Zapraszamy do przeczytania wywiadu z trenerem Górnika Wałbrzych Radosławem Czerniakiem. Rozmowę w dniu 20.11. (poniedziałek) przeprowadził Michał Cisło.

Michał Cisło: Witam. Chciałbym przeprowadzić z Panem wywiad, do którego pytania sami układali kibice Górnika Wałbrzych.
Radosław Czerniak: - Witam.

Co zadecydowało o porażce w Tarnobrzegu? Było to spowodowane niestabilną formą zespołu czy może zlekceważeniem przeciwnika?
- Na porażkę wpłynęły dwa czynniki. Jednym z nich na pewno było zlekceważenie przeciwnika, a drugim dyspozycja rzutowa gospodarzy. Na dziesięć oddanych prób za 3 trafili osiem, z pół dystansu mieli 100% skuteczność, a były to trudne pozycje rzutowe z obrońcami i m.in. dlatego nie daliśmy rady zwyciężyć z zespołem gospodarzy.

Dlaczego w meczu z Siarką Tarnobrzeg nie wystąpił Marcin Salamonik?
- Ponieważ miał skręcony staw skokowy po meczu z Poznaniem.

Czy konieczne było zwolnienie Zbigniewa Dolińskiego tuż przed meczem z Basketem Kwidzyn, który był osłabiony kontuzją Piotra Szybilskiego?
- Dla mnie nie był to zły moment na zwolnienia Zbigniewa Dolińskiego. Po prostu jego charakter był niezgodny z moim. Nie mogłem dojść do porządku dziennego
i zmusić go do wytężonej pracy na treningach. Natomiast jako człowiek uważam, że Zbychu to bardzo fajny chłopak, tylko po prostu ma niezgodny charakter z moim.

Czy rozmawiał Pan z Zarządem Górnika na temat zawodnika, który mógłby zastąpić Zbigniewa Dolińskiego? Kibice są zniecierpliwieni i ciągle prowadzone są rozmowy między nimi na ten temat. Uchyliłby Pan rąbka tajemnicy??
- Niestety nie mamy wielkich możliwości. Budżet nie pozwala nam na zatrudnienie klasowego zawodnika, dlatego musimy znaleźć kogoś kto za niewielkie pieniądze będzie dobrze wykonywał swoją pracę.

Bardzo widocznym osłabieniem w Górniku jest brak typowego centra. Czy zawodnicy wraz z Błażejem Nowickim na czele odczuwają związaną z tym presje??
- To pytanie należałoby skierować do zawodników, ale faktycznie odczuwamy brak typowego centra. W lidze jest ich nie wielu, tak naprawdę to jest nim tylko Piotr Szybilski i może jeszcze Rafał Olejniczak z Lublina. Większość zespołów gra silnymi skrzydłowymi.

Czy Górnik nie ma za krótkiej ławki rezerwowych?
- No wydawałoby się, że mamy dziesięciu graczy, ale nawet ci podstawowi, nie są w stanie wziąć ciężaru gry na siebie. Wydaje mi się, że faktycznie przydałby nam się jeszcze jeden lub dwóch zawodników.

W lipcu Zarząd klubu postanowił powierzyć stanowisko trenera Radosławowi Czerniakowi. Czy przez te klika miesięcy pracy zdołał Pan już poznać możliwości zawodników??
- Zdołałem. Ich możliwości fizyczne znałem już wcześniej, lecz zupełnie nic nie wiedziałem o ich mentalności. Ja ciągle poznaję ich zachowanie w niektórych sytuacjach.

Potrafiłby Pan ocenić jaki wynik osiągnie nasz klub po sezonie zasadniczym?
- Ocenić nie potrafię, natomiast chciałbym aby to było miejsce 4-6.

Jak ocenia Pan wychowanków klubu?
- Oceniam ich bardzo dobrze. W zespole jest dużo wychowanków co korzystnie wpływa na atmosferę. Przyciągają oni również swoją grupkę kibiców.

Czy Pana zdaniem zawodnicy tacy jak Rafał Glapiński i Marcin Kowalski są w stanie przebić się do ekstraklasy??
- Myślę, że są to chłopcy, którzy bardzo ciężko pracują na treningach i jeśli ich praca będzie wyglądała nadal tak dobrze to uważam, że w przyszłości może to zaowocować.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zawodników w klubie według kibiców jest Marcin Stokłosa. Ciągle słyszy się, że gra on zbyt „pod siebie” i nie ma do Pana szacunku. Jak skomentuje Pan zaistniałą sytuację?
- Nie zauważyłem w jakich okolicznościach Marcin nie okazał mi szacunku. Jeśli ktoś to widział, to niech mi powie. Natomiast jak na razie ma on więcej meczy nieudanych niż udanych. Nie zauważyłem także, żeby gra była kreowana tylko pod niego.

Kto dla Pana jest w tym sezonie największym objawieniem (robi największe postępy), a kto rozczarowuje?
- Największe postępy zrobił moim zdaniem Jacek Dymarski, aczkolwiek już teraz wiem, że w trudnych momentach ciężar gry nie będzie spoczywał na nim. Podoba mi się również gra Marcina Kowalskiego, który jest bardzo komfortowym graczem, gdyż wchodzi w trakcie meczu z ławki i gra tak, jakby przebywał na parkiecie od pierwszych minut.

Kibice są zbulwersowani tym, że na parkiecie praktycznie w ogóle nie występuje Bartłomiej Józefowicz. Średnia minut spędzonych na parkiecie wynosi 12,4. Przecież ten zawodnik już kiedyś udowodnił swoją przydatność dla drużyny...
- Ominę to pytanie milczeniem.

Niektórzy uważają, że za mało korzysta Pan z opcji time-out w czasie meczu. Czy przez ciągłą grę bez częstych zmian, nasi kluczowi zawodnicy nie czują zbytnio zmęczenia, które wpływa na grę zespołu?
- Każdy ma prawo do swojego zdania. Osobiście uważam, że biorę czas wtedy kiedy jest mi potrzebny, a nie by zadowolić kibiców. Jeżeli chodzi o wygrane to proszę spojrzeć na statystyki, na których widać, że gramy całą dziesiątką i różnice przebywania na parkiecie są naprawdę niewielkie.

Jak Pan oceni występ swoich zawodników po meczu ze Sportowcem Częstochowa?
- Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, było zbyt dużo strat, zwłaszcza u rozgrywających. Natomiast ważne jest to, ze wygraliśmy, a był to bardzo niewygody przeciwnik, który potrafi wygrywać w halach wyżej notowanych drużyn.

Czy pod względem finansowym stać Górnika na awans do najwyższego szczebla rozgrywek??
- Tego nie wiem. Ja dostałem od Zarządu cel, którym jest trenowanie zawodników oraz zajęcie wysokiego miejsca i będę się starał do niego dążyć ze wszystkich sił.

Dziękuję za rozmowę i życzę Panu, aby pod wodzą Radosława Czerniaka Górnik dostąpił możliwości gry w ekstraklasie.
- Dziękuję.

<-- Cofnij