Newsy
Przegrana po walce we Wrocławiu/ 2013-03-06 17:11:03 / Dominik /
Koszykarze Górnika nie mają się absolutnie czego wstydzić po porażce ze Śląskiem II Wrocław. Zespół biało-niebieskich zagrał z pomysłem, nie snuł się po boisku jak to miało miejsce we wcześniejszych spotkaniach. Spotkania z powodu urazu nie dokończył Sławomir Buczyniak, w składzie zabrakło także Huberta Murzacza. Pomimo osłabień kadrowych trener Chlebda dał szansę wszystkim graczom zapisanym w protokole. Sporo minut dostał nieoczekiwanie nasz kadet, Maciej Krzymiński. Niezły mecz zagrał Maciej Fedoruk, dla którego druga część sezonu jest znacznie lepsza niż pierwsza.
Śląsk II pozostaje niepokonany, Górnik ma bilans 5-11 i w najlepszym razie jedynie powtórzy wynik z sezonu poprzedniego (wtedy bilans 7-11). Do końca sezonu pozostały dwa mecze: w piątek u siebie z Gimbasketem i w niedzielę z Gorzowem na wyjeździe.
Śląsk II Wrocław - Górnik Wałbrzych 78:65 (19:19, 30:14, 14:23, 15:9)
Górnik: Stochmiałek 16 (2x3), Buczyniak 14 (1x3), Fedoruk 13, Borzemski 7, Kondratowicz 6, Myślak 5 (1x3), Maryniak 4, Filipiak 0, Ciuruś 0, Narnicki 0, Krzymiński 0, Szmidt 0
Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego trener Chlebda ryknął z całych sił na naradzie "Górnik !!!" Motywacja trenera chyba pomogła, bo pierwsza piątka górników (Buczyniak, Borzemski, Kondratowicz, Fedoruk, Stochmiałek) świetnie weszła w mecz. Nasi zaczęli od prowadzenia 11:2 i 15:8. Śląsk II rozpoczął mecz w bardzo młodym ustawieniu: wysoki Marcel Kliniewski (rocznik 1996), rosły Marcin Skorek (kadra U-16. 1996), członkowie szerokiego składu pierwszoligowego Maksym Kulon (1993) i Artur Wnętrzak (1995) oraz etatowy pierwszoligowiec Śląska, Tomasz Prostak (1988). Dopiero gdy na boisku pojawili się doświadczeni podkoszowi (Paweł Bochenkiewicz z pierwszej drużyny Śląska i Wojciech Suprun) oraz młody Marc-Oscar Sanny (1996) gra Górnika siadła. Do przerwy przegrywaliśmy 33:49 i wydawało się, że jest po meczu,
W trzeciej odsłonie nasi poprawili jednak obronę. Kombinowana gra w defensywie oraz skuteczność w ataku pozwoliła biało-niebieskim zbliżyć się do wrocławian. Na 3:10 przed końcem trzeciej kwarty było tylko 57:53 dla Śląska. Chwilę później jednak z rogu boiska za trzy trafił 17-letni Piotr Nizioł (kadra Polski U-16), co pozwoliło WKS-owi odskoczyć na 53:60. Zaraz potem, gdy wałbrzyszanie budowali atak pozycyjny, za nogę złapał się Sławomir Buczyniak. Jego uraz okazał się na tyle poważny, że nie pozwolił mu wrócić do gry.
W czwartej kwarcie, przy stanie 69:59 dla Śląska, piąty faul złapał dobrze dysponowany Maciej Fedoruk. Po jego zejściu nasi nie byli już w stanie dogonić młodego zespołu gospodarzy. Bardzo dużo minut na boisku spędził dziś Michał Borzemski. Jego celna "trójka" pozwoliła zbliżyć się do wrocławian w trzeciej kwarcie. Niestety, później "Borzem" kompletnie zatracił skuteczność. Swoje pod koszem robił Adrian Stochmiałek, niezłą zmianę dał młody Maciej Krzymiński (gra w obronie, przechwyt, blok), a cały zespół do walki pobudzał kolejny niezły obrońca, Sebastian Narnicki. Słabiej zaprezentował się najmłodszy w ekipie Bartłomiej Szmidt. Niespodziewanie dość krótko na parkiecie przebywali Mateusz Myślak i Paweł Maryniak.
Największe mankamenty w grze wałbrzyszan był powrót do obrony, sporo prostych strat i pudła spod samego kosza (Szmidt, Stochmiałek, Fedoruk, Kondratowicz, Maryniak). Po meczu koszykarze obu drużyn dostali brawa od publiczności.
Zespół Śląska prowadził Łukasz Grudniewski (trener brązowych medalistów MP U-16 2012, zespołu Śląska z rocznika 1996), a jego asystentem był doskonale znany Jacek Krzykała.
Dominik
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||