Newsy
Porażka kadetów w hicie/ 2013-01-25 22:05:57 / Dominik /
Kadeci Górnika Wałbrzych (rocznik 1997) przegrali na wyjeździe z mistrzem Polski swojego rocznika, WKK Wrocław, 52:61. Nie udało się tym samym zrewanżować za porażkę u siebie 68:73. WKK pozostaje więc niepokonany, a Górnik jest drugi (dwie porażki). Wałbrzyszanie nie powtórzyli więc niedawnego sukcesu, jakim było pokonanie WKK w rozgrywkach gimnazjady, co dało górnikom mistrzostwo Dolnego Śląska. Biało-Niebiescy zagrali bez zawieszonego dyscyplinarnie Kuby Sumińskiego. We Wrocławiu dopingiem naszych wspierała liczna grupa kibiców i rodziców.
Górnik: Kołaczyński 11 (1x3), Szmidt 10, Jeziorowski 10, Krzymiński 8 (2x3), Durski 5 (1x3), Dargacz 3, Kaczuga 3, Smoleń 2, Szymanowski 0, Jarosiński 0.
W tabeli: pogrubioną czcionką gracze pierwsze piątki. PKT - suma zdobytych punktów, Zb - zbiórki, As - asysty, Bl - bloki, Prz - przechwyty, Str - straty, za 2 - skuteczność z gry za 2, za 3 - skuteczność z gry za 3, za 1 - skuteczność z linii rzutów wolnych.
Biało-Niebiescy źle weszli w mecz. Po pierwszych kilku akcjach nasi przegrywali 0:6. Górnikom ciężko było wejść w mecz, ponieważ katastrofalne błędy popełniali sędziowie stolikowi, zapisując jeszcze w pierwszej kwarcie trzeci faul kapitanowi naszego zespołu, Maciejowi Krzymińskiemu. W rzeczywistości Krzymiński mial dwa faule, a ten trzeci należał się Bartkowi Szmidtowi. Wyraźny protest przy stoliku sędziowskim złożył trener Górnika, Paweł Domoradzki, a jego słowa potwierdził (brawa za fair play) szkoleniowiec WKK, Krzysztof Wilkosz. Nad całą sytuacją nijak potrafili zapanować sędziowie spotkania, co tylko powiększyło chaos i przedłużyło przerwę w meczu. Po tym, gdy sędziowie wznowili grę, wałbrzyszanie nie potrafili złapać rytmu, przegrywając pierwszą kwartę 9:20.
Po bardzo słabej grze w pierwszych minutach spotkania, zespół Domoradzkiego przebudził się w drugiej kwarcie. Duża w tym zasługa Łukasza Kołaczyńskiego, rozgrywającego Górnika, który umiejętnie dyrygował grą zespołu. Górnik wzmocnił obronę, co wymusiło straty graczy WKK. W czwartej minucie tej części meczu nasi przegrywali tylko 21:24, ale cztery przewinienia miał już na koncie Szmidt. Dobrą koncówkę kwarty WKK zawdzięcza swojemu rozgrywającemu, reprezentantowi Polski U-16, Piotrowi Ścibiszowi (co ciekawe, wszedł do gry z ławki). Dopiero w ósmej minucie kwarty pierwszy punkt w meczu (z linii rzutów wolnych) zdobył czołowy strzelec Górnika Wałbrzych, Damian Durski.
Na pierwsze (i jak sie później okazało, ostatnie) prowadzenie górnicy wyszli w trzeciej kwarcie po punktach dobrze dysponowanego, podkoszowego Marcina Jeziorowskiego. Było 41:40 dla wałbrzyszan, gdy rozpoczęła się boiskowa gra błędów zawodników. Przy stanie 41:45 znowu w centrum zainteresowania byli sędziowie, którzy nie zauważyli ewidentnego faulu Krzymińskiego (miał wtedy cztery przewinienia i ten faul oznaczałby dla niego koniec zawodów). Chwilę wcześniej sędziowie odgwizdnęli za to faul Kołaczyńskiemu. W rzeczywistości to nasz rozgrywający był wyraźnie uderzony w twarz. Trzecią kwartę nasi zakończyli fatalnym okresem sześciu minut, w których zdobyli zaledwie 2 punkty ( z 41:40 zrobiło się 43:53 dla wrocławian).
W czwartej odsłonie zespół Pawła Domoradzkiego próbował ratować Kołaczyński, trafiając za trzy. Niestety, rywal potrafił zawsze znaleźć odpowiedź na nasze punkty, co spowodowało, że straty nie udało się zniwelować do mniej niż sześciu "oczek". Niestety, głównymi aktorami teg spotkania nie byli sami zawodnicy, a koedukacyjna grupa sędziów stolikowych, mająca spore problemy z obsługą tablicy świetlnej (wspomniane faule Krzymińskiego, włączanie zegara w momencie gdy zawodnik nie dotknął jeszcze piłki, czy też przyznawanie punktów nie tej drużynie, która je zdobyła).
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||