywala.
Licznik "Glapy": 317 oficjalnych meczów w barwach Górnika. Do 4. w klasyfikacji Jerzego Żywarskiego (1980-95) pozostały 4 mecze.
Tabela: Prowadzi niepokonana Polonia Leszno. Górnik jest wiceliderem, Sokół 5. PEŁNA TABELA
Następny mecz: Niedziela, 22.11, u siebie z Politechniką Poznań (godz. 18)
<-- Cofnij