Newsy
NWW: Tą ligą żyją wszyscy/ 2008-10-13 23:04:57 / Marcin Durczak /
Rozpoczęła się druga edycja koszykarskich rozgrywek w podstawówkach i gimnazjach. Tym razem toczyć się będą one pod nową nazwą - jako Toyota Basket Liga. W zmaganiach weźmie udział 20 drużyn, łącznie około 800 osób: zawodników, młodych dziennikarzy, klubów kibica i zespołów tanecznych. - Wystartował drugi sezon szkolnej ligi koszykówki. Z jakimi nadziejami? - Roman Ludwiczuk: Pierwszym sukcesem jest to, że udało nam się pozyskać do tego projektu dodatkowych sponsorów. Jednym z nich jest firma Toyota Motor Manufacturing Poland. Dlatego od tego sezonu rozgrywki zmieniają swoją nazwę na Toyota Basket Liga. W dalszym ciągu pozostają z nami wałbrzyski urząd miejski, starostwo czy MPK, dla którego należą się ogromne słowa podziękowania. Gdyby nie ten przewoźnik nie miałby kto transportować zespołów na mecze. To poważne logistyczne przedsięwzięcie wzięło na siebie właśnie MPK. - Poważne przedsięwzięcie, bo od tego sezonu ligę powiększono? - Zgadza się, do udziału w rozgrywkach zaprosiliśmy po 10 zespołów ze szkół podstawowych i gimnazjów. To sporo więcej niż przed rokiem kiedy było odpowiednio 8 i 6 szkół, a do tego wszystkie z Wałbrzycha. Teraz otwieramy się na powiat. W zmaganiach wezmą bowiem udział szkoły z Boguszowa-Gorców i Głuszycy. - W ten sposób udało się spełnić obietnice dane po zakończeniu minionych rozgrywek? - Na pewno. Wówczas dyrektorzy szkół bardzo chwalili inicjatywę, dopytywali czy zdecydujemy się zaprosić większą ilość placówek, bo ci, którzy wtedy nie brali udziału, deklarowali chęć gry w szkolnej lidze za rok. Dostali szansę i skwapliwie z niej skorzystali. Każda z drużyn występująca w Toyota Basket Lidze otrzyma od nas sprzęt sportowy, stroje, a także piłki. W tym roku w całe przedsięwzięcie zaangażowanych będzie około 800 dzieci. Mam tu na myśli nie tylko koszykarzy z poszczególnych szkół, ale również zespoły taneczne, młodych dziennikarzy. Liga skupia wokół siebie wiele uwagi, wynikami zespołów żyją dosłownie wszyscy w szkole, która uczestniczy w projekcie i o to nam chodziło. - Co ze współzawodnictwem dziewcząt? - Zaraz po zimowych feriach ruszają rozgrywki młodych koszykarek. Ma w nich uczestniczyć sześć gimnazjów. Zobaczymy jak to się sprawdzi, bo chęci dyrektorów i trenerów w tych szkołach już są. Jeżeli wszystko wypali, to w trzeciej edycji szkolnej ligi ruszymy już na całego z rozgrywkami dziewcząt. - Jaka w tym wszystkim jest rola Fundacji „Zielone Wzgórze"? - Robimy tę ligę razem, to znaczy fundacja i ja jesteśmy organizatorami zmagań. Fundacja jest chyba i szyją i głową, a ja się tylko przyglądam. Ale poważnie mówiąc to powoli wchodzi w życie mój autorski pomysł „basketmanii". To szeroki projekt obejmujący młodzieżowe rozgrywki, cały system szkolenia nauczycieli, uruchomienie klas sportowych w gimnazjach czy liceach. To jest duży projekt, którym chcę zarazić samorządowców w całej Polski. Chcemy przez to pobudzić najmłodszych do tego, żeby zaczęli uprawiać sport. To nie musi być koniecznie koszykówka, ale ogólnie jakiekolwiek dyscypliny sportowe. - Ma Pan jakąś wizję ligi? W jaki sposób powinna się rozwinąć? - Myślę, że w pewnym momencie powinniśmy zacząć stawiać warunki uczestnictwa. Na przykład jeżeli chodzi o halę sportową. W ten sposób możemy choć w niewielkim stopniu zmobilizować dyrektorów szkół, do tego, by dążyli do unowocześniania bazy sportowej w swojej szkole. Moim marzeniem jest, żeby podobne ligi jak ta w Wałbrzychu, działały w innych miastach, a idealnie byłoby gdyby rozgrywki podstawówek i gimnazjów odbywały się we wszystkich województwach. Nie chciałbym jednak przy okazji wchodzić w kompetencje Szkolnych Związków Sportowych, żeby nie powielać naszej działalności. Rozmawiał Tomasz Piasecki Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||||||||