Pierwszy raz od lat Górnik Wałbrzych wystawił zespoły we wszystkich kategoriach wiekowych. Nie przełożyło się to jednak na wielkie sukcesy. Przyszedł najwyższy czas na podsumowanie zmagań grup młodzieżowych, reprezentujących biało-niebieskie barwy w sezonie 2009/10.

Podsumowanie przygotowane przez Dominika - serdeczne dzięki i szacunek! :)

MŁODZICY (roczniki 1996 i młodsi)

24 mecze, 35 pkt, 13 zwycięstw - 11 porażek, 6. miejsce (na 13)

Trener: Wojciech Krzykała

Młodzicy biało-niebieskich bardzo dobrze rozpoczęli sezon, wygrywając pierwsze cztery mecze. W pierwszej kolejce Górnik wymęczył zwycięstwo ze StarBolem Bolesławiec (67:61) oraz pokonał pewnie Sudety Jelenia Góra. W trzeciej kolejce kibice zgromadzeni w hali przy Pl. Teatralnym mogli obejrzeć świetne widowisko. Wałbrzyszanie, grający przy ogłuszającym dopingu kibiców, pokonali wtedy Śląsk II Wrocław 106:101 po dogrywce, a kapitalnie zagrał Dawid Kołkowski, zdobywając aż 56 punktów. Następne spotkania to porażki z bardzo silnymi drużynami WKK Wrocław oraz gładkie zwycięstwo z drugim zespołem Zastalu. W rozgrywanych 13 stycznia derbach Wałbrzycha, Górnicy uporali się z Górnikiem Nowe Miasto 78:69. Warto jednak dodać, że w tamtym spotkaniu kontuzji doznał lider zespołu z Nowego Miasta – Szymon Kurzepa. Pierwsza nieplanowana porażka przydarzyła się cztery dni później w Bolesławcu. Podopieczni Wojciecha Krzykały przegrali ze StarBolem 68:79, przegrywając ostatnią kwartę 13:26. Po dwóch pewnych zwycięstwach we własnej hali ze Śląskiem I oraz Sudetami, przyszedł czas na trudny wyjazdowy pojedynek z drugim zespołem Śląska. Wrocławianie okazali się bardzo zmobilizowani, rewanżując się za przegraną po dogrywce w Wałbrzychu. Biało-Niebiescy przegrali pierwszą kwartę aż 5:22. Desperacka pogoń w czwartej okazała się nieskuteczna. Porażka 56:63 stała się faktem. Oprócz wiecznie za mocnych dla wałbrzyszan zespołów WKK i Zastalu I, swoją wyższość zademonstrowali także gracze Turowa Zgorzelec. Oceniając grę młodzików trzeba pamiętać o tym, że prawie cały zespół to chłopcy urodzeni w 1997 roku, a pomimo tego rywalizujący z rocznikami 1996. Co ciekawe, biało-niebiescy zanotowali niemal identyczny bilans co ich rówieśnicy z Górnika-Olimpijczyka Nowe Miasto (23 mecze, 13-10, stan na 30.04.2010).

Najskuteczniejszym zawodnikiem, reprezentującym barwy młodzików w sezonie 2009/10 był Dawid Kołkowski. Urodzony w 1996 roku gracz w 23 meczach rzucał średnio 29,2 pkt. Zdarzały się spotkania w których Kołkowski w pojedynkę rozstrzygał mecze (wspomniane 56 pkt ze Śląskiem). Podobnych występów w wykonaniu młodego koszykarza było więcej : 42 pkt, dwa razy 43 pkt no i 62 pkt w 8 kolejce przeciwko Zastalowi II. Kołkowski został najlepszym strzelcem w całej lidze dolnośląsko-lubuskiej oraz otrzymał powołanie do kadry wojewódzkiej. Warto również wspomnieć o drugim strzelcu Górnika – Macieju Krzymińskim (11,09 pkt/mecz).
 

KADECI (roczniki 1994 i młodsi)

Runda 1: 12 meczów, 21 punktów, 9 zwycięstw, 3 porażki (grupa 2 dolnośląsko-lubuska), 2 miejsce (na 7)

O miejsca 1-8 : 3 zwycięstwa, 4 porażki (plus 3 zwycięstwa i 3 porażki liczone z 1 rundy), 4. Miejsce

Awans do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski

Trener: Arkadiusz Chlebda

Kolejny sukces trenera Chlebdy. Bez dwóch zdań najlepsza grupa młodzieżowa Górnika Wałbrzych. Ciekawe jest to, że trzon drużyny stanowią zawodnicy ze ... Świdnicy. Aż trzech graczy z pierwszej piątki (Mateusz Krystosiak, Szymon Łozowicki i Michał Rostkowski) pochodzi z poza powiatu wałbrzyskiego. W pierwszej rundzie podopieczni Arkadiusza Chlebdy przegrali z będącym poza zasięgiem Zastalem oraz uporali się z tymi zespołami, z którymi należało powalczyć. Jedyna wpadka miała miejsce w Zgorzelcu, gdzie Górnik uległ Turowowi 88:93 (przegrana trzecia kwarta 19:30). Świetny mecz rozegrał wtedy Damian Pabisiak, zdobywając 24 pkt w tym czterokrotnie trafiając zza linii 6,25 m. Wałbrzyszanie występowali w grupie 2, a więc w pierwszej rundzie nie spotkali się z silnymi ekipami z Wrocławia (Śląsk i WKK). Prawdziwy test naszych młodych koszykarzy czekał więc w walce o ćwierćfinał MP. Biało-Niebiescy zakończyli ostatecznie rozgrywki na 4. pozycji, ostatniej dającej promocję (za WKK, Zastalem i Śląskiem I). Wałbrzyszanie tanio skóry jednak nie oddali, prezentując się bardzo dobrze w pojedynku ze Śląskiem I we własnej hali. Porażka przy pełnych trybunach 78:85 z podopiecznymi Jacka Krzykały wstydu nie przynosi.

Trudno wyróżnić zdecydowanego lidera zespołu. W zespole Chlebdy najwięcej zależy od rozgrywającego Huberta Murzacza, który w decydujących momentach ciężar gry brał na siebie (prawie 17 pkt/mecz). Do awansu do kolejnej rundy walnie przyczynili się także podkoszowy Oskar Pawlikowski (17 pkt/mecz), wspomniane trio ze Świdnicy oraz pierwszy rezerwowy, najlepszy w zespole pod względem rzutów z dystansu - Damian Pabisiak.
 

JUNIORZY (roczniki 1992 i młodsi)

20 meczów, 29 punktów, 9 zwycięstw, 11 porażek, 7. Miejsce (na 11)

Trener: Paweł Domoradzki

Chyba więcej można było oczekiwać od juniorów. Po dobrym początku sezonu (bialns 3-0) przyszła porażka z Sudetami na wyjeździe 62:65 oraz klęski z ekipami z Wrocławia. Następne spotkanie, rozgrywane u siebie z Turowem Zgorzelec, należy do najbardziej pamiętnego w całym sezonie. Nieprawdopodobnie emocjonujące widowisko zakończyło się wygraną miejscowych 72:60. Pomimo, że był to koniec listopada, w hali przy Pl. Teatralnym było bardzo gorąco. Górnicy przegrali pierwszą kwartę 5:20, do przerwy ostatecznie tracąc do Zgorzelczan 10 punktów. Druga połowa to bardzo głośny doping kibiców i – co za tym idzie - całkowita odmiana gry gospodarzy i wyszarpane zwycięstwo. W kolejnych spotkaniach nie było już tak różowo. Po wysokich porażkach z faworytami z Zielonej Góry i Wrocławia udało się w mało przekonywujący sposób ograć niezbyt wymagających rówieśników ze Wschowy (76:61). W kolejnym spotkaniu biało-niebiescy nie sprostali Chromikowi Żary (58:81), który ostatecznie znalazł się niespodziewanie w ćwierćfinale MP (gdzie został bez litości zmiażdżony). Po wygranych ze słabymi Gimbasketem (trener Robert Kościuk) i Gwardią Wrocław, nasi juniorzy na tarczy wyszli z rywalizacji z Sudetami (44:75) i ponownie z Chromikiem (72:79). Na usprawiedliwienie biało-niebieskich można dodać, że juniorzy Zastalu to aktualni mistrzowie Polski a zespół WKK to wicemistrzowie – oba zespoły z wieloma reprezentantami Polski obecnie U-17, która w 2009 roku była 4. na Mistrzostwach Europy, a w tym roku zagra w Mistrzostwach Świata w Hamburgu.

Najbardziej pozytywnym elementem w zespole trenera Domoradzkiego był grający jako rozgrywający lub obrońca Tomasz Drywa (17,4 pkt/mecz). Problemy z kontuzjami nie opuszczają Damiana Pisarskiego (9,2 pkt), a nierówno prezentował się Paweł Maryniak (11,4 pkt w tym bardzo dobry mecz z Turowem u siebie – 16 pkt i wyjątkowo słaby z Zastalem w hali walbrzyskiego OSiR-u – 0 pkt).

JUNIORZY STARSI (roczniki 1990 i młodsi)

10 meczów, 16 punktów, 6 zwycięstw, 4 porażki, 3. miejsce (na 6)

Trener: Mieczysław Młynarski

Wałbrzyszanie pokazali się z dobrej strony w wyjazdowym meczu ze Śląskiem I, ostatecznie 8. drużyną w Polsce, ulegając 72:75. Największe problemy naszym sprawił tradycyjnie Zastal, ogrywając zespół Mieczysława Młynarskiego dwa razy różnicą ponad dwudziestu punktów.

Liderami zespołu byli gracze dobrze już znani przez fanów basketu w całym mieście. Bartłomiej Ratajczak, (27,2 pkt) jest członkiem zespołu seniorów, a Adam Adranowicz (12,2 pkt) gra równocześnie w III lidze w KS Dark Dog Nowe Miasto Wałbrzych. Dobrze spisywał się także Marcin Belka (11,9 pkt). Oglądając w akcji juniorów starszych można było natknąć się na efektowne zagrania jak choćby wsad Ratajczaka w meczu z Gimbasketem po tym jak piłka po podaniu odbiła się od tablicy.

source: dzkosz.wroclaw.pl / własne obserwacje :)

<-- Cofnij