Newsy
Przegrana z AZS Politechniką po dogrywce/ 2010-12-12 22:24:34 / Sebastian Bednarski /
pzkosz.pl - Po bardzo dobrym meczu w swoim wykonaniu Górnik Wałbrzych musiał jednak uznać wyższość AZS-u Politechniki Warszawa przegrywając po dogrywce 99:108. - Przegraliśmy pechowo - ocenił spotkanie z Politechniką Marcin Sterenga. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz i na końcu jedną akcją go oddaliśmy - nie krył rozczarowania kapitan gospodarzy. Spotkanie zaczęło się od prowadzenia gości 2:0. ale miejscowi szybko odrobili straty. W 4 minucie był jeszcze remis (5:5), ale następne 90 sekund 10:0 wygrali miejscowi i po trójce Bartłomieja Józefowicza w 6 minucie było już 15:5. Młodzi zawodnicy gości szybko odrobili pięć oczek, ale Górnik nie pozwolił warszawiakom na więcej na więcej i pięciopunktowe prowadzenie utrzymało się do końca pierwszej części gry. W drugiej kwarcie po początkowym naporze Górnika, który ponownie odskoczył na dziesięć oczek (38:28 w 14 minucie) do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Gracze Politechniki zaczęli trafiać, załamanie formy natomiast przeżywali miejscowi. W efekcie w 19 minucie na tablicy wyników widniał remis (40:40). Po zmianie stron do szturmu ruszyli wałbrzyszanie, którzy w ciągu trzech minut zdobyli piętnaście punktów nie tracąc żadnego i po rzucie z dystansu Krzysztofa Jakóbczyka objęli najwyższe prowadzenie w meczu: 58:40. - Wyszliśmy na drugą połowę dość mocno skoncentrowani, ale okazało się, że to związało nam ręce - tłumaczył postawę swojej drużyny Leszek Karwowski. - Zespół z Wałbrzycha znalazł swój rytm, zaczął wszystko trafiać, a my nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić - komentował kapitan gości. Ale gracze Politechniki nie zamierzali rezygnować. Sygnał do ataku dał gościom właśnie Karwowski, którego punkty pozwoliły warszawiakom uwierzyć że wynik jest otwarty. - Taką sportową złość w sobie czułem, że nie potrafimy zdobyć punktów przez tak długi okres gry i jako gracz doświadczony zrobiłem swoje - mówił po zawodach skrzydłowy Politechniki. Po jego serii punktowej w 15 minucie było już tylko dziewięć oczek różnicy, a na koniec kwarty przewaga wałbrzyszan wynosiła już tylko sześć punktów (65:59). To była zapowiedź emocji, które kibice przeżywali w ostatnich dziesięciu minutach. Prowadzenie cały czas utrzymywali Górnicy, ale skutecznie grali też i warszawiacy i przewaga wynosiła 3 - 5 punktów. W 39 minucie było 83:78 dla wałbrzyszan. Po stracie Jakóbczyka dwa punkty do dorobku Politechniki dołożył Jaroslaw Mokros. W następnej akcji punktów nie zdobyli miejscowi, udało się to natomiast Michałowi Nowakowskiemu, którzy po akcji dwa plus jeden doprowadził do remisu (83:83) na trzynaście sekund przed końcem gry. Za chwilę jednak miejscowi przeprowadzili akcję, po której Jakóbczyk trafił zza linii 6,75. Wydawało się, że akcja Górnika zapewni im zwycięstwo, zwłaszcza, że zegar pokazywał, że do końca meczu zostało 1,1 sekundy. Jednak po czasie wziętym przez trenera Mladena Starcevica koszykarze Górnika nie upilnowali Michała Nowakowskiego i ten rzutem za trzy doprowadził do remisu, a tym samym do dogrywki. W niej lepiej spisywali się podbudowani ostatnią akcją regulaminowego czasu gry goście. - Po rzucie za trzy Michała Nowakowskiego w ostatniej sekundzie meczu poczuliśmy taką moc, że było niemożliwe byśmy przegrali ten mecz – komentował po meczu Mateusz Ponitka. - Tak już z nami jest: jak doprowadzimy jakimś cudem do dogrywki to później już jesteśmy nie do pokonania - mówił młodzieżowy wicemistrz świata. I choć na prowadzenie przyjezdni wyszli dopiero w 3 minucie doliczonego czasu, to jednak już na dobre. Zmęczeni gracze wałbrzyscy popełniali straty, które wykorzystywali goście zdobywając łatwe punkty. Na niespełna pół minuty przed końcem dogrywki po rzucie z dystansu Mateusza Nietsche było 99:102, ale były to ostatnie punkty miejscowych. Następne rzuty graczy Górnika nie trafiały do kosza rywali, którzy wykorzystywali rzuty wolne po szybkich faulach wałbrzyszan i powiększali przewagę. Mecz zakończył efektownym wsadem Piotr Pamuła i ostatecznie Politechnika wygrała 108:99. - Zespół z Wałbrzycha to bardzo dobra drużyna - komplementował gospodarzy Mladen Starcevic. - Musieliśmy zagrać na 100%, żeby wygrać to spotkanie. Zaskoczyła nas tak skuteczna gra Górnika - powiedział po spotkaniu trener gości. - pzkosz.pl Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||||||||||||