Kadra Polskiego Związku Koszykówki ograła zespół złożony z zawodników zagranicznych grających w PLK 91:76 (18:16,23:18,26:18,24:24). Spotkanie we wrocławskiej Hali Stulecia obejrzał nadkomplet publiczności, która pokazała przedsmak tego co będzie się działo podczas mistrzostw Europy.
W meczu tym zagrało dwóch zawodników Górnika Wałbrzych: Adam Waczyński w ciągu 6 minut trafił raz za trzy, trochę lepiej spisał się Kamil Chanas (8 min. na parkiecie) który oprócz trójki trafił jeden z dwóch rzutów za 2 i raz zebrał piłkę w obronie.
Warto wspomnieć, iż kadrę prowadził Muli Katzurin, a pomagał mu świetnie znany w Wałbrzychu Radosław Czerniak.

Weekend z koszykówką we Wrocławiu, rozpoczął się już w sobotę, kiedy na Rynku na kilka godzin stanęło koszykarskie miasteczko, promujące nadchodzące mistrzostwa Europy koszykarzy - EuroBasket 2009. Reprezentanci Polski podczas spotkania z mieszkańcami stolicy Dolnego Śląska apelowali o głośny doping i obiecywali zwycięstwo.

Słowa dotrzymali zarówno zawodnicy, jak i kibice, którzy w komplecie wypełnili Halę Stulecia. Przed rozpoczęciem spotkania nastąpiła miła uroczystość wręczenia statuetki dla Adama Wójcika - zdobywcy największej liczby punktów w historii rozgrywek polskiej ekstraklasy koszykarzy.

W meczu Wójcik także był bardzo skuteczny, bo zakończył spotkanie z dorobkiem 15 punktów (o jeden więcej zdobył Filip Dylewicz). Ikona polskiej koszykówki poległa jednak w starciu z kibicem w konkursie rzutów wolnych. Słabszą dyspozycję Wójcika usprawiedliwia jednak fakt, że rzucał z zawiązanymi oczami.

Właśnie dobra gra środkowego reprezentanta Polski sprawiła, że po dwudziestu minutach gry polscy zawodnicy prowadzili 41:34 i tylko w pierwszych minutach meczu oddali inicjatywę zawodnikom zagranicznym. Wśród rywali Polaków brylował skrzydłowy Polpharmy Mujo Tuljković, powołany w ostatniej chwili, w miejsce kontuzjowanego Koko Archibonga z Asseco Prokomu.

Po przerwie, w której dla odmiany komplet kibiców w Hali Ludowej mógł oglądać zmagania kilkulatków (w tym dwóch synów Wójcika) reprezentanci znaleźli skuteczność z dalszej odległości. Trójki trafiali m.in. Robert Witka i Adam Waczyński, a w pewnym momencie Kadra PZKosz prowadziła już różnicą 26 punktów.

Podczas Pojedynku Gigantów nie zabrakło oczywiście atrakcji dla kibiców. Jedną z nich był rzut z połowy boiska za tysiąc złotych ufundowany przez firmę Spalding. Niestety nikt nie zgarnął tej nagrody. Gadżetów w Hali Stulecia jednak nie brakowało. Mnóstwo koszulek, prezentów związanych z EuroBasketem od Polskiego Związku Koszykówki, ale przede wszystkim dziesięć podwójnych wejściówek mistrzostwa Europy w Polsce. Dziesięciu szczęśliwców będzie mogło obejrzeć jeden z trzech meczów Polaków we Wrocławiu podczas wrześniowego EuroBasketu.

Piotr Kwiatkowski - plk.pl

<-- Cofnij