gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

DNP: Górnik od A do Z/ 2015-05-20 20:45:42 / Dominik /

 

 

Co prawda sezon 2014/15 nie zakończył się awansem do 1.ligi, ale wokół koszykarskiego Górnika działo się wiele, bo mecze dostarczały sporo emocji oraz niemało nieprawdopodobnych zwrotów akcji. W kąciku DNP, czyli "Did Not Play" (lub "Dominik Na Piśmie") podsumowanie sezonu od A do Z.



zdj. Górnik Wałbrzych rocznik 2000, Facebook

 

 

A jak Atmosfera

 

2. liga nie przyciąga kibiców jak magnez. Bardzo trudno było zapełnić Aqua Zdrój. Wiele pustych miejsc w hali nie pozwalało na budowanie gorącej atmosfery podczas meczów. Nie brakuje kibiców, którzy pojawiali się na meczach regularnie, ale brakowało im entuzjazmu. Z drugiej strony fani z "Wałbrzyskiego Kotła" przez cały sezon, w mniejszej bądź większej grupie, jeździli za zespołem na wszystkie mecze wyjazdowe. Atmosfera na dobre zgęstniała, gdy pojawiły się niespodziewane porażki i szukano winnych. Gra w drugoligowym Górniku 2014/15 oznaczała sporą presję z trybun.

 

B jak Blamaż

 

Przegrany wyjazdowy mecz z WKK Wrocław pod koniec II etapu był zmarnowaną szansą. Nasi w starciu z młodzieżą ze stolicy Dolnego Śląska wyglądali na boisku wyjątkowo nieporadnie i ostatecznie przegrali po dwóch dogrywkach z będącym przed tym meczem bez zwycięstwa WKK. W tej samej kolejce przegrała kłodzka Nysa, co oznaczało, że zwycięstwo dawało Górnikowi drugie miejsce w tabeli i wielkie szanse na grę w barażach.

 

C jak Chlebda Arkadiusz

 

Szkoleniowiec wałbrzyskiego Górnika nie ma lekko. Od dłuższego czasu walczy z ostrą krytyką ze strony domagających się zmian kibiców. Według nich biało-niebiescy, z posiadanym składem, powinni być już w 1. lidze. Stało się inaczej, bo zabrakło w grze wałbrzyszan polotu i ładu, za co ich zdaniem odpowiada trener Chlebda.

 

D jak Dogrywki

 

W sezonie 2014/15 nie brakowało emocji. Po dwóch dogrywkach pokonaliśmy Basket Suchy Las, po dwóch dogrywkach przegraliśmy z WKK, po jednej z Nysą w Kłodzku, a w ostatniej kolejce II etapu nie daliśmy rady Polonii Bytom po dodatkowych pięciu minutach.

 

E jak „Ezop”

 

W trzecioligowym Górniku dało się odczuć brak klasycznego rzucającego obrońcy, który groziłby rzutem z dystansu. Przybycie do Wałbrzycha Rafała Niesobskiego było strzałem w dziesiątkę. W przeciągu całego sezonu „Ezop” był chyba najwartościowszym elementem górniczej układanki. W I etapie był nieco w cieniu Niedźwiedzkiego, ale i tak wygrał nam trudne mecze w Suchym Lesie i u siebie z Sokołem Międzychód. W II etapie wywodzący się z Jeleniej Góry koszykarz był najlepszym strzelcem w gr. F, zdobywając śr. 21.4 pkt na świetnej, 42% skuteczności za 3 (do tego 48% za 2 i 83% za 1). W ostatnim meczu w Bytomiu wypruwał z siebie żyły (31 pkt, 11/16 z gry), co jednak niestety nie przełożyło się na sukces zespołu.

 

F jak Furia

 

Piekielne przyjęcie w Kłodzku miał Bartłomiej Józefowicz. „Józek” jest w kotlinie znienawidzony, co dało się usłyszeć podczas meczu z Nysą. Gwizdy, wyzwiska i buczenie towarzyszyło jego grze w tamtym ważnym meczu. „Józek” presji nie wytrzymał, zagrał słabo, ale w takich warunkach mało kto by sobie poradził. 

 

G jak „Glapa”

 

Trudno dziś sobie wyobrazić Górnika bez Rafała Glapińskiego. Widać to bardzo wyraźnie, gdy „Glapa” siada na ławce, a w grze zespołu zaczyna wkradać się koszmarny chaos. Kapitan Górnika jest reżyserem gry i boiskowym dowódcą. W sezonie 2014/15 był liderem asyst w gr. D oraz drugim najlepszym asystującym w II etapie, w gr. F (za Marcinem Ecką z Polonii Bytom). Choć ma już 33 lata, to jeszcze, na nasze szczęście, trochę grania przed nim. Glapiński coraz wyraźniej zapisuje się też w klubowej historii. Pod względem ilości oficjalnych występów w Górniku jest 4., a do 3. Jerzego Żywarskiego traci 11 meczów.

 

H jak Hiperemocje

 

Sezon 14/15 przyniósł kilka niesamowitych, nieprzewidywalnych zwrotów akcji. W I etapie byliśmy jeden rzut w ostatniej sekundzie od porażki z Basketem Suchy Las u siebie i równie blisko od porażki po dwóch dogrywkach w Suchym Lesie. Ułamki sekund zabrakły do wygranej w Kłodzku w meczu sezonu z Nysą (Iwański trafił do kosza MINIMALNIE po czasie). W II etapie rzutem z połowy (z „kolanka”) w ostatniej sekundzie Rafał Glapiński dał nam dogrywkę w wyjazdowym meczu z WKK.

 

I jak „Iwan”

 

Gdy jeszcze reprezentował barwy KK Wałbrzych, nieźle mu się oberwało od kibiców podczas derbów. Po połączeniu klubów zyskał szacunek, dzięki swojej boiskowej waleczności i zawziętości. Niedawno bardzo racjonalnie tłumaczył fanom, dlaczego Górnik nie spełnia pokładanych w nim nadziei. W ostatnim roku masa pozasportowych obowiązków wykluczała go z treningów i nie dała mu szansy na wykorzystanie pełni potencjału. Pomimo tego, mógł całkowicie odmienić losy Górnika w 2. lidze, gdyby jego celny rzut w Kłodzku został oddany jakieś pół sekundy wcześniej. Gdyby tak się stało, wałbrzyszanie wygraliby z Nysą i być może byliby już w 1. lidze. Sezon 2014/15 był jego ostatnim na ligowych boiskach, bo Daniel Iwański kończy karierę.

 

J jak „Józek”

 

Był 12 października 2005 roku, gdy AZS Radom ogrywał do przerwy Górnika w I lidze 50:44. 22 punkty do przerwy zanotował grający w radomskich barwach genialne zawody Bartłomiej Jóżefowicz. Wałbrzyszanie tamten mecz ostatecznie wygrali, ale pokaz „Józka” zapadł w pamięć każdemu kibicowi, który był wtedy w OSiRze. Józefowicz to kawał historii wałbrzyskiej koszykówki, w której przez lata był postacią wiodącą, zadaniowcem i ostatnim rezerwowym. Każdy, kto pamięta mściciela „Józka” z meczu AZS-Górnik z przykrością spogląda na metrykę tego zawodnika i wie, że jego kariera dobiega końca. W ostatnim sezonie Józefowicz grał nierówno, był w cieniu, zapisując się w pamięci obscenicznymi gestami w kierunku kibiców Nysy Kłodzko. To jednak jemu zawdzięczamy wygraną w trudnym meczu z Nysą w Wałbrzychu.

 

K jak „Kołek”

 

19-letni Dawid Kołkowski to wychowanek Górnika, który w wieku 14 lat przeniósł się do Śląska Wrocław. Tuż przed sezonem 2014/15 Górnik pokonał WKS w Turnieju o Puchar Dolnego Śląska, ale Kołkowski zagrał bardzo dobre spotkanie, notując 17 punktów. Im dalej w sezon, tym pozycja wałbrzyszanina w Śląsku była słabsza. Nasz klub widzi w nim jednak potencjał, bo zimą tego roku „Kołek” był blisko powrotu do Wałbrzycha. Nic ostatecznie z tego nie wyszło.

 

L jak Loty

 

Bartłomiej Ratajczak dawał nam sporo radości swoimi lotami nad obręczą. W Kościanie wsadził piłkę do kosza po alley-oopie w ostatniej sekundzie meczu. Konstrukcja kosza trochę się pobujała również po dunkach Piotra Niedźwiedzkiego (we Wrocławiu z WKK „Niedźwiedź” uszkodził obręcz, przez co trzeba było przerwać na moment mecz).

 

M jak Młodzież

 

Juniorzy Górnika zakończyli sezon na 8. miejscu w Polsce. To dobry wynik, choć pozostaje niedosyt. Na naszą zdolną młodzież z rocznika 1997 trzeba jednak chuchać i dmuchać, bo to oni już niedługo będą decydować losach wałbrzyskiego basketu.

 

N jak Nysa

 

Choć w dwumeczu byliśmy lepsi (wygrana u siebie 69:64 i porażka na wyjeździe 68:69 po dogrywce), to Nysa grała w przeciągu całego sezonu równiej. Na brawa zasługuje wygrana kłodzkiej ekipy z wtedy jeszcze niepokonanym AZS AWF Katowice.

 

O jak Obawa

 

Lepiej pod względem frekwencji wyglądają mecze wałbrzyskich siatkarzy. Na ich spotkania przychodzi znacznie więcej kibiców niż na pojedynki koszykarskiego Górnika. Wpływ na to ma zapewne różnica poziomu rozgrywek, ale czy aby na pewno jest to jedyna przyczyna? Czas się nad tym zastanowić, bo Wałbrzych od lat jest miastem koszykówki, a nie siatkówki. Siatkarze Victorii podjęli jednak rękawice, wygrywając w tym sezonie I ligę.  

 

P jak Puchar Polski

 

W grudniu Górnik osiągnął niemały sukces, bo sięgnął po Puchar Polski PZKosz, pokonując w finałach po bardzo dobrej grze pierwszoligowe zespoły: Rosę II Radom i SKK Siedlce. W poczuciu niedosytu wywołanym brakiem awansu do 1. ligi zapominamy o tym osiągnięciu. W pucharze udział brały tylko zespoły z 1, 2 i 3 ligi (i to jedynie te, które zgłosiły chęć udziału), ale końcowa wygrana biało-niebieskich i tak powinna cieszyć.

 

R jak Rzeczywistość

 

Drugoligowa rzeczywistość była najtrudniejszym rywalem Górnika w zakończonym sezonie. Obowiązki służbowe często eliminowały koszykarzy z obecności na treningach, a 7-8-osobowa frekwencja stawała się normą. Wynika to oczywiście z braku środków finansowych na zapewnienie koszykarzom takich wynagrodzeń, by mogli skupić się jedynie na koszykówce. Czy chcemy, czy nie,  2. liga jest półamatorska. Dużo o tej niewesołej sytuacji pisał w otwartym komentarzu Daniel Iwański.  Z drugiej strony, pozostałe drużyny także nie są w pełni zawodowe i muszą borykać się z podobnymi problemami.

 

S jak Styl

 

Styl gry Górnika często odbiegał od ideału. Duży wpływ na to miała zapewne opisana wyżej rzeczywistość. W kilku meczach (domowe porażki z Muszkieterami, Polonią Leszno i wyjazdowa z WKK) nasi zagrali jednak wyjątkowo źle.

 

T jak Tradycja

 

Historia wałbrzyskiej koszykówki to spory ciężar do udźwignięcia dla drugoligowych koszykarzy. Nie jest łatwo grać dla klubu, który zdobywał dwukrotnie mistrzostwo Polski, trzy razy wicemistrzostwo, a jeszcze w 2009 roku grał w Ekstraklasie. Zwisające dumnie pod dachem Aqua Zdroju banery przypominają o bogatych tradycjach Górnika.

 

U jak „Umiesz liczyć? Licz na siebie”

 

To powiedzenie ma duży sens w kontekście wałbrzyskiego Górnika. W II etapie niemal nie ustawały ciągłe oszacowania szans na grę w barażach. Przy liczeniu na korzystne wyniki rywali, nasi nieco zapomnieli o wygrywaniu swoich spotkań we Wrocławiu z WKK i w Bytomiu z Polonią.

 

W jak Wygrana pieniężna

 

W barażach o awans do 2. ligi jeden z kibiców trafił z połowy w przerwie meczu i zgarnął 1 000 zł od sponsora konkursu „Rzuty w Transie”. W sezonie 2014/15 konkurs powtórzono, ale nie trafił nikt, choć kilku osobników było całkiem blisko. Czekamy na kumulację w nowych rozgrywkach!

 

Z jak Zamknięcie z medalem

 

Spora część drugoligowego Górnika jest związana z lokalnym PWSZ-em. W zakończonych 17 maja Akademickich Mistrzostwach Polski PWSZ Wałbrzych zajął trzecie miejsce, a nasi koszykarze-studenci założyli na szyję brązowe krążki. W składzie uczelni znaleźli się grający w sezonie 14/15 w drugoligowym Górniku Rafał Glapiński, Artur Suchodolski, Piotr Niedźwiedzki oraz Adam Adranowicz, a także trzecioligowcy tj. bracia Ciuruś. W składzie byli też związani w przeszłości z naszym klubem Marcin Wróbel, Paweł Maryniak, Olo Sulikowski i Kacper Wieczorek.

 

Dominik (ur. 1989) - administrator gornik2010.walbrzych.pl i gornik.walbrzych.pl, autor bloga "Górnicy" (2011-2015) oraz programów meczowych "Górnik Basketball", na meczach koszykarskiego Górnika od końca lat 90, regularnie od 2004 roku.  

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Widz
2015.05.26 07:36:13
IP: 94.254.133.155
@MORALES: Tak się nudzisz na Aqua??? To idź do trenera i go umoralnij!
Blady
2015.05.24 18:29:29
IP: 83.30.155.124
Dominik, SZACUN
stick
2015.05.23 11:03:23
IP: 84.10.194.103
popraw magnez na magnes i będzie OK.
Magnez (pierwiastek) nie ma właściwości magnetycznych, magnes natomiast je ma...
thx
2015.05.22 17:27:32
IP: 83.30.247.4
Fajnie by było, gdyby w podobny sposób na tej stronie sezon podsumowali prezes i trener Górnika
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl