Newsy
Wywiad: Adrian Czerwonka/ 2006-11-19 23:15:00 /
"Oczekuję, że zajmiemy miejsce w czwórce, a jak już tam będziemy to powalczymy o finał. Gramy na razie różne mecze, musimy uporządkować naszą grę i zmienić podejście do niektórych spotkań. Wtedy będziemy w stanie pokonać każdego" - mówi Adrian Czerwonka skrzydłowy Górnika Wałbrzych. Kiedy zaczęła się Pana przygoda z koszykówką? - Zacząłem grać jeszcze w liceum w SMS PZKosz Warka. Później występowałem dwa lata w Resovii Rzeszów, przez jeden sezon grałem w Stalowej Woli, a ostatnie trzy lata spędziłem w Turowie Zgorzelec, w tym dwa sezony w DBL. W tym roku trafił Pan do Wałbrzycha. Co skłoniło Pana do przyjęcia oferty Górnika? - Nakłonił mnie trener Czerniak, którego znałem z gry w Turowie. Przekonał mnie bo myślę, że przy nim mogę się rozwijać się koszykarsko. Jakie oczekiwania wiązał Pan z grą w Górniku? - Oczekuję, że zajmiemy miejsce w czwórce, a jak już tam będziemy to powalczymy o finał. Gramy na razie różne mecze, musimy uporządkować naszą grę i zmienić podejście do niektórych spotkań. Wtedy będziemy w stanie pokonać każdego. Górnik to drużyna, która w zeszłych sezonach okupowała miejsce w dolnej części tabeli. Na czym opierały się Pańskie oczekiwania co do dobrego wyniku w tym sezonie? - Wiedziałem że jest tutaj dobry rozgrywający, Marcin Stokłosa. No i trener Czerniak, który mnie przekonał. Zaufałem trenerowi. Jak by Pan porównał drużynę Turowa, która wywalczyła awans z obecną drużyną Górnika? - W Turowie był bardziej wyrównany skład. No i większa siła podkoszowa, byli Łopatka i Lewandowski, obaj po 212 cm. Mieliśmy dzięki nim zdecydowaną przewagę pod koszem. W poprzednich sezonach wyjazdy były zmorą Górnika. W tym sezonie już trzykrotnie wygraliśmy na parkiecie przeciwnika. Co się zmieniło w tym względzie? - W naszych głowach jest to, że zawsze w każdym meczu gramy o zwycięstwo. To nie DBL gdzie są drużyny poza zasięgiem. Tutaj każdy może wygrać każdym, o czym mieliśmy okazję się już przekonać. Czego brakowało w takim razie w meczach ze Sportinem i Basketem? - Był to początek rozgrywek, nie każdy wiedział, czego oczekuje od niego trener. Jestem przekonany, że gdybyśmy grali te mecze później wynik byłby korzystny. Oczywiście do Inowrocławia i Kwidzyna pojedziemy po zwycięstwo. Czy Pana zdaniem Górnik ma szansę na pierwszą czwórkę? - Trzeba zająć dobrą lokatę przed play off. Trzecie, czwarte, a nawet piąte miejsce będzie dobrym wynikiem i da szansę powalczyć w pierwszej rundzie. Przed sezonem słyszałem opinię, że będąc w formie Czerwonka może wygrać Górnikowi niejeden mecz. Bez wątpienia tak było w Łańcucie. Jak Pan sam ocenia swoją obecną dyspozycję? - Nie jest najwyższa, nie jestem w optymalnej dyspozycji. Miejmy nadzieję, że forma się pojawi. Ale musimy grać całym zespołem, bo tylko wtedy jest szansa na zwycięstwo. Jeśli wywalczymy kilkupunktową przewagę to łatwiej nam się gra i wtedy na pewno gra wygląda inaczej. Zna Pan doskonale Marcina Stokłosę i Sławomira Nowaka. A jak się Panu gra z zawodnikami, którzy byli już wcześniej w Górniku? - Staram się grać z każdym, w tym tkwi siła drużyny. Jest to bez znaczenia czy rozgrywa Marcin (Stokłosa) czy Rafał (Glapiński). Kto Pana zdaniem awansuje do DBL? - Na tym etapie rozgrywek najlepsze wrażenie robi na mnie gra Zastalu Zielona Góra. Jest to zespół, który może awansować. Basket Kwidzyn przechodzi zmiany, zobaczymy co z tego wyniknie. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Sławek Skonieczny Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||