Niestety koszykarze SPEC Polonii Warszawa po raz drugi pokonali Górnika Wałbrzych, tym razem u siebie 97:86 (27:24, 28:20, 14:16, 28:26). Gospodarze trafili aż 14 rzutów za 3 - na 24 próby.
Górnik: Montgomery 21 (1x3, 10zb., eval 26), Ercegovic 12, Carr 11 (1x3), Zabłocki 10 (2x3), Oduok 9, Clarkson 9, Archie 9 (1x3), Wichniarz 5 (1x3), Glapiński 0.
Polonia: Richardson 23 (6x3), Harrington 20 (3x3), Lucas 17, Szubarga 10 (1x3), Miller 9, Radke 8 (1x3), Riley 6 (2x3), Sarzało 4 (1x3), Pisarczyk 0.

Warszawiacy do przerwy trafili jedenaście trójek, a aż sześć razy z dystansu celnie rzucał Norman Richardson. To pozwoliło na osiągnięcie przewagi, którą Polonia utrzymała do samego końca. – Przespaliśmy pierwszą połowę, dostaliśmy jedenaście trójek i gospodarze dzięki temu poczuli się doskonale rzutowo – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Górnika, Radosław Czerniak.

Jednak początek nie zwiastował dobrego zakończenia dla gospodarzy. Co prawda Polonia prowadziła po kilku pierwszych akacjach 11:7, ale wałbrzyszanie zdobyli 13 punktów tracąc jedynie dwa i to oni wygrywali różnicą siedmiu punktów. Wtedy jednak zaczął się popis Polonii. Najpierw za sprawą Tyrone’a Riley’a warszawiacy odrobili straty, a później dwie trójki rzucił Norman Richardson i Polonia prowadziła 27:24.

Gdy w 13 minucie gospodarze prowadzili już 34:25 i grali na bardzo dobrej skuteczności wydawało się, że przewaga już tylko będzie rosła. Górnik jednak się nie poddawał i doskonale wykorzystał lekkie rozkojarzenie Polonii. Po trójce Carra i punktach Oduoka spod kosza goście przegrywali jednym punktem. Wtedy sygnał do ataku dał Bartosz Sarzało trafiając trójkę, po chwili dwukrotnie z dystansu trafił Richardson i gospodarze znów prowadzili różnicą dziewięciu punktów. Tuż przed przerwą celną trójką popisał się jeszcze Szubarga i Polonia wygrywała 55:44.

- Norman trafiał prawie wszystko, a to pozwoliło nam odskoczyć na około dziesięć punktów i do końca kontrolowaliśmy przebieg meczu – tłumaczył Wojciech Kamiński, trener Polonii. O ile w trzeciej kwarcie obie drużyny prowadziły walkę kosz za kosz i gospodarze faktycznie utrzymywali przewagę, to jednak w samej końcówce goście odrobili część strat i przegrywali tylko sześcioma punktami.

Wtedy kilka punktów spod kosza zdobył Kristjan Ercegović, ale na cztery minuty przed końcem meczu popełnił piąte przewinienie i musiał opuścić parkiet. Niecałą minutę później piąty faul na Ime Oduoku wymusił Krzysztof Szubarga i wałbrzyszanie musieli sobie radzić bez środkowego. Po przejęciu piłki przez Polonię za trzy trafił Harrington i dzięki temu gospodarze prowadzili 86:78 i spokojnie trafiając rzuty wolne dowieźli zwycięstwo do końca. – Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, pierwsza połowa ustawiła mecz. W statystykach widać jak dobrze rzucaliśmy za trzy, Norman trafiał jak szalony i to dało nam wygraną – mówił po meczu Bartosz Sarzało.

W następnej kolejce obie drużyny będą kontynuowały serię trudnych spotkań z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie się w DBE. - Teraz przed nami trudny mecz z Polpharmą w Starogardzie Gdańskim, a to może być dla nas najważniejszy mecz w tym sezonie – przyznał trener Kamiński.

Piotr Kwiatkowski - www.plk.pl


19.kolejka:
AZS Koszalin - Polpharma Starogard Gdański 93:75
Polpak S.A. Świecie - PGE Turów Zgorzelec 72:78
Bank BPS Basket Kwidzyn - Prokom Trefl Sopot 89:79
Energa Czarni Słupsk - Kotwica Kołobrzeg 80:67
ASCO Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 69:64

<-- Cofnij