W pierwszym spotkaniu w tym sezonie przed własną publicznością koszykarze Górnika Wałbrzych nie zawiedli. Wysoka wygrana 89:62 (22:18, 22:16, 19:17, 26:11) ze Stalą Stalowa Wola pozwala z optymizmem patrzeć na dalszą część sezonu. Dzięki temu zwycięstwu Górnicy wraz z Zastalem Zielona Góra liderują w tabeli! A oprócz tych dwóch ekip jeszcze tylko Resovia Rzeszów jest bez porażki w lidze.

W rozegranym przed potyczką ligową Meczu Wspomnień byli gracze Górnika Wałbrzych minimalnie ulegli drużynie Gwiazd Polskiej Koszykówki 38:39 (9:10, 20:14, 7:11, 2:4).


Górnik Wałbrzych - Stal Stalowa Wola 89:62 (22:18, 22:16, 19:17, 26:11)
Górnik: Stokłosa 19 (2x3), Glapiński 17 (2x3), Czerwonka 13, Nowak 12 (1x3), Gołąb 11 (3x3), Salamonik 7 (1x3), Doliński 6, Kowalski 3 (1x3), Nowicki 1, Józefowicz 0.
Stal: Pydych 16 (3x3), Prawica 15 (2x3), Partyka 13 (1x3), Jarecki 9 (1x3), Lisewski 5, Nikiel 3, Szewczyk 1, Malcherczyk 0, Grzyb 0.

Pełne statystyki (kliknij)

W meczu drugiej kolejki do Wałbrzycha przybył lider, drużyna Stali Stalowa Wola. Po wzmocnieniach drużyna Górnika uważana jest przez wielu za jednego z faworytów rozgrywek więc spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie.

Początek meczu to wyrównana gra z obu stron, niemniej nieznacznie prowadzili gospodarze. Stal wyrównała dopiero w 6 minucie, gdy po rzucie za trzy Prawicy wynik brzmiał 11:11. W dwóch następnych akcjach Górnik jednak zagrał bardzo dobrze w obronie. Najpierw Nowak zablokował Prawicę, a następnie Stokłosa przechwycił piłkę i po jego dwóch punktach gospodarze prowadzili 16:11. Czteropunktowe prowadzenie gospodarzy utrzymało się do końca tej części, którą wałbrzyszanie wygrali 22:18. Bardzo skuteczny w tej części gry był Stokłosa, który zdobył 12 punktów.

Po wznowieniu gry w drugiej odsłonie inicjatywę przejęli goście, którzy po rzucie za trzy Pydycha zniwelowali stratę do jednego oczka (23:22). Jednak bardzo szybko przebudzili się gospodarze, a dobre akcje w obronie i ataku pozwoliły im, po dwóch celnych rzutach Gołąba zza linii 6,25 m, objąć prowadzenie 33:26. Po trójce Jareckiego Stal zdołała zmniejszyć dystans do czterech oczek 35:31, ale końcówka tej kwarty należała do gospodarzy. Świetna gra w obronie i skuteczna w ataku wyprowadziły wałbrzyszan na dziesięciopunktowe prowadzenie (42:32), które utrzymało się do końca tej części gry.

Po przerwie dobra gra Górnika jeszcze się poprawiła. Wałbrzyszanie bardzo dobrze bronili (Stal przez pierwsze pięć i pół minuty nie zdobyła ani jednego punktu), a w ataku efektywnie grali Nowak i Czerwonka, którzy wyprowadzili gospodarzy na prowadzenie 51:34. Goście próbowali jeszcze wrócić do gry zdobywając kolejno pięć punktów, ale po akcjach najpierw Glapińskiego (58:41), a potem Stokłosy (63:46) ponownie rosła do siedemnastu oczek. W ostatnich trzech minutach wałbrzyszanom nie udało się powiększyć swojego dorobku i goście ponownie odrobili pięć punktów, a po trzech kwartach na tablicy widniał wynik 63:51.

W ostatniej części meczu na parkiecie istniała już tylko jedna drużyna. Bardzo dobra obrona Górnika oraz skuteczna gra w ataku sprawiła, że gospodarze powiększali przewagę, która w 36 minucie po celnym rzucie za trzy Glapińskiego osiągnęła 20 punktów (82:62). Prawdziwy koncert gry w obronie dał Gołąb, który trzykrotnie umiejętnie przerywał akcję gości. Głównie dzięki niemu Stal nie zdobyła w ostatnich czterech minutach już więcej żadnego punktu, a wynik meczu równo z końcową syreną ustalił Glapiński, który popisał się celnym rzutem z prawie z ośmiu metrów.

Górnik potwierdził swoje aspiracje do czołowych lokat w lidze, grając bardzo dobrze, a momentami wręcz znakomicie w obronie. Trochę gorzej wyglądała chwilami gra wałbrzyszan w ataku, ale 89 zdobytych punktów to całkiem pokaźny dorobek. Bardzo dobrze zaprezentował się sprowadzony przed sezonem do Wałbrzycha Adam Gołąb, który rewelacyjnie spisywał się w obronie, a i w ataku radził sobie całkiem nieźle. Nie zawiedli inni nowi zawodnicy, Nowak i Czerwonka, potwierdzając, że są mocnymi punktami tej drużyny. W drużynie Stali na wyróżnienie zasługuje Paweł Pydych. Mało widoczny był natomiast Prawica.

Kolejny mecz Górnik rozegra w Lublinie, gdzie miejscowy Start AZS poniósł już w tym sezonie dwie porażki. Wszyscy w Wałbrzychu liczą, że i tym razem górą będą goście.

Po meczu powiedzieli:
Radosław Czerniak (trener Górnika): - Moi gracze wypełnili wszystkie założenia taktyczne, zagrali tak jak oczekiwałem, stąd też ten wynik.
- Prezes Ludwiczuk stwierdził, że w pierwszych ośmiu meczach dopuszcza dwie porażki, na razie dwa zwycięstwa.
- O, nie znałem tej wypowiedzi. No to prezes wysoko nam postawił poprzeczkę.

Leszek Kaczmarski (trener Stali): Bez komentarza.

Sławomir Nowak: Przede wszystkim oddaliśmy dziś serce. Wygraliśmy determinacją i walką. Dobrze wypełniliśmy założenia trenera i to przyniosło efekt. Mamy dwa zwycięstwa i nie zamierzamy przegrywać.

Adam Gołąb: Przede wszystkim bardzo przygotowywaliśmy się do tego meczu, Wiedzieliśmy, że Stal jest mocna, doszło tam trzech dobrych graczy. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, ale bardzo dobrze zagraliśmy, przede wszystkim w obronie. Jak będziemy dalej tak grali, to myślę, że będzie dobrze, choć na wyjazdach sądzę, że będą zacięte mecze, a wynik będzie na styku.
(o swojej dobrej grze w obronie) Po prostu stałem we właściwym miejscu.

Roman Ludwiczuk (prezes Górnika): Pierwsza połowa bardzo wyrównana, w drugiej zdecydowana przewaga Górnika. Bardzo dobra gra w ataku, a przede wszystkim w obronie. Chciałbym jednak powiedzieć, że Stal to bardzo dobry zespół i każdy może mieć z tą drużyna problemy.

Sławek Skonieczny


2.kolejka:
Znicz Basket - Sokół Łańcut 68:72
Politechnika P. - Basket Kwidzyn 74:72
Siarka Tarnobrzeg - Zastal Zielona G. 61:80
Sportowiec - Sportino 103:105
Start AZS Lublin - Spójnia Stargard 68:71
Resovia Rzeszów - Tarnovia 4YOU 94:81

<-- Cofnij