Newsy
Porażka z Bobrami, nie ma już złudzeń.../ 2002-12-04 19:01:00 /
W bardzo ważnym meczu z liderem tabeli - Bobrami Zabrze - nasi koszykarze przegrali 92:97. Tym samym Górnik przestał się liczyć w walce o czołową czwórkę w tabeli. Nasz zespół będzie więc walczył o utrzymanie a nie o awans... Górnik Wałbrzych - Bobry Zabrze 92:97 (24:16, 21:19, 24:27, 23:35) Górnik: Kozyra 26 (5x3), Sterenga 22 (2x3), Salamonik 19, Glapiński 8, Kowalski 8 (2x3), Neumayer 5 (1x3), Nowicki 2, Józefowicz 2. Bobry: Przybył 24, Przygodzki 19, Mazanek 16, Brandysiok 16, Belkner 12, Nikiel 6, Podulka 4. Tylko zwycięstwo w meczu z Bobrami Zabrze dawało Górnikowi jeszcze szansę na zajęcie miejsca w pierwsze czwórce na zakończenie pierwszej części sezonu. Gospodarze rozpoczęli skoncentrowani i po 4 minutach prowadzili 10:6. Mijają kolejne trzy minuty i jest już 19:11 – trener gości prosi o czas. Bardzo dobrze gra Sterenga, który m.in. kończy tą kwartę celną „trójką” w ostatniej sekundzie gry. Co ciekawe gracze Bobrów nie popełnili w ciągu pierwszych 10 minut ani jednego faulu ! Druga kwarta to wymiana kosz za kosz. Po upływie trzech minut jest 28:20. U gości przebudził się w końcu Belkner. Jednak skuteczna gra tym razem Salamonika i Kozyry (2x3) doprowadza do ucieczki gospodarzy na 38:28 – Zabrzanie znowu muszą wziąć czas. Na niewiele się to zdało i do przerwy jest wynik 45:32 i przyjezdni schodzą do szatni w niewesołych nastrojach. Na drugą część meczu to goście wyszli chyba lepiej skoncentrowani i po 3 minutach jest już tylko 47:44. Z prawie 8 metrów trafia za trzy Kozyra, punktuje także Glapiński i Górnik znowu ucieka na 54:48. Po słabszej drugiej kwarcie, znowu przebudza się pod koszami Sterenga i w identyczny sposób jak pierwszą kwartę kończy także i trzecią – czyli skuteczny rzut za trzy w ostatniej sekundzie gry. Ostatnia „ćwiartka” rozpoczyna się przy stanie 69:62. Dla Górnika szybko trafia z dystansu Kozyra (3 i 3+1) – po 3 minutach jest 78:69. Bobry punktują przede wszystkim dzięki świetnej grze przez cały mecz Mazanka. W ciągu kolejnej minuty goście doprowadzają do stanu 80:75 i trener Krzykała prosi o czas. Niestety niewiele on pomaga, bo po upływie 180 sekund to Zabrzanie wychodzą już na prowadzenie 83:80. Znowu czas dla gospodarzy i znowu nie przynosi on skutku. Upływa półtorej minuty i jest 83:89, a Górnicy mają cały czas problemy z poukładaniem gry zarówno w ataku jak i obronie. Przy wyniku 85:91 niestety spod kosza nie trafia kapitan Wałbrzyszan Neumayer i nie może on zaliczyć tego spotkania do udanych (tylko 5 punktów w całym meczu). 20 sekund przed końcem spotkania Józefowiczowi nie udaje się skopiować wyczynu z meczu z Mickiewiczem i tym razem pudłuje za trzy. Jednak przy kolejnym szybkim rzucie zza linii 6,25 faulowany jest Kozyra, trafia dwa z trzech osobistych, a po ostatnim piłka ląduje u Kowalskiego, który trafia „trójkę” – jest jednak dopiero 92:95. Gospodarze szybko faulują, ale rywale nie mylą się z osobistych i ustalają wynik na 92:97 dla Bobrów Zabrze. Zagłębie Sosnowiec - Sudety Jelenia Góra 89:76 (22:23, 20:19, 25:13, 22:21) Zagłębie: Żurawski 22, M.Ecka 19, Deja 13, Guzik 13, Środa 9, Nawrot 6, Jakubczak 4, Limański 2, Dziura 1; Sudety: Niesobski 28, Czekański 16, Kowalski 10, Siczek 9, Tokarewicz 6, Tarasewicz 4, Przygrodzki 3, Adamczyk 0, Grygorcewicz 0, Dźwilewski 0. Dwie pierwsze kwarty były wyrównane, co potwierdza wynik przy jakim koszykarze schodzili do szatni (42:42). Sosnowiczanom dwukrotnie udało się odskoczyć na kilka punktów (22:16 i 35:27), ale Sudety szybko niwelowały stratę. Wyśmienicie w I połowie grał Adam Żurawski, który zdobył aż 17 punktów, trzema "trójkami" popisał się Marcin Środa. Nieco słabiej spisywał się w tym okresie gry Marcin Ecka - zaledwie 4 punkty. "Ecik" pokazał na co go stać dopiero w trzeciej kwarcie, którą Zagłębie wygrało 25:13, a Ecka dopisał do swojego dorobku 13 punktów. Przełomowym wydarzeniem było usunięcie z boiska rozgrywającego Sudetów Marcina Kowalskiego. Nie mógł on pogodzić się z decyzją sędziego, który uznał jego starcie z Guzikiem za obustronne przewinienie. Kowalski został ukarany przewinieniem technicznym, a gdy nadal wyrażał swoje pretensje do arbitra, otrzymał przewinienie dyskwalifikujące. Bez swojego czołowego zawodnika Sudety nie były w stanie odmienić losów spotkania. W czwartej kwarcie Zagłębie kontrolowało przebieg gry i nie pozwoliło gościom zbliżyć się na mniej niż 6 punktów. W ostatniej kwarcie wyróżnili się Łukasz Nawrot (zdobywca 6 punktów) i Tomasz Deja, który dwoma efektownymi wsadami ustalił wynik spotkania. http://zaglebie.jdnet.pl/koszykowka Mickiewicz Katowice - Śląsk II Wrocław 72:68 (21:20, 11:22, 14:13, 26:13) Mickiewicz: Krawiec 16, Goj 15, Sitek 10, Koźmiński 8, Urbańczyk 8, Wosz 8, Kosmowski 4, Jankowski 3. Śląsk II: Gryszko 16, Mielczarek 16, Krzeptoń 12, Chanas 9, Mróz 8, Waranko 4, Szlachtowicz 2, Kaczmarek 1, Łukaszewicz 0, Różewicz 0. Trener Śląska II Wrocław powiedział, iż jego zespół zagrał poprawne zawody. W II kwarcie młodzi zawodnicy Śląska zagrali bardzo dobrze w obronie i na przerwę schodzili prowadząc 10 punktami. Również w trzeciej kwarcie zespół gości bardzo dobrze bronił i jeżeli w ataku zagrał by lepiej, to po trzech kwartach wynik meczu byłby już ustalony. Niestety w IV kwarcie młodzi zawodnicy Śląska całkowicie się pogubili i przegrali ją 13 punktami. Według trenera Pytkowskiego w decydujących momentach IV kwarty w jego zespole brak było lidera, który by lepiej zorganizował atak oraz nie było takiego zawodnika, który mógłby wziąć grę na siebie. Krzysztof Walonis Polonia Leszno - Spetech Bielsko-Biała 80:64 Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||