ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź wygrał u siebie z Górnikiem Wałbrzych 92:71 (22:11, 16:19, 28:17, 26:24) i tym samym Górnicy zanotowali na swoim koncie już niestety 11 porażkę w tym sezonie.
Górnik: Sterenga 30 (1x3, 12zb., 2bl.), Matczak 14 (1x3), Jakóbczyk 11 (8as.), Józefowicz 8 (2x3), Grzywa 5, Ratajczak 3 (1x3), Pieloch 0, Bierwagen 0.
ŁKS: Dłuski 16 (1x3), Wall 14, Kromer 11, Trepka 10 (2x3), Kalinowski 9 (1x3), Szczepaniak 8, Kenig 7 (1x3), Morawiec 6 (2x3), Krajewski 5 (1x3), Grabowski 4, Bartoszewicz 2, Tonkiel 0.

nww24.pl - Do przerwy w spotkaniu w Łodzi biało-niebiescy trzymali się jeszcze dzielnie. Po zmianie stron, jak to zwykle bywa w przypadku podopiecznych Arkadiusza Chlebdy, naszym zaczęło brakować sił. Efekt był taki, że łodzianie szybko zbudowali bezpieczną przewagę, którą utrzymali do końca meczu.

Od początku spotkania przewagę zyskali gospodarze, którzy w 5 min prowadzili 9:2. W tym fragmencie pojedynku jedyne punkty dla naszych graczy zdobył Marcin Sterenga. Następne minuty również należały do łodzian, którzy głównie dzięki Krzysztofowi Morawcowi (w końcówce pierwszej kwarty trafił dwie trójki) wyszli na wysokie prowadzenie 22:11. W drugiej ćwiartce podopieczni Radosława Czerniaka jeszcze powiększyli przewagę, a pewnym momencie dystans dzielący oba zespołu urósł do 17 oczek (31:14 w 15 min). Od tego momentu lepiej zaczęli prezentować się wałbrzyszanie, których do boju prowadził niezawodny Marcin Sterenga, zdobywca 15 punktów w pierwszych 20 minutach. Po celnej trójce Mariusza Matczaka pod koniec drugiej odsłony Górnicy tracili do rywali zaledwie 8 oczek. ŁKS wygrywał do przerwy 38:30.
Po zmianie stron miejscowi szybko osiągnęli bezpieczną przewagę, którą utrzymywali przez resztę potyczki. Mimo ambitnej postawy Górników, naszym nie udało się już odrobić strat poniesionych w trzeciej partii. Wałbrzyszanie zdecydowanie przegrali walkę na tablicach, byli też mniej skuteczni w rzutach z gry od podopiecznych Radosława Czerniaka. Gospodarze, grający praktycznie dwunastką zawodników, wyraźnie dominowali nad koszykarzami Górnika. Mimo, że u łodzian w czwartej ćwiartce dużo minut na parkiecie spędzili rezerwowi, nie miało to większego wpływu na tempo i rytm gry. Górnicy ponieśli niestety kolejną porażkę i wciąż zamykają ligową tabelę.

14.kolejka:
Tempcold AZS Politechnika Warszawska Warszawa - Big Star Tychy 56:74
Asseco Prokom II Gdynia - PKK Żubry Białystok 95:97
KS Spójnia Stargard Szczeciński - MKS Sudety Jelenia Góra 78:55
AZS AWF Katowice - Znicz Basket Pruszków 74:83
 Start Lublin - ASK KS Siarka Tarnobrzeg 83:84

<-- Cofnij