w meczu na szczycie 18.kolejki rozgrywek koszykarze Górnika Wałbrzych pokonali u siebie lidera Zastal Zielona Góra 62:57 (12:16, 17:14, 15:9, 18:18).

Górnik: Stokłosa 14 (2x3), Nowicki 12 (eval 20), Saran 11, Kukuczka 9 (1x3), Czerwonka 8, Glapiński 7, Józefowicz 1, Kowalski 0, Nowak 0, Salamonik 0.
Zastal: J.Kalinowski 18 (6x3), Morkowski 13 (3x3), Olejnik 10 (1x3), Chodkiewicz 6, Szcześniak 6, Wróbel 4, Czapla 0, Olszewski 0, Kalinowski 0.

FOTORELACJA

Klub Kibica "Biało-Niebiescy" dziękuje wszystkim za wspaniały doping podczas tego spotkania!


W osiemnastej kolejce spotkań pierwszej ligi koszykówki mężczyzn na przeciw siebie stanęły drużyny lidera i wicelidera rozgrywek. Zapowiadał się więc wielce emocjonujący mecz, zwłaszcza, że gracze Górnika pałali żądzą rewanżu za wysoką porażkę w Zielonej Górze.

Od początku spotkania trwała twarda walka, lepiej w niej spisywał się zrazu Zastal, który po rzucie Szcześniaka objął prowadzenie 6:2. Górnik jednak szybo doszedł gości i po akcjach Nowickiego i Czerwonki było 7:7. Później znowu do głosu doszli goście i po rzucie Kalinowskiego za trzy prowadzili już 16:9. Wynik tej części ustalił Stokłosa, również trafiając zza linii 6,25. Początek drugiej odsłony spotkania to rewelacyjna gra w obronie Górnika, poparta dobrą ofensywą czego efektem był wynik, który w 16 minucie, głównie dzięki punktom Sarana i Kukuczki brzmiał 26:17. Niestety dla gospodarzy po sześciu minutach tej części gra Górnika w ataku stanęła, a straty Nowaka w 3 kolejnych akcjach spowodowały, że zielonogórzanie, głównie za sprawą Morkowskiego, w 19 minucie ponownie objęli prowadzenie 30:29. W ostatniej minucie nikt już nie zdołał zdobyć punktów i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

Trzecia kwarta wyglądała podobnie jak druga. Gospodarze dobrze grali w obronie i nieźle w ataku, a ich przewaga powoli acz systematycznie rosła i w 28 minucie po rzucie Sarana wynosiła dziewięć oczek (42:33). Goście w tym okresie gry próbowali właściwie w każdej akcji rzutów zza linii 6,25, jednak udało im się to dopiero w ostatniej minucie tej części, a punkty zdobyli Kalinowski i Olejnik, niwelując straty do 3 oczek. W odpowiedzi trafił Stokłosa i po 30 minutach Górnik prowadził 44:39.

Po wznowieniu gry Morkowski ponownie trafił za trzy (44:42), ale później na parkiecie rządził już tylko Górnik. Głównie dzięki akcjom Stokłosy wałbrzyszanie powiększali swoją przewagę, która wynosiła już jedenaście punktów (najpierw po wejściu pod kosz Stokłosy 53:42, a po chwili i wsadzie Nowickiego 55:44 w 35 minucie). Czas wzięty przez trenera Aleksandrowicza pomógł gościom, dwie kolejne trójki trafił Kalinowski, dwa punkty dołożył Chodkiewicz i z jedenastu punktów Górnika zostały trzy. Na szczęście dla miejscowych kolejny rzut za trzy Kalinowskiego okazał się niecelny, a punkty po szybkim ataku dla Górnika zdobył Glapiński. W odpowiedzi za trzy trafił Morkowski i w 38 minucie przewaga zmalała do dwóch oczek (57:55). Górnik jednak nie pozwolił Zastalowi na więcej. Ponownie zaprezentował się z dobrej strony Stokłosa, który świetnie odegrał do Czerwonki, a temu nie zostało nic innego jak włożyć piłkę z góry do kosza. Po chwili ten sam zawodnik wykorzystał dwa rzuty wolne i przewaga wzrosła do 6 punktów. Do końca meczu zostało 40 sekund i wiadomo było, że jest po meczu. Wynik ustalił Glapiński i Górnik po ciężkiej walce pokonał lidera 62:57.

W drużynie gospodarzy świetnie zaprezentował się Nowicki, który został graczem meczu, a wtórowali mu Stokłosa i Saran, który pokazał, że okres aklimatyzacji ma już chyba za sobą. Solidnie zagrał również Kukuczka. W ekipie gości na wyróżnienie zasługuje skuteczna gra Morkowskiego.

Na meczu gościł w pierwszej jego części trener reprezentacji Polski, Andrej Urlep, który w przerwie oznajmił, iż nie spodziewał się, że będzie oglądał tak ciekawe i dobre koszykarsko spotkanie. Rzeczywiście zgromadzeni na trybunach jak i przed telewizorami (mecz transmitowała TVP 3 Wrocław) kibice obejrzeli dobre pierwszoligowe spotkanie, które obfitowało w twardą walkę o każdą piłkę. Gra obronna w wykonaniu Górnika była momentami wręcz rewelacyjna, a i jeśli chodzi o atak wałbrzyszanie prezentowali się lepiej, grając wiele akcji kombinacyjnych. Gra Zastalu w tym elemencie opierała się właściwie na rzutach zza linii 6,25, i nawet kontry gości kończyły się podaniem na obwód. Dość powiedzieć, że w trzeciej kwarcie wszystkie swoje punkty goście zdobyli rzutami za trzy.

Kolejny mecz Górnik zagra w Kwidzynie. Trener Czerniak po porażce z AZS-em założył sobie trzy zwycięstwa w meczach ze Sportinem, Zastalem i Basketem i wałbrzyszanie wydają się być na dobrej drodze do wykonania założeń trenera. Jak twierdzą, do Kwidzyna jadą po zwycięstwo.


Po meczu powiedzieli:

Radosław Czerniak (trener Górnika): Mecz obrony, bardzo się cieszę, że wyszliśmy z niego zwycięsko. Zrobiliśmy parę drobnych błędów, ale zafunkcjonowała nasza obrona i to było kluczem do wygranej. Nie jest łatwo grać z zespołem złożonym z tak doświadczonych zawodników jak Zastal.

Tadeusz Aleksandrowicz (trener Zastalu): Górnik ma bardziej wyrównany i mocniejszy skład od nas. Momentami graliśmy zbyt beztrosko w obronie i wtedy Górnik odskakiwał. Dużo sił kosztowało nas odrabianie strat w drugiej kwarcie. W trzeciej wyszliśmy trochę nonszalancko w obronie. W ataku gramy jak umiemy, ale Górnik bardzo dobrze bronił, a u nas nie miał kto zdobywać punktów. Ogólnie mówiąc dobry mecz pierwszoligowy, gospodarze odjeżdżali, my goniliśmy, ale nie miał kto postawić kropki nad i. Mecz walki z lekkim wskazaniem na Górnika.

Michał Saran (Górnik): Wiedzieliśmy, że będzie to mecz walki, gdzie będzie dominować obrona, a obie drużyny dobrze bronią. Bardzo chcieliśmy wygrać, żeby zmazać tą plamę z meczu z AZS-em Lublin. Założyliśmy sobie zwycięstwo i nam się udało. Teraz jedziemy do Kwidzyna wygrać i, miejmy nadzieję, tym zwycięstwem przypieczętować nasze drugie miejsce po rundzie zasadniczej.

Błażej Nowicki (Górnik): Mecz bardzo dobry, zagraliśmy bardzo zespołowo. Chcieliśmy się odwdzięczyć Zastalowi za porażkę w Zielonej Górze. Nie myśleliśmy o odrobieniu straty z pierwszego meczu, koncentrowaliśmy się tyllko na zwycięstwie. W pierwszym meczu rzuty za trzy punkty graczy Zastalu spowodowały, że się załamaliśmy. Dziś postanowiliśmy sobie, że mimo, tego iż zielonogórzanie będą trafiać za trzy nie damy się złamać. A nasza dobra gra w obronie zdecydowała o wyniku.

Paweł Szcześniak (Zastal): Był to mecz walki, myślę, że dobry dla oka. Spotkały się dwa równorzędne zespoły. Słabsza skuteczność w końcówce, gdy doszliśmy gospodarzy na dwa punkty zdecydowała o naszej porażce.

Jarosław Kalinowski (Zastal): Szczerze mówiąc zabrakło nam trochę skuteczności. Mało graliśmy akcji podkoszowych, oddaliśmy dwa razy więcej rzutów za trzy niż za dwa. Brak było zrównoważonego ataku, a w obronie daliśmy zdobywać Górnikowi łatwe punkty i w tym upatrywał bym przyczyn naszej porażki.

Sławek Skonieczny


18.kolejka:
Znicz Basket - Stal Stalowa Wola 87:89
Resovia Rzeszów - Sportino 97:103
Spójnia Stargard - Basket Kwidzyn 68:62
Siarka Tarnobrzeg - Politechnika P. 83:70
Tarnovia 4YOU - Start AZS Lublin 99:87
Sportowiec - Sokół Łańcut 84:92

<-- Cofnij