nww24.pl - Koszykarski Górnik powrócił do tego z czego słyną przez lata, a mianowicie szkolenia młodzieży. Młodzi zawodnicy już odnoszą sukcesy, a Rada Rodziców, dzięki której to wszystko odżyło, ma wiele pomysłów na to jak dalej rozwijać basket w naszym mieście.

MULTIMO - Internet DSL - Jedna z najlepszych ofert na rynku według Raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Sprawdź nas!

Dlaczego zdecydował się pan zaangażować w działalność młodzieżowych drużyn koszykarskiego Górnika?
- Generalnie skłonił mnie do tego zeszłoroczny występ mojego syna Huberta w spotkaniu ekstraklasy. Jak się później okazało był najmłodszym koszykarzem w historii ligi, który zadebiutował i rzucił punkty na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. To był dla mnie taki bodziec. Zacząłem bardziej interesować się młodzieżową koszykówką w naszym mieście i skontaktowałem się z rodzicami zawodników grających w różnych grupach wiekowych, między innymi Ryszardem Burdkiem i Wojciechem Dudką. W taki sposób zrodziła się Rada Rodziców, która zaczęła wprowadzać do klubu nowe pomysły. Jak zarząd stowarzyszenia JKKS-u zobaczył, że działamy dość prężnie i możemy wnieść coś nowego, to zaproponował aby przedstawiciele rady zasiedli w zarządzie. I tak też się stało.

Jakie są priorytety Rady Rodziców? Na czym najbardziej się skupiacie?
- Szczerze mówiąc chcielibyśmy aby chłopcy walczyli o jak najwyższe laury w kraju. Dodatkowo rada wyznaczyła sobie trzy cele, które cały czas przyświecają jej działalności. Po pierwsze chcemy aby jak najwięcej chłopców trenowało w poszczególnych grupach wiekowych Górnika. Efekty już widać w grupie naborowej, do której zgłosiło się ponad 40 zawodników. Po drugie chcemy, aby najlepsi z naszych wychowanków tworzyli za kilka lat trzon pierwszej drużyny. Po trzecie, spory nacisk kładziemy także na wychowanie. Nie tylko zapewniamy tym młodym chłopcom zajęcia z doświadczonymi szkoleniowcami, ale także kontaktujemy się z ich nauczycielami i pytamy czy treningi nie wpływają negatywnie na ich wyniki w nauce. To też jest dla nas ważne.

Czym rada może się już pochwalić?
- Pierwszą rzeczą jaką zrobiliśmy był zakup sprzętu treningowego z górnej półki dla blisko 60 zawodników. Ponadto Rada Rodziców przed rozpoczęciem roku szkolnego wydała zeszyty, na okładce których znajdowały się zdjęcia byłych lub obecnych koszykarzy. Uruchomiliśmy także specjalną stronę internetową poświęconą wyłącznie grupom młodzieżowym oraz ufundowaliśmy wspólnie ze sponsorami stroje meczowe. Śmiem twierdzić, że jesteśmy najlepiej ubraną drużyną w Polsce.

A jakie macie plany na przyszłość?
- Pomysłów mamy bardzo dużo i systematycznie będziemy je realizować. Chcielibyśmy utworzyć specjalną klasę sportową o profilu koszykarskim. Jednak nie wiemy jak się za to zabrać, dlatego liczę na pomoc osób, które już kiedyś zajmowały się podobnymi sprawami.

Czy nie dojdzie przypadkiem do takiej sytuacji, że klub posprzedaje najzdolniejszych młodych graczy, którzy później będą stanowić o sile innych zespołów?
- Według mnie nie ma takiej opcji. Nie po to wkładamy tyle pracy w wychowanie zawodników, żeby później ich sprzedawać. Jednak decydujące zdanie w tych kwestiach mają rodzice. Jeśli oni chcą, aby ich syn grał w innym klubie, gdyż tam dają mu np.: lepsze warunki, to my nie możemy nic zrobić jak tylko wziąć ekwiwalent za jego wychowanie i oddać go do zespołu, który się po niego zgłosił.

<-- Cofnij