Piąta z rzędu wygrana koszykarzy Górnika Wałbrzych! Tym razem pokonana została Tarnovia Tarnowo Podgórne 65:55 (15:9, 14:16, 21:10, 15:20). Po raz kolejny kapitalnym wsadem pod koniec meczu popisał się Adrian Czerwonka, a asystował mu Rafał Glapiński.

Górnik: Czerwonka 19, Stokłosa 18 (1x3), Kukuczka 12, Nowak 5, Dymarski 3, Nowicki 2, Glapiński 2, Saran 2, Salamonik 2, Józefowicz 0.
Tarnovia: Dłoniak 14 (1x3), Jankowiak 10 (2x3), Szyttenholm 8, Krajewski 7 (1x3), Pięta 7, Wieszczak 5 (1x3), Czaplicki 4, Niesobski 0, Lewandowski 0, Kałowski 0, Nowak 0, Dryjański 0.

W pierwszym meczu rundy rewanżowej do Wałbrzycha przyjechała zajmująca ostatnie miejsce w tabeli drużyna Tarnovii Tarnowo Podgórne. Wszyscy kibice zgromadzeni w hali wierzyli, że gospodarze odniosą kolejne zwycięstwo.

Początek spotkania należał do Górnika, który po akcjach Stokłosy i Czerwonki szybko objął prowadzenie 7:1. Goście zdołali jednak po rzucie za trzy Dryjańskiego i akcji dwa plus jeden Dłoniaka doprowadzić do remisu. Wówczas gospodarze poprawili obronę, zaczęli również lepiej grać w ataku i po akcjach Czerwonki i Nowaka prowadzili 15:7. Ostatnie punkty w tej części zdobył w ostatnich sekundach Dłoniak.

Druga kwartę dobrze rozpoczęli goście. Najpierw doprowadzili do remisu (15:15), a następnie w 15 minucie po trójce Dłoniaka objęli prowadzenie (17:20). Od tego momentu wałbrzyszanie zagrali zdecydowanie lepiej i po kontrataku i punktach Czerwonki odzyskali prowadzenie (21:20), a po chwili akcja Kukuczki powiększyła przewagę do sześciu "oczek" (27:21). Goście nie rezygnowali i Pięta zmniejszył przewagę do dwóch punktów (27:25). Wynik do przerwy ustalił Stokłosa wykorzystując dwa rzuty wolne. Górnik prowadził 29:25.

Po przerwie kibice obserwowali twardą walkę o każdą piłkę. Jej efektem była duża ilość fauli, a punkty zdobywane były głównie po rzutach wolnych. Górnik opanował jednak poczynania na boisku i stopniowo acz systematycznie powiększał przewagę. W 24 minucie po rzutach wolnych Czerwonki przewaga wzrosła do dziesięciu punktów (38:28). Trzy punkty Wieszczaka zmniejszyły przewagę Górnika do 7 "oczek" (40:33), ale po efektownym bloku Czerwonki i punktach Kukuczki wałbrzyszanie wyszli na prowadzenie 47:33. Po chwili Nowak powiększył przewagę jeszcze o punkt (48:33). Przewaga ta utrzymała się do końca tej części gry i po 30 minutach gospodarze prowadzili 50:35.

Ostatnia kwarta spotkania zaczęła się od ataków gości, którzy szybko odrobili pięć punktów. Górnik jednak na więcej gościom nie pozwalał i przez kolejne minuty trwała walka kosz za kosz, a przewaga utrzymywała się w okolicach dziesięciu "oczek". W końcówce wałbrzyszanie ponownie zaczęli powiększać przewagę. W 37 minucie po akcji Nowickiego osiągnęła ona czternaście punktów (60:46), a w 39 minucie po efektownej akcji, w której Czerwonka popisał się włożeniem piłki do kosza piętnaście (65:50). Po tej akcji wałbrzyszanie spoczęli na laurach, co skrzętnie wykorzystali tarnowianie. Najpierw Krajewski trafił zza linii 6,25, a wynik spotkania ustalił Jankowiak i gospodarze wygrali 65:55.

Górnik wygrał po raz piąty z rzędu i jest to najdłuższa zwycięska seria wałbrzyszan w tym sezonie. Grą w ataku jednak nie zachwycił, cieszy jednak dobra, a momentami bardzo dobra gra w obronie.

Wśród gospodarzy dobry mecz rozegrał Czerwonka, który był najskuteczniejszym strzelcem Górnika, zebrał również siedem piłek. Dobrze zaprezentowali się również Stokłosa i Kukuczka. W ekipie gości na wyróżnienie zasłużył Dłoniak.


Po meczu powiedzieli:

Radosław Czerniak (trener Górnika): Graliśmy bardzo spokojnie, w żadnym momencie nie było obaw o końcowy wynik. Każdy taki mecz to dobry trening gry obronnej. Znów nie graliśmy najlepiej w ataku, ale jak obrona pozwala nam wygrywać mecze, to ja się cieszę. Cały czas rotowałem składem, grały nietypowe piątki, ale takie mecze są po to aby zgrać drużynę i dać pograć zawodnikom, którzy zwykle mniej grają.

Grzegorz Chodkiewicz (trener Tarnovii): Mecz typowo ligowy, wynik świadczy, ze oba zespoły w miarę dobrze broniły. Zespół z Wałbrzycha na swoim terenie czuje się pewniej i dlatego wygrał.

Adrian Czerwonka (Górnik): W pierwszej połowie graliśmy słabiej w ataku, brakowało punktów. Dopiero trzecia kwarta wyglądała tak jak powinna wyglądać nasza gra ofensywna. Cieszę się, że udało mi się zagrać dobry mecz i ponownie ucieszyć kibiców swoją grą.

Jędrzej Jankowiak (Tarnovia): Nie byliśmy faworytami tego meczu, aczkolwiek po dwóch wygranych chcieliśmy wypaść jak najlepiej i liczyliśmy na sprawienie niespodzianki. W trzeciej kwarcie się pogubiliśmy, Górnik to wykorzystał. Próbowaliśmy odrobić te straty, ale grało się ciężko i się nie udało.

Sławek Skonieczny

14.kolejka:
Znicz Basket - Resovia Rzeszów 83:72
Spójnia Stargard - Stal Stalowa Wola 70:62
Sportino - Siarka Tarnobrzeg 69:64
Politechnika P. - Zastal Zielona G. 67:75
Sokół Łańcut - Basket Kwidzyn 78:70
Sportowiec - Start AZS Lublin (17.12.)

<-- Cofnij