gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Wygrana z Sokołem!/ 2010-01-30 18:17:06 / Marcin Durczak /

Górnik Wałbrzych pokonał u siebie Sokoła Łańcut 76:67 (17:18, 18:20, 28:20, 13:9). Na meczu w końcu pojawiła się większa liczba kibiców, także tych aktywnie dopingujących i tak trzymać! Następny mecz i szansa na kolejne dwa punkty już w najbliższą środę (3 luty) o godzinie 18:00 (do Wałbrzycha przyjeżdża Asseco Prokom II Gdynia). Obecność obowiązkowa!
Górnik: Sterenga 20 (4x3), Jakóbczyk 14 (2x3, 6as., eval 22), Wróbel 12 (1x3, 8zb.), Ratajczak 10, Buczyniak 8 (2x3), Józefowicz 7 (1x3), Matczak 5 (1x3), Pieloch 0, Grzywa 0, Mrozik 0.
Sokół: Chromicz 18 (2x3, eval 23), Dubiel 17, Glapiński 8 (2x3), Pisarczyk 7, Nitsche 7 (1x3), Szurlej 4, Fortuna 3 (1x3), Strzelecki 3.



rozgrywki.pzkosz.pl - Lepiej spotkanie w Wałbrzychu zaczęli przyjezdni i to oni osiągnęli przewagę przez całą pierwszą połowę minimalnie prowadząc. Górnik dwukrotnie w pierwszej kwarcie i raz w drugiej doprowadzał do remisu, ale Sokół ponownie odzyskiwał prowadzenie. Wałbrzyszanie jednak nie tracili dużo do gości, co było ich przedmeczowym założeniem.

- Założenia taktyczne na pierwszą połowę były takie, żeby być na kontakcie z rywalem – opowiadał po meczu Marcin Sterenga. - Ponieważ mamy problemy z wejściem w mecz, nastawialiśmy się przede wszystkim na to, żeby nam przeciwnik nie odjechał. Z poprzednich meczów wiedzieliśmy, że jak nam w pierwszej kwarcie rywal uciekał, to potem zwykle przegrywaliśmy. Pracujemy nad tym elementem i jak widać od kilku meczy przynosi to efekt. No a trzecia i czwarta kwarta to już jest ‘money time’: trzeba zagęścić obronę i grać na sto procent – mówił kapitan Górnika.

I faktycznie na parkiecie było tak jak rysował to najlepszy strzelec Górnika. Do przerwy goście prowadzili 38:35. Drugie dwadzieścia minut gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. Z dystansu trafiali w kolejnych akcjach Sławomir Buczyniak, Krzysztof Jakóbczyk, który wyprowadził wałbrzyszan na pierwsze w tym meczu prowadzenie (41:40 w 22 minucie), Marcin Wróbel i Marcin Sterenga, którzy odzyskiwali to prowadzenie dla swojego zespołu (44:43 po rzucie pierwszego i 47:45 po trójce drugiego).

- Daliśmy się wciągnąć w otwartą koszykówkę – komentował wydarzenia po przerwie Rafał Glapiński. - Górnikowi to leżało, nam ewidentnie nie. Początek trzeciej kwarty był oszałamiający. Trafiali z niesamowitych pozycji za trzy punkty i nam odskoczyli. Troszeczkę się podłamaliśmy. Szkoda, bo nie można spuszczać głowy; trzeba zawsze grac do końca – stwierdził rozgrywający Sokoła.

I choć goście za sprawą Wojciecha Pisarczyka doprowadzili do remisu, to po akcji dwa plus jeden Marcina Wróbla gospodarze ponownie objęli prowadzenie, którego już do końca meczu nie oddali. Dobra obrona wałbrzyszan pozwalała im wyprowadzać bardzo widowiskowe kontrataki, które na punkty zamieniał Bartłomiej Ratajczak.

- Bardzo dobrze mi się grało – mówił po meczu młodzieżowiec Górnika. - Dałem dobrą zmianę, czułem się pewnie na boisku i grałem dla zespołu – podsumował swój występ Ratajczak.

Po jego punktach Górnik odskoczył na dziewięć oczek (61:52 w 28 i 63:54 w 29 minucie). Później do głosu jednak ponownie doszli gracze z Łańcuta. Cztery punkty w ostatniej minucie zdobył Bartosz Dubiel do tego dołożył jeszcze dwa po dwudziestu sekundach czwartej części i przewaga wałbrzyszan stopniała do 3 oczek (63:60). Od tego momentu obrona Górnika się znacząco poprawiła. Wałbrzyszanie wymuszali na gościach mnóstwo strat i choć sami nie trafiali za często do kosza gości, to jednak po rzucie z dystansu Mariusza Matczaka w 34 minucie prowadzili ośmioma punktami (68:60). Taka przewaga utrzymała się do 38 minuty kiedy na tablicy widniał wynik 72:63. Wówczas za pięć przewinień parkiet opuścił Marcin Sterenga.

- Byłem spokojny o losy meczu – mówił po meczu kapitan wałbrzyszan. – Prowadziliśmy siedmioma punktami. Mamy zawodników pewnych, którzy już nieraz byli w takich sytuacjach. Zespół funkcjonuje dobrze i beze mnie i to się potwierdziło – dodał najlepszy strzelec Górnika. I faktycznie. Przewagę do dziewięciu punktów powiększył Jakóbczyk. Goście zdołali odrobić w minutę cztery punkty, ale tylko tyle mogli zdziałać. W ostatnich sześćdziesięciu sekundach nie powiększyli już swojej zdobyczy, wałbrzyszanie natomiast skutecznie egzekwowali rzuty wolne (stuprocentowa skuteczność w tym elemencie) i ostatecznie wygrali 76:67.

W drugiej połowie drużyną zdecydowanie lepszą był Górnik. Trzeba jednak zauważyć, że w 13 minucie kontuzji kostki doznał Rafał Glapiński. Rozgrywający gości po przerwie pojawił się na parkiecie, ale nie rozgrywał już tak dobrze jak przed przerwą.

- Nie mam zamiaru się usprawiedliwiać kontuzją – mówił po meczu Glapiński. - Natomiast skręciłem i to dość mocno nogę i grałem w stabilizatorze. Bardzo mi zależało, żeby zagrać do końca meczu w tej hali, ponieważ myślałem, że uda się odnieść zwycięstwo i ze będę w stanie grac dobrze. Niestety zagrałem bardzo słabo. Do przerwy było całkiem fajnie i przyzwoicie, natomiast o trzeciej i czwartej karcie trzeba jak najszybciej zapomnieć. Nie przygotowywałem się jakoś szczególnie do tego meczu, ale zależało mi, aby odnieść zwycięstwo ze swoja byłą drużyną – ocenił swój występ wychowanek Górnika.

Druga kolejna wygrana wałbrzyszan zaostrzyła apetyty kibiców i samych zawodników na kolejne zwycięstwa.

- Po zwycięstwie z Tychami i z Sokołem jesteśmy na fali. Następne mecze choć z teoretycznie słabszymi rywalami wcale nie będą dla nas łatwiejsze. Asseco się wzmocniło, Krosno nam nie leży, a Sudety to nieprzewidywalny zespół. Mam jednak nadzieję, że w tych trzech meczach wywalczymy sześć punktów – powiedział po spotkaniu kapitan gospodarzy, Marcin Sterenga.

 

Po meczu powiedzieli:

Arkadiusz Chlebda (trener Górnika): Cieszę się z drugiego zwycięstwa z rzędu - w tym sezonie jeszcze nie mieliśmy takiej sytuacji. Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie. Zaangażowanie, pełna mobilizacja, radość z gry to jest zawsze klucz do zwycięstwa i było to widoczne w tym meczu. Zawodnicy się rozumieją, gramy szybką koszykówkę, dużo rzucamy z obwodu i to przynosi efekt. Cieszy gra w defensywie. Pokazaliśmy kilka akcji w obronie, których nie powstydziłby się żaden czołowy zespół tej ligi.

Dariusz Kaszowski (trener Sokoła): Przegraliśmy kolejny mecz i musimy usiąść i przeanalizować nasze poczynania na parkiecie. Popełniamy za dużo strat, dajemy sobie narzucić styl gry przeciwników. Należy się zastanowić jakie są tego przyczyny i je wyeliminować, aby wrócić do naszej dyspozycji z początku sezonu.

Marcin Wróbel (Górnik): Poprawiliśmy grę w obronie i to się przekłada na osiągane przez nas wyniki. W zeszłym roku mieliśmy problemy z defensywą, przeciwnicy rzucali nam bardzo dużo łatwych punktów. Teraz wszystko się poprawiło, idzie to w dobrą stronę i zaczynamy wygrywać. Trzeba tą passe podtrzymać w następnym meczu.

Rafał Glapiński (Sokół): Zagraliśmy bardzo źle natomiast Górnik grał bardzo fajną szybką koszykówkę. Cieszę się, że zaczęli tak dobrze grać pod okiem trenera Chlebdy, któremu dobrze życzę. Nie cieszę się natomiast, że przegraliśmy. Dopadł nas jakiś dołek. Na początku sezonu wygrywaliśmy w Tychach, w Lublinie – to są ciężkie tereny. Nie mówię, że Wałbrzych takim nie jest bo jest tu bardzo ciężko, ale prawda jest taka, że powinniśmy zagrać bardziej odważnie.

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
dh
2010.01.31 20:11:04
IP: 83.4.150.250
Bardzo fajna gra Górników ! Wychowankowie dali dobrą zmianę wnosząc energię z ławki. Widać wielki postęp w grze całego zespołu. Ten kto widział domowe mecze z Krosnem czy Lublinem wie o co mi chodzi.
thx
2010.01.31 19:52:01
IP: 83.8.19.246
1) gratulacje dla druzyny za wygrany mecz
2) ludzi tez tak jakby wiecej był - co to zrobiła jedna wygrana, strach pomyslec ilu ich treraz bedzie po 2 wygranych... :P
3) teraz rewanz na rezerwach Prokomu
punisher11
2010.01.31 19:02:53
IP: 78.9.17.134
wukaesiaku nawet jak spadniemy( w co nie wierzę) to BEDZIEMY.Bylismy i jestesmy.Nie to co wy.....
GOŚĆ
2010.01.31 19:02:35
IP: 78.9.22.25
Glapa zrobił z siebie lekkie posmiewisko!!!Chcial cos komus udowodnic,a wyszla totalna klapa!!!Po co ten cyrk i "gdzie byles?" do Jakobczyka?!
do WKS
2010.01.31 18:25:48
IP: 83.8.41.46
Nie tak prędko. Jeśli już, to po walce. A lepiej spaść, niż przestać istnieć!!!!
KSG
2010.01.31 17:34:00
IP: 77.255.83.66
Żal dupe ściska że jesteśmy w 1 lidze a wy nie istniejecie ??
...
2010.01.31 14:55:34
IP: 79.186.104.217
dobrze że Twój WKS awansuje...
Damian
2010.01.31 14:43:19
IP: 83.4.121.85
patrz na swoj slunsk :)
WKS
2010.01.31 14:17:59
IP: 83.27.156.52
i tak spadniecie to czym tu sie podniecac :-) WKS Sląsk!!!
gks
2010.01.31 13:59:28
IP: 91.192.88.15
Forma rośnie, wyniki coraz lepsze, oby wszystko szło w tym kierunku i za trzy tygodnie nastąpiła eksplozaja najlepszej gry !!! (Ja przyjeżdżam:)))))))))
P
2010.01.30 21:02:23
IP: 78.8.48.160
BRAWO! :) Właśnie na taki mecz czekałem. Wygrana we własnej hali z o wiele lepszym ( teoretycznie) rywalem i nie najgorsza liczba widzów :)

Tak na marginesie Aron powiedział, że w Tychach czuli się jak u siebie, bo kibice GKS-u ich wspaniale dopingowali. Więc wielkie dzięki dla naszych braci :)

Na koniec oczywiście pozdrowienia dla Glapy!
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl