Zachęcamy do zapoznania się z artykułem "Zarazić basketem" autorstwa Tomasza Piaseckiego, który znaleźć możemy na łamach Nowych Wiadomości Wałbrzyskich. Jako kibice gorąco popieramy ideę, o której mowa w tym tekście!

Od września podstawówki oraz gimnazja mogą rywalizować w szkolnej lidze koszykówki. Ma to być namiastka profesjonalnych rozgrywek. Na pomysł wpadł Roman Ludwiczuk, prezes PZKosz, a do niedawna sternik Górnika. Ideę popierają władze miasta oraz nauczyciele.

W tej chwili to tylko projekt rozgrywek, ale już ma on wielu zwolenników. Według założeń od nowego roku szkolnego powstałyby dwie koszykarskie ligi - dla gimnazjów i podstawówek. Na razie tylko z Wałbrzycha, ale w przyszłości liga mogłaby objąć także placówki z całego powiatu wałbrzyskiego. - Pomysł jest trafiony. Trzeba go jednak dobrze przemyśleć i przeprowadzić - podkreśla Piotr Sosiński wiceprezydent Wałbrzycha, odpowiadający w gminie między innymi za oświatę.

Szkolne święto koszykówki

Współzawodnictwo uczniów to same korzyści. Z jednej strony podniesienie poziomu sportowego poszczególnych szkół z drugiej zaś możliwość wychowania dzieci w duchu sportowej rywalizacji. Mecze dla podstawówek odbywałyby się we wtorki, a dla gimnazjów w czwartki. Taki jest plan, choć wiceprezydent Sosiński wskazuje, że poważnym problemem może być ewentualna kolizja spotkań z lekcjami wychowania fizycznego. W tym przypadku, jak mówi Roman Ludwiczuk, prezes PZKosz i pomysłodawca ligi, najważniejsza jest idea. - Proszę pomyśleć jakie by to było święto dla szkoły. Mecze koszykówki, do tego odpowiednia oprawa, koniecznie z klubami kibiców. A i jeszcze zespoły cheerliderek. Koszykówką trzeba się cieszyć - mówi były sternik koszykarzy Górnika Wałbrzych.

W lidze szkół podstawowych rywalizowałoby 8 zespołów. Grano, by mecze 4x8 minut według zasad mini koszykówki. Starsi uczniowie rywalizowaliby jak profesjonalni koszykarze 4x10 minut. Na początku w tej rywalizacji mogłoby uczestniczyć 6 szkół.

- Jeżeli tylko liga ruszy, a wierzę, że tak, to będzie wielu chętnych. Jestem jak najbardziej za, bo to pobudza dzieci do działania- podkreśla Aleksandra Nowak, dyrektorka SP nr 21. Podobnego zdania jest jej koleżanka z Gimnazjum nr 5. - Mnie się podoba ten pomysł. Całkowicie go popieram, a widząc zaangażowanie moich uczniów w koszykówkę nie mogłabym powiedzieć nie - dodaje Halina Szwejkowska-Bernad, dyrektorka „piątki". Niebawem w magistracie ma odbyć się spotkanie poświęcone organizacji rozgrywek. - Chcemy zasięgnąć opinii dyrektorów szkół i rozważyć możliwość organizacji meczów już od września tego roku - zaznacza Piotr Sosiński. Potrzebny będzie jeszcze sponsor, który mógłby wziąć na siebie część kosztów związanych z organizacją rozgrywek. - O to bym się nie martwił. Z pewnością znajdzie się ktoś chętny, by wspierać młodych koszykarzy - nie traci optymizmu Roman Ludwiczuk.

Tomasz Piasecki

<-- Cofnij