Newsy
Artykuł: Osiągnięty cel.../ 2007-05-09 21:35:04 /
12 lat wałbrzyscy kibice czekali na tę chwilę. Na moment, w którym ponownie ich pupile, których podziwiają, naśladują i uwielbiają, zagrają ponownie w ekstraklasie. Po radości przyszedł czas na przemyślenia i zadanie sobie pytania: "co dalej?". Zaczęły się rozmowy z kandydatami na stanowisko prezesa, trenerem i w najbliższych tygodniach ruszą z zawodnikami. Brakuje hali, asystenta głównego szkoleniowca. Prowadzone są rozmowy między klubem i Ośrodkiem Sportu i Rekreacji przy ulicy Wysockiego oraz Urzędem Miasta na temat modernizacji całej bazy szkoleniowej oraz hali. Wszystko to dobrze rokuje, lecz gdy się lepiej przyjrzeć, wszystko jest kręte i trudne. Warto zacząć swoje przemyślenia nad kandydatem, który obejmie stanowisko prezesa klubu. W związku z tym powstaje kilka pytań, które nurtują każdego fana oraz kibica wałbrzyskiego klubu: Jaki to powinien być człowiek? Przede wszystkim zaradny. Powinien wiedzieć jak rozdysponować budżet oraz jak pomóc innym działaczom. Oprócz inteligencji potrzebna jest także dobra znajomość języków obcych, bowiem zatrudnianie tłumacza na każdą rozmowę z obcokrajowcem, który chciałby zasilić szeregi klubu, byłoby wielce kosztowne. Bynajmniej przed rozpoczęciem sezonu zasadniczego... Lepiej byłoby, aby został nim człowiek z „zewnątrz” czy z Wałbrzycha? To pytanie najbardziej „daje” do myślenia fanom Górnika. Najlepszą osobą byłby człowiek z rodzimego miasta, który zna potrzeby klubu i który wie, jak je zrealizować. Lecz po dłuższej kontemplacji na ten temat można wyjść z założenia, że lepiej dla zespołu byłoby zatrudnienie człowieka spoza granic miasta/powiatu, który potrafi wiele załatwić, aniżeli takiego, który jest z Wałbrzycha, a jest tylko „ciężarem” dla pozostałych działaczy, ponieważ co rusz się pyta, "co on ma zrobić?". Człowiek znany czy będący dotychczas w cieniu innych? Dobrze mieć prezesa, który ma znajomości u różnych ludzi, ale później są co do tego oskarżenia, że wygrany mecz jest dzięki prezesowi, który to załatwił, a nie drużynie, która wywalczyła zwycięstwo. Znany, popularny wcale nie oznacza, że z lepszymi pomysłami, perspektywami. Trener- bardzo ważne ogniwo każdego zespołu. Mimo tego, iż to nie on walczy o wygrywanie meczów, to jednak jego praca jest wielce nie doceniania. Kto przygotowuje zawodników fizycznie i pod względem mentalnym? Trener. Kto szykuje zagrywki i rozpracowuje przeciwnika? Trener. Kto krzyczy, denerwuje się i chce, aby z przysłowiowych żółtodziobów, zawodnicy stali się gwiazdami? Trener! Nikt go nie docenia, a to jeden z najciężej pracujących ludzi w klubie. Może nie każdym, bo tego nie można np. powiedzieć o Unii Tarnów, ale w wielu. Kilka dni temu do wiadomości publicznej zostało podane, że dotychczasowy trener Radosław Czerniak dostał propozycję nowego kontraktu. Jeżeli go przyjmie, będzie prowadził zespół spod "Chełmca” w Dominet Bank Ekstralidze w sezonie 2007/2008. Jednak powstaje pytanie: "czy ten szkoleniowiec jest na tyle dobry, aby zdołał osiągnąć sukces z beniaminkiem w ekstraklasie?”. Odpowiedź jest krótka: tak. Radosław Czerniak nie był najlepszym zawodnikiem, ale za to jest rewelacyjnym trenerem, który zna się na swojej pracy i który dobrze ją wykonuje. Wiadomo, że nie zdobędzie od razu mistrzostwa Polski, ponieważ to zależy przede wszystkim od funduszy, a co za tym idzie - klasowych zawodników - ale utrzymać się w lidze na pewno powinien. Wiele się mówi wśród mieszkańców Wałbrzycha na temat wzmocnień kadrowych, a w tym oczywiście o nowych zawodnikach. Powstaje w związku z tym pytanie: "Czy dotychczasowy rasizm ukazujący się u niektórych fanatyków nazywających się kibicami pójdzie w niepamięć?” Z koszykarzami, którzy pomogli wywalczyć awans będą niedługo prowadzone pierwsze rozmowy. Od sześciu do siedmiu zawodników- z byłego składu - jest w kręgu zainteresowań działaczy. Ówczesny prezes- Roman Ludwiczuk - powiedział, że klub wzmocni się jeszcze pięcioma innymi koszykarzami i być może będą to zawodnicy amerykańscy, a co za tym idzie- z pewnością Afroamerykanie. Jeszcze klika miesięcy temu nie wszyscy kibice darzyli sympatią czarnoskórych ludzi z innych klubów, którzy po prostu wykonywali swoją pracę. Czy jak dojdą do wałbrzyskiego klubu, rasizm zniknie i zacznie się uwielbienie? Czy też może tylko zawodnicy z własnej drużyny będą spokojnie mogli grać, a inni czarnoskórzy gracze będą "nękani”? Odpowiedzi na te pytania warto samemu sobie zinterpretować, ponieważ trzeba pamiętać, że gracze o niskiej mentalności grają zdecydowanie gorzej..... Michał Cisło www.cislo.blox.pl Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||