Newsy
Górnik Wałbrzych omija komornika/ 2010-08-11 16:12:59 / Marcin Durczak /
wroclaw.gazeta.pl - Górnik Wałbrzych ma zajęte przez komornika konta bankowe, gdyż winny jest pieniądze wielu byłym koszykarzom występującym w tym klubie w 2009 roku w PLK. Ale zawodnicy teraz występujący w Górniku dostali premie za utrzymanie się w I lidze. - Po prostu chcę odzyskać należne mi pieniądze kontraktowe. Wypełniłem swoją część umowy, teraz niech klub wypełni swoją. Jestem żywicielem rodziny i muszę o nią dbać, a tu nagle okazuje się, że pracowałem za darmo - mówił Daryll Green, z którym klub podpisał ugodę w marcu 2009 roku i do tej pory nie wywiązał się z zapisanych zobowiązań. Wszyscy zawodnicy mieli problemy z odzyskaniem pieniędzy, dlatego sprawiedliwości zaczęli szukać w sądzie. - Założyłem sprawę w sądzie chyba jako pierwszy z klubu, to było w października 2009 roku. Mieliśmy umowę z klubem i chcę po prostu odzyskać pieniądze - wyjaśnia Chanas. Podobnie postąpił Zabłocki. W efekcie na klub nałożono wyroki komornicze nakazujące rozliczenie się z Zabłockim i Chanasem, zawodnikami, którzy skierowali sprawę do sądu. Gracze oraz ich agenci nie byli w stanie skontaktować się z nikim z klubu. Sławomir Kapuściński, który był prezesem Górnika, gdy ci dwaj koszykarze podpisywali kontrakty z klubem, zmienił numer telefonu. Wcześniej telefonu nie odbierał. - Kiedy dzwoniłem ze swojego numeru telefonu, nikt nie podnosił słuchawki. Jak tylko zamieniłem karty w telefonie, nagle nie było problemu z odebraniem - twierdzi Zabłocki, były koszykarz Górnika, teraz występujący w Zniczu Jarosław. Najciekawszy w tym wszystkim jest fakt, że byli koszykarze Górnika - mimo nakazów komorniczych - nie mogą odzyskać swoich pieniędzy, ale równocześnie klub płaci pieniądze swoim obecnym zawodnikom. Otrzymali oni m.in. premię za utrzymanie się w I lidze. - Pieniądze na premię za utrzymanie przekazał prywatny sponsor i jest to kwestia odrębna od długów, jakie ma spółka akcyjna - tłumaczy Jarosław Juchniewicz, członek rady nadzorczej Górnika Wałbrzych. - Staramy się ciągle pracować nad tym, aby spłacić długi wobec byłych graczy. Proponujemy zawodnikom rozbicie kwot na raty, chcemy spłacić zaległości w miarę możliwości, jakimi obecnie dysponujemy - mówi Juchniewicz. Taka sytuacja, w której Górnik ma zajęte konta bankowe, gdyż nie rozliczył się z byłymi koszykarzami, a płaci obecnym, jest niezgodna z prawem i tym samym krzywdzi wierzycieli. - Jak otrzymujemy wypłaty, to przychodzimy do klubu i pieniądze dostajemy do ręki, podpisując odpowiednie dokumenty - mówi jeden z koszykarzy pragnący zachować anonimowość. Prawo komornicze dopuszcza rozliczanie się w pierwszej kolejności z obecnymi pracownikami. Muszą oni jednak być zatrudnieni w klubie na etacie. W przypadku zawodników Górnika tak nie jest, prowadzą oni bowiem własne działalności gospodarcze i są pracownikami kontraktowymi. W efekcie takie działania mogą skończyć się dla wałbrzyskiego klubu kolejnymi problemami. Górnik Wałbrzych w ostatnim sezonie występował w I lidze. Borykający się z ogromnymi problemami finansowymi zespół zajął 13. miejsce w 16-drużynowej lidze. Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław / Szczepan Radzki Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||