Newsy
Zachowali szanse/ 2015-04-22 23:14:55 / Dominik /
Drugoligowy Górnik pokonał pewny awansu do 1. ligi AZS AWF Katowice i zachował teoretyczne szanse na grę w barażach. Już w piątek nasi zakończą II etap rozgrywek meczem w Bytomiu z Polonią. Wałbrzyszanie muszą pokonać bytomian i liczyć na potknięcie Nysy Kłodzko w starciu z AZS AWF.
Górnik Wałbrzych – AZS AWF Katowice 86:75 (23:20, 15:25, 22:16, 26:14)
Górnik: Niesobski 24, Niedźwiedzki 21, Glapiński 18, Iwański 8, Krzymiński 7, Ratajczak 6, Suchodolski 2, Adranowicz 0, Durski 0, Kołaczyński 0.
FOTO - D. Wójcikowski walbrzyski.pl - Zespół Arkadiusza Chlebdy zachował szanse na zajęcie drugiego miejsca w tabeli II ligi, co daje możliwość walki o awans. Koszykarski Górnik pokonał AZS AWF Katowice i… teraz musi ściskać kciuki za swoich rywali z Górnego Śląska, by ci w weekend pokonali Nysę Kłodzko. Tylko wtedy – i pod warunkiem wygranej wałbrzyszan z Polonią Bytom – zagramy w barażach o wejście do I ligi. Gospodarze mieli piorunujący początek. Głównie za sprawą Rafała Niesobskiego (trafił dwie trójki) w 3 min biało-niebiescy prowadzili 9:0. Rywale wyglądali na zaskoczonych, ale taki przebieg meczu wcale ich nie zdeprymował, bo mozolnie zaczęli odrabiać straty. Powoli akademicy odzyskiwali wigor. W 7 min wałbrzyszanie prowadzili tylko 17:16, a po pierwszej kwarcie przewaga Górników wynosiła 3 pkt.
Do połowy drugiej ćwiartki podopieczni Arkadiusza Chlebdy jeszcze prowadzili, ale widać było, że mają coraz większe problemy z trafianiem do kosza przeciwników. W 15 min po celnym rzucie zza linii 6,75 m Norberta Kujona AZS AWF doprowadził do remisu, a po chwili Filip Czyżniewski trafiając zza łuku wyprowadził katowiczan na prowadzenie 33:30. W tym momencie swój koncert rozpoczął Mariusz Piotrkowski (do przerwy zdobył 21 oczek), który w pojedynkę wypracował 10-punktową przewagę gości. Na pół minuty przed zejściem do szatni akademicy wygrywali 45:35. Dobrze, że w samej końcówce tej części z dystansu trafił Rafał Glapiński, zmniejszając nieco straty.
Tuż po przerwie obie drużyny miały bardzo podobne statystyki. Przyjezdni zdecydowanie lepiej prezentowali się jednak z linii rzutów wolnych, mając 100 proc. skuteczności. Nasi w tym momencie mieli na koncie 10 celnych rzutów na 16 prób. I to znalazło odzwierciedlenie w wyniku.
Po zmianie stron Górnicy wyszli na parkiet mocno zmobilizowani i po kilku akcjach złapali kontakt z rywalami. W 26 min koszykarze z Wałbrzycha przegrywali tylko 50:51, a za chwilę było tylko 57:58. Gospodarzom brakowało jednak punktów zdobytych przez zawodników rezerwowych. O ile gracze pierwszej piątki spisywali się bez zarzutu, to jednak ławka nie dawała drużynie tyle, ile powinna. Po 30 min spotkania Górnicy wciąż przegrywali nieznacznie 60:61.
W ostatniej kwarcie rozgorzała walka cios za cios. Wreszcie w 34 min po przechwycie Glapińskiego i punktach z szybkiego ataku Bartłomieja Ratajczaka wałbrzyszanie odzyskali prowadzenie (70:68). Po dwóch celnych trójkach w krótkim czasie Niesobskiego miejscowi wygrywali na 180 sek. przed ostatnią syreną już 79:71. To był kluczowy moment spotkania, po którym zespół z Górnego Śląska już się nie podniósł, a podopieczni Arkadiusza Chlebdy nie wypuścili z rąk zwycięstwa.
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||