Newsy
Porażka w Stargardzie Szczecińskim/ 2009-11-28 18:46:15 / Marcin Durczak /
Spójnia Stargard Szczeciński pokonała u siebie Górnika Wałbrzych 82:62 (28:19, 15:21, 10:4, 29:18). Jerzy Koszuta trafiając za dwa punkty w drugiej kwarcie zdobył ośmiotysięczny punkt Spójni w rozgrywkach pierwszoligowych. Początek Spotkania należał do gospodarzy, którzy nie mieli problemu z rozmontowaniem obrony przyjezdnych, głównie za sprawą skutecznie grającego Mazura i Stokłosy. W drużynie Górnika, której asystentem trenera Chlebdy jest znany w Stargardzie Grzegorz Chodkiewicz, skutecznie grał tylko jej kapitan Marcin Sterenga. Kapitana drużyny gości było na parkiecie pełno, w obronie "wyłączył" przez siebie krytych zawodników, natomiast w ataku zdobył 10 z 19 punktów swojego zespołu, powodując wiele problemów gospodarzom. To na nim w trzy przewinienia w pierwszej kwarcie złapał Bodych, a dwa Grudziński. Druga kwarta, dla niezbyt licznie zgromadzonej publiczności,była szokiem. Zespół gości przez niespełna cztery minuty wyszedł na prowadzenie, dzięki akcjom w stylu and 1. Gospodarze mieli problem z konstruowaniem skutecznych ataków, natomiast goście nadal nie odpusczali i w prowadzenie zmieniało się aż siedmiokrotnie. Sygnał do ataku swoim kolegom dał Hubert Mazur, który celnymi rzutami za dwa i trzy punkty wyprowadził Spójnię na prowadzenie "do szatni" 43:40. W przerwie trener Chodkiewicz został uhonorowany przez władze Spójni medalem 60-lecia Klubu za zasługi, którymi było między innymi wprowadzenie Spójni do ekstraklasy (wówczas rozgrywki nosiły nazwe pierwszoligowych) w 1994 roku. W trzeciej kwarcie kibice ogladali to, czego nie można nazwać dobrą koszykówką, a więc masę niecelnych rzutów, prostych strat i niepotrzebnych fauli. W efekcie oba zespoły w tej części gry zdobyły w sumie 14 punktów, w tym Spójnia 10, a Górnik tylko 4. W czwartek kwarcie gościom zabrakło sił, a gospodarze złapali wiatr w żagle i z minuty na minutę powiększali przewagę. Po kilkumeczowej przerwie na parkiet wszedł Arkadiusz Soczewski, który dziurawił kosz rywali przy braku ich reakcji. Trener gospodarzy dał szansę gry wszystkim zawodnikom. Mimo to Górnik nie był w stanie zniwelować strat i to Spójnia wyszła zwycięsko z tego pojedynku wygrywając 82:62. Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||||||||