W 8.kolejce rozgrywek koszykarze Górnika Wałbrzych bardzo wysoko wygrali u siebie z Politechniką Poznań 84:51 (19:12, 20:16, 31:17, 14:6). Jacek Dymarski z eval-em na poziomie 26 zajął drugie miejsce w tej kolejce, a do tego z 8 zbiórkami zajął piątą pozycję w tej klasyfikacji. Marcin Stokłosa z 7 asystami był najlepszym podającym.

Górnik: Dymarski 16, Glapiński 12 (1x3, 5 przechwytów), Józefowicz 9 (1x3), Nowak 9 (1x3), Nowicki 8, Czerwonka 8, Salamonik 8, Kowalski 7 (1x3), Stokłosa 4 (7 asyst), Gołąb 3 (1x3).
Politechnika: Smorawiński 18 (4x3), Semmler 7, Baganc 7, Surówka 6, Grabiński 6 (2x3), Wojdyła 4, Bartos 3 (1x3), Buczyniak 0, Szydłowski 0, Mowlik 0, Nowicki 0.

Pełne statystyki (kliknij)

FOTORELACJA


W ósmej kolejce spotkań do Wałbrzycha przyjechała przedostatnia drużyna I ligi, Politechnika Poznań. Zapowiadało się łatwe spotkanie dla gospodarzy i rzeczywiście mecz nie dostarczył większych emocji. Po raz pierwszy w tym sezonie w pierwszej piątce w ekipie gospodarzy wyszedł Józefowicz, który do tej pory nie pojawiał się zbyt często na parkiecie. Trener Czerniak postanowił dać zawodnikowi szansę przełamania się w meczu z niżej notowanym przeciwnikiem.

Spotkanie rozpoczęło się od dobrych akcji Górnika, który w trzeciej minucie po rzucie za trzy punkty Nowaka prowadził już 8:0. Potem mecz się wyrównał, niemniej po pierwszej kwarcie było 19:12 dla gospodarzy. Dwa wolne Glapińskiego w trzynastej minucie wyprowadziły miejscowych na dziesięciopunktowe prowadzenie 25:15. Politechnika zaczęła odrabiać straty i po dwóch punktach Surówki w czternastej minucie było 27:22. Wyrównana walka trwała przez kolejne dwie minuty, po których to Górnik znów przejął inicjatywę i po rzucie Kowalskiego najpierw odzyskał dziesięciopunktową przewagę (34:24), a następnie po dwóch faulach (w tym technicznym) Surówki Dymarski powiększył ją do trzynastu punktów (39:26). Stan meczu po pierwszej połowie ustalił Smorawiński i wynik brzmiał 39:28.

Trzecia kwarta okazała się najefektowniejszą częścią meczu. W zespole Górnika wreszcie punkty zaczął zdobywać Józefowicz, po akcjach którego gospodarze prowadzili w 22 minucie 45:28. W odpowiedzi za trzy trafił Smorawiński, ale sam nie był w stanie zatrzymać rozpędzonych gospodarzy. Po przechwycie i punktach Dymarskiego (efektowne włożenie piłki z góry do kosza) przewaga wzrosła w 24 minucie do 18 oczek (51:33). Czas wzięty przez trenera Cichockiego pozwolił Politechnice zmniejszyć stratę, która po dwóch rzutach za trzy Grabińskiego wynosiła 12 punktów (53:41). Następne minuty należały jednak do wałbrzyszan, którzy po przechwycie Stokłosy i punktach Czerwonki prowadzili 58:41, a po celnym rzucie za trzy Józefowicza 63:44 w 29 minucie. Akcje Salamonika, Stokłosy i Dymarskiego doprowadziły do stanu 70:44, a wynik po trzeciej kwarcie ustalił Baganc trafiając jeden rzut wolny.

Ostatnia część meczu to bardzo dobra gra Górnika w obronie. Dość powiedzieć, że pierwsze punkty w tej kwarcie goście zdobyli dopiero w 34 minucie gdy przy stanie 77:45 za trzy trafił Smorawiński, a w całej tej części powiększyli swój dorobek o ledwie 6 „oczek”. Przewaga Górnika oscylowała w okolicach trzydziestu punktów i w 38 minucie po punktach Nowickiego gospodarze prowadzili 82:51. Wynik meczu ustalił Glapiński celnie egzekwując dwa rzuty wolne na 35 sekund przed końcem spotkania.

W zespole Górnika bardzo dobry mecz rozegrał Dymarski, który trafił wszystkie rzuty z półdystansu, zebrał osiem piłek i miał 3 przechwyty. Na wyróżnienie za grę w obronie zasługują również Kowalski i Salamonik. Przełamał się w końcu Józefowicz, który bardzo dobrze rozpoczął dla Górnika trzecią kwartę, i zdobył w niej wszystkie swoje punkty. W ekipie z Poznania zawiedli doświadczeni zawodnicy. Kroku wałbrzyszanom próbował dotrzymać jedynie Smorawiński, najlepszy strzelec spotkania, ale w pojedynkę nie wiele mógł zdziałać.

Następna kolejka już w najbliższą sobotę. Górnika czeka wyjazd do Tarnobrzega na mecz z Siarką, która ma identyczny bilans meczów jak wałbrzyszanie. Kibice w Wałbrzychu liczą na kolejne wyjazdowe zwycięstwo.


Po meczu powiedzieli:
Radosław Czerniak (trener Górnika): Trudno powiedzieć coś o meczu, w którym wygrywa się 33 punktami. W pewnym momencie gra zmieniła się w zabawę, ale to już za przyczyną słabej postawy przeciwnika. Co dalej? Chcemy wygrywać, więc jedziemy do Tarnobrzega po zwycięstwo.

Tomasz Cichocki (trener Politechniki): Na pewno Górnik był dużo lepszym zespołem. Widać, że wygrana w Łańcucie nie była przypadkiem. Zespół gospodarzy jest na fali. Górnik lepiej grał w szybkim ataku, wyprowadzanym nawet po stracie kosza. Zdobył z takich akcji co najmniej kilkanaście łatwych punktów. Dałem pograć młodszym zawodnikom, ponieważ starsi, Surówka, Nowicki czy Wojdyła zupełnie dzisiaj zawiedli. Jestem zadowolony z postawy Smorawińskiego.

Jacek Dymarski (Górnik): Nie zlekceważyliśmy przeciwnika, mimo, że zajmuje przedostatnie miejsce w lidze. Pierwsze dwie kwarty musieliśmy się rozegrać, stąd słabsza gra w ataku. W drugiej połowie zacieśniliśmy obronę, uległa poprawie gra w ataku więc stąd tak wysokie zwycięstwo.

Bartosz Józefowicz (Górnik): Dostałem szansę od trenera, żeby się odblokować. Wyszedłem spięty, źle wszedłem w mecz, stąd słabsza postawa w pierwszej części. Po przerwie było już lepiej. Zacząłem dobrze, trafiłem pierwszy rzut, potem drugi i jakoś poszło. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

Tomasz Smorawiński (Politechnika): Mecz rozpoczął się nie najgorzej, próbowaliśmy dotrzymywać kroku gospodarzom i nawet nam to wychodziło. W drugiej połowie zabrakło sił i Górnik obnażył wszystkie nasze słabości. Co z tego, ze zagrałem dobre spotkanie - zawsze staram się pomóc drużynie, najważniejsze jest zwycięstwo. Wygrywa drużyna i przegrywa drużyna.

Sławek Skonieczny


8.kolejka:
Znicz Basket - Sportowiec 86:98
Spójnia Stargard - Siarka Tarnobrzeg 75:82
Resovia Rzeszów - Sokół Łańcut 51:58
Stal Stalowa Wola - Zastal Zielona G. 56:51
Start AZS Lublin - Sportino 55:56
Tarnovia 4YOU - Basket Kwidzyn (15.11.)

<-- Cofnij