W środę (14.03.) do Publicznego Gimnazjum nr 5 w Wałbrzychu, przyjechali koszykarze Górnika Wałbrzych. Spotkanie od samego początku wzbudziło w uczniach podekscytowanie i chęć do wspólnej zabawy.

Koszykarze dojechali na miejsce przed godziną 11:00. Jako pierwszy pojawił się dyrektor klubu - p. Janusz Kozłowicz. Gdy pozostali już dołączyli, wspólnie udali się na poczęstunek i nabranie sił przed spotkaniem z młodzieżą szkolną.

Punktualnie o godzinie 11 imprezę rozpoczął prowadzący galę - Michał Cisło, który zapowiedział obydwa zespoły w "amerykański sposób" - czyli jak na ALL STAR GAME lub przed rozpoczęciem walki bokserskiej, co bardzo przypadło do gustu uczniom jak i zawodnikom.

Następnie zaczęła się oficjalna część spotkania. Głos zabrała dyrektor szkoły - Pani Halina Szwejkowska-Bernard. Kolejnym elementem było przedstawienie celu, jaki uczniowie chcą uzyskać po wizycie koszykarzy w gimnazjum nr 5. Po skończeniu i przedstawieniu tego celu, nastąpiło odczytanie historii Górnika.

Gdy skończyła się część oficjalna całej gali, prowadzący zaprosił uczniów do dyskusji i zadawania pytań gościom. Na początku nie było aż tylu "odważnych" osób, lecz później, nie można było tego przerwać.

Po 15 minutowej rozmowie, prowadzący poprosił koszykarzy o pokaz swoich umiejętności. W tle leciała muzyka, a jako pierwszy wystąpił Błażej Nowicki, który pokazał kilka znakomitych dunków. Zafascynowały one nawet te osoby, które na co dzień nie interesują się koszykówką. Kolejnym zawodnikiem był Marcin Stokłosa, który niestety nie mógł się "wstrzelić" w kosz gospodarzy, ale i tak dostał ogromne brawa. Jako trzeci wystąpił Wojciech Kukuczka, który zaintrygował wszystkich swoją skutecznością zza linii 6,25 i rzutów osobistych.
Następnym koszykarzem, który udowadniał swój talent, był Rafał Glapiński. Pokazywał on swoją szybkość i drybling. Ostatnią osobą z zespołu przyjezdnego, która wystąpiła, był Marcin Kowalski, który był ubóstwiany wraz z Rafałem Glapińskim i Marcinem Stokłosą przez dziewczyny z gimnazjum. Mierzący 178 cm wzrostu Marcin Kowalski, oddawał rzuty do kosza i rozweselał publikę.

Po pokazie umiejętności, prowadząca galę Katarzyna Świątek - zaprosiła do wspólnej rywalizacji obydwa zespoły. Najpierw koszykarze "rozgrzewali" się przy amerykańskim rapie, a następnie rozpoczął się konkurs rzutów do kosza z dwutaktu. Zanim się jednak zaczęła ta rywalizacja, to Marcin Kowalski zrobił wsad do kosza.... przy pomocy Rafała Glapińskiego. Następnie uczniowie dostali od działaczy plakaty z drużyną Górnika Wałbrzych, a młodzi zawodnicy dodatkowo proporczyki.

Team gospodarzy składał się z pięciu reprezentantów szkoły:
1) Michał Cisło
2) Bartłomiej Ratajczak
3) Szymon Kowalski
4) Tomasz Płoszaj
5) Mateusz Nowak

Konkurs wygrali gospodarze, ponieważ Górnicy w drugiej serii, jak staropolskie przysłowie mówi: "Nie chcieli nadużywać gościnności". Zaczęli robić tak ciekawe rzeczy, że wszyscy kibice wpadli w histerię śmiechu. Z powodu tego, że wszyscy się świetnie bawili, postanowiono jeszcze rozegrać konkurs rzutów osobistych, za trzy i z połowy boiska, ale to już poza regulaminem. Podobny wsad do kosza, jaki zrobił Marcin Kowalski, "skopiował" także jeden z uczniów. Był nim Michał Cisło i również - tak jak rozgrywający wałbrzyskiego zespołu- przy pomocy zawodników, ale tym razem dwóch: Rafała Glapińskiego i Wojciecha Kukuczki.

Po tej wspaniałej zabawie i rywalizacji, Pani Ilona Serek(współorganizator imprezy) wręczyła dyplomy i podziękowania.

Następnie rozpoczęła się chwila, na którą czekały media - autografy, zdjęcia i wywiady. Trwało to przynajmniej 20 minut, ponieważ dziewczyny brały nawet po sześć podpisów od jednego zawodnika, a rekordzistką została uczennica klasy I, która wzięła od Marcina Kowalskiego 17 autografów. Był taki tłok, że koszykarze nawet nie wiedzieli komu co podpisują...

Po skończeniu całej gali, obydwa zespoły oraz organizatorzy udali się na wspólny poczęstunek i tam toczyła się rozmowa na różne tematy. Impreza zakończyła się o 12:30.

Koszykarze sprawiali wrażenie szczęśliwych i wesołych. Kibice bawili się cały czas, mocno klaszcząc i praktycznie non stop się śmiejąc.
Całą imprezę na kamerze video uwieczniła TV Zamkowa.

Wszystkim zawodnikom oraz działaczom, którzy odwiedzili naszą szkołę SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!!!


Wywiad z organizatorem całej imprezy Michałem Cisło:

Marcin Durczak: Co Cię skłoniło do tego, aby zorganizować takie spotkanie?
Michał Cisło: Wpłynęły na to w sumie trzy czynniki. Pierwszy to taki, który mówi, że bardzo kocham koszykówkę i świadomość tego, że w końcu mogę zorganizować akcję z dziedziną życia jaką uwielbiam, bardzo mnie determinowała. Po drugie, chciałem wypromować choć odrobinę nasz klub wśród młodych ludzi, ponieważ już teraz na meczu jest masa młodzieży, która tworzy wraz z KK naprawdę fantastyczną atmosferę i chciałbym, aby jej nie ubywało tylko wręcz przeciwnie. A po trzecie, to chciałem zainteresować koszykówką ludzi nazwijmy to "niezdecydowanych" czy to piłka nożna czy inny sport. Jeżeli już w tym wieku zachęcimy ich do gry, to mogą oni stać się w przyszłości fundamentami polskiej koszykówki.

Jaki sport jest najbardziej popularny w Twojej szkole?
- Zdecydowanie piłka nożna. To jest właśnie dla mnie najbardziej irytujące, ponieważ niby jak młodzież ma się interesować koszykówką, jeśli nikt z zewnątrz jak i wewnątrz szkoły niezbyt się angażuje w rozwijanie uczniów w tym kierunku? Za to z piłki nożnej to co rusz są jakieś zawody, gimnazjady itp. Jak utworzą kółko szachowe to i to pewnie będzie bardziej atrakcyjne i popularne.

Myślisz, że po wczorajszym spotkaniu udało Ci się nakłonić jakoś młodzież do uprawiania koszykówki?
- Mam bynajmniej taką nadzieję. We wtorek są pierwsze SKS-y od momentu imprezy, więc wszystko się okaże. Akurat w tym przypadku jestem optymistą.

Jak zareagowali Twoi koledzy i koleżanki dowiadując się, że organizujesz takie spotkanie?
- Raczej odnieśli się do tego sceptycznie. Nawet robiliśmy zakłady. Oni mówili, że koszykarze nie przyjadą, a ja wręcz odwrotnie. Powiem tak: wygrałem 25 zł (śmiech).

A jak reagują teraz?
- Oj miło(śmiech). Dziewczyny są wspaniałe, ponieważ co rusz słyszę same komplementy. Kumple też są zadowoleni, ale im to raczej nigdy się nie dogodzi, ponieważ tym razem narzekali, że za krótko.

Myślisz, że cała zabawa podobała się koszykarzom Górnika Wałbrzych?
- Myślę, że tak. Byli bardzo uśmiechnięci i chętni do współpracy. Nasi rozgrywający zrobili furorę wśród dziewcząt, a centrzy wśród chłopców (śmiech).

Wśród chłopców?
- Oznacza to, że po prostu dziewczyny bardziej patrzyły jak niżsi zawodnicy rzucają niż p. Błażej robi dunki. Za to kumple byli zachwyceni i wsadami naszego najwyższego centra i skutecznością "polskiego Shaquill’a O’Neal’a" (śmiech).(Wojciecha Kukuczki - przyp. M.D.)

Co Ci się podobało najbardziej w dniu wczorajszym?
- Najbardziej podobało mi się to, jak mnie Rafał Glapiński i Wojciech Kukuczka podrzucili do góry, żebym "uwiesił" się na koszu. Te piski dziewcząt(śmiech). Niesamowite. A kolejną rzeczą to "szkoła Marcina Kowalskiego czyli kilka praktycznych rad i porad". Te dwie rzeczy były naprawdę ciekawe dla mnie, ale ogólnie to wszystko mi się podobało(śmiech).

Jakbyś jednak nie siedział na widowni i nie miał nic wspólnego z organizacją tego spotkania, to czy po obejrzeniu takiego widowiska, zacząłbyś uprawiać koszykówkę?
- Tak, bynajmniej na pewno bym się nad tym poważnie zastanowił...

<-- Cofnij