Górnik Wałbrzych pokonał u siebie Bank BPS Basket Kwidzyn 98:93 (18:17, 27:24, 25:21, 28:31) i tym samym zapewnił sobie pozostanie w najwyższej koszykarskiej klasie rozgrywkowej!
Górnik: Montgomery 28 (eval 25), Glapiński 15 (2x3), Ercegović 14 (12zb., eval 28), Carr 12 (7as., 2x3), Wichniarz 10, Oduok 8, Archie 6, Zabłocki 3 (1x3), Józefowicz 2.
Basket: Barkley 20 (4x3), Tuljković 15 (3x3), Żurawski 14, Ibrahim 12, Mazur 12 (2x3), Ansley 9 (1x3), Hicks 4 (1x3), Dąbrowski 4, Eldridge 3 (1x3).

- FOTORELACJA z meczu (kliknij)

- Mecz był fajny dla kibiców, bo wpadło prawie po sto punktów z obu stron - skomentował spotkanie trener Górnika, Radosław Czerniak. - Natomiast z obroną było kiepsko, także z obu stron. Skuteczność była jednak wysoka, ale wcale nie było tak, że koszykarze zdobywali punkty jedynie z czystych pozycji. Zwłaszcza w drugiej połowie - ocenił wydarzenia na parkiecie wałbrzyski szkoleniowiec.

Przez pierwsze dwadzieścia minut trwała walka kosz za kosz, choć w 15 minucie po punktach Rafała Glapińskiego i Ime Oduoka na pięć punktów prowadzenia wyszli gospodarze. Ale koszykarze z Kwidzyna, głównie za sprawą Wojciecha Żurawskiego, szybko zniwelowali część strat i do przerwy gospodarze prowadzili tylko 43:41.

Po przerwie beniaminek z Wałbrzycha zaczął powoli, ale systematycznie budować przewagę. Znakomicie grę Górnika prowadził Markus Carr, który w ostatnich spotkaniach pokazuje się z bardzo dobrej stronyu. Punkty po akcjach Carra akcjach zdobywał przede wszystkim Kristjan Ercegović. W 25 minucie po kolejnej akcji tego duetu przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu punktów i było to najwyższe prowadzenie Górnika w tym meczu. Basket do końca kwarty próbował zniwelować stratę, ale Górnikowi udało się utrzymać przewagę.

Ostatnią część meczu goście rozpoczęli od trzech rzutów za trzy punkty. - Te trzy trójki pozwoliły nam odzyskać wiarę w możliwość odniesienia zwycięstwa - powiedział po meczu Eric Barkley. To po jego dwóch rzutach i jednym Michaela Ansleya goście zerwali się do ataku i odrabiania start. Gospodarze odpowiadali jedynie akcjami dwupunktowymi i w efekcie ich przewaga topniała dość szybko. Na parkiecie królował w tym czasie Barkley, który dołożył dwa kolejne punkty, dwukrotnie trafił Hubert Mazur i w 36 minucie przewaga wałbrzyszan, którzy popełniali w tym okresie sporo błędów w ataku, wynosiła już tylko dwa punkty. W następnej akcji do wyrównania doprowadził Sani Ibrahim, a po kolejnej minucie i rzutach wolnych Piotra Dąbrowskiego goście prowadzili różnicą dwóch punktów.

- Górnik walczył do końca - komentował postawę gospodarzy Eric Barkley. – Byli bardziej zdeterminowani w końcówce, a że to dobra drużyna to dopięli celu - wyjaśnił skrzydłowy Basketu.

Gospodarze zaczęli agresywnie bronić, a w ataku skutecznymi akcjami popisywał się J.J. Montgomery. Po jego przechwycie i punktach zdobytych po efektownym wsadzie wałbrzyszanie odzyskali utraconą przewagę na 90 sekund przed końcem meczu i już jej nie oddali. Gracze z Kwidzyna próbowali szybkich rzutów z dystansu, ale próby Barkleya nie trafiały już celu. Szybkie faule okazały się zgubne dla przyjezdnych, bowiem przewaga Górnika systematycznie się powiększała i ostatecznie wałbrzyszanie pokonali Basket 98:93, a to zwycięstwo zapewniło im utrzymanie się w DBE.

- Cel jakim było utrzymanie się w lidze już osiągnęliśmy - powiedział po meczu Rafał Glapiński. -Zostały nam jeszcze dwa mecze. Postaramy się je wygrać - dodał kapitan Górnika.

Sławek Skonieczny - plk.pl


Pozostałe mecze Górnika:
25.kolejka: AZS Koszalin - Górnik Wałbrzych
26.kolejka: Górnik Wałbrzych - Prokom Trefl Sopot

24.kolejka:
Kotwica Kołobrzeg - AZS Koszalin 64:76
Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec 55:74
SPEC Polonia Warszawa - Polpak S.A. Świecie 87:72
Atlas Stal Ostrów Wlkp. - Prokom Trefl Sopot 81:79
2008-03-19 18:15 Energa Czarni Słupsk - ASCO Śląsk Wrocław

<-- Cofnij