Awans Górnika Wałbrzych do ekstraklasy to wielki sukces, niemniej pociąga on za sobą konieczność wielu zmian, zarówno w organizacji klubu, bazie sportowej jak i w składzie.
Po rezygnacji Romana Ludwiczuka na razie nie wiadomo kto będzie pełnił funkcję prezesa klubu. Nowy prezes zostanie wyłoniony w ciągu najbliższego miesiąca na podstawie konkursu. Do czasu jego rozstrzygnięcia pełniącym obowiązki prezesa został Henryk Frąckowiak, który w konkursie startować nie zamierza: „Powiem krótko. Po prostu nie mam na to czasu. Mam bardzo dużo swoich zajęć w firmie i gdybym miał być prezesem Górnika to nie pełniłbym tych obowiązków dobrze, bo nie znalazłbym na to czasu.” Nazwisk potencjalnych kandydatów nie ujawniono.

Jedną z najbardziej interesujących wałbrzyszan spraw jest hala. Prowadzone są rozmowy z dyrektorem Ośrodka Sportu i Rekreacji, a także z prezydentem miasta na temat zakupu siedzisk, które miały by stanąć za koszami, oraz o wzmocnieniu balkonów i obudowaniu tablicy. Jeżeli znajdą się na to pieniądze w budżecie miasta i zostanie to zrobione to jest dość duża szansa na to, że w przyszłym roku wałbrzyscy kibice będą mogli oglądać mecze swojej drużyny w hali Osiru.

Klub czekają także zmiany personalne. Trener Radosław Czerniak otrzymał propozycję kontynuacji pracy w Wałbrzychu, ale na razie nie podjął jeszcze decyzji. Nie wiadomo również kogo zobaczymy w przyszłym sezonie w barwach Górnika. Rozpatrywane jest zatrzymanie sześciu – siedmiu zawodników z obecnego składu i zakup pięciu kolejnych graczy, m.in. z drużyn, które zostaną zdegradowane z ekstraklasy. Prowadzone są także rozmowy z Jackiem Krzykałą i Tomaszem Zabłockim. Niewykluczone, że skład zasilą koszykarze zagraniczni.

„Nie zatrudnimy takich graczy jak choćby Besok bo nas na to nie będzie stać” - mówi Roman Ludwiczuk. „Są pewne ścieżki dochodzenia do zbudowania składu, wiadomo, że element Stanów Zjednoczonych jeśli chodzi o zawodników jest elementem ważnym. W ligach letnich i ligach uczelnianych w USA grają dobrzy sportowo zawodnicy. Nie można jednak opierać się tylko na statystykach czy też kasetach, które są różnie preparowane przez menadżerów, ale o wartości takiego gracza należy przekonać się naocznie.”
A przekonywać ma się trener. Jeżeli funkcje tą zdecyduje się pełnić Radosław Czerniak, to pojedzie on obserwować poczynania graczy w wyżej wymienionych ligach.

A na co liczy w nowym sezonie pełniący obowiązki prezesa Henryk Frąckowiak? „Celem naszym jest utrzymanie się w ekstraklasie, co nie ukrywam będzie naszym dużym osiągnięciem. Jeżeli to zrobimy to na następny rok będziemy myśleli podejrzewam o wyższych celach. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, człowiek ma coraz większe aspiracje. Zobaczymy co to będzie w następnym sezonie może będziemy bogatsi w doświadczenia, bogatsi w pieniądze, Trudno powiedzieć, co ten pierwszy rok nam pokaże.”

Najbliższe tygodnie i miesiące pokażą, jak te plany przełożą się na rzeczywistość.

Sławomir Skonieczny

<-- Cofnij