Wiemy, że Górnik ma wielkie problemy finansowe i długi wobec byłych i obecnych zawodników, czy są jeszcze jakieś szansę na to, aby uratować koszykówkę w Wałbrzychu? 

Faktycznie ten sezon był i ciągle jest dla nas wszystkich (zawodników, działaczy, kibiców) bardzo ciężki. Kłopoty finansowe, które nie są tajemnica pogłębiają się ponieważ nasz główny sponsor wstrzymał sponsoring na czas nieokreślony, dotknięty przez recesje także ma spore problemy...
Głęboko jednak wierzę, że wszystko dobrze się skończy ponieważ za dużo ciężkiej pracy zostało włożonej aby teraz po prostu sie poddać ...

Po bardzo udanym poprzednim sezonie, gdy byłeś jednym z najlepszych rozgrywających ligi, a Górnik sprawił wiele sensacji, w tym przyszły kłopoty zdrowotne i rozpad zespołu, jak widzisz swoją dalszą karierę?

Niestety takie jest życie sportowca, jeśli trapią Cię kontuzje nie jesteś w stanie pokazać na co Cię stać, nie ma komfortu psychicznego ani fizycznego ponieważ cały czas sie zastanawiasz kiedy będziesz mógł pokazać się z jak najlepszej strony, w taki sposób nieświadomie wywieramy na sobie dodatkową presję, ponieważ każdy chce zawsze wypaść najlepiej jak potrafi. A’ Propos kolejnego sezonu jeszcze się nie zastanawiałem, najpierw chce wyleczyć urazy, które mi dokuczały a później będę się zastanawiał co z tym wszystkim dalej zrobić, NA PEWNO chcę grać, bo koszykowka to sens mojego życia, wiele jej poświeciłem i wiem, że mogę dużo dać drużynie. Jak będzie? Czas pokaże... 

Górnik zalega z pensjami dla Was od grudnia, jak sobie z tym radzicie utrzymując się tylko z grania w koszykówkę?

W takiej sytuacji znalazłem sie pierwszy raz w życiu i mam nadzieję, że ostatni... Ludzie często nie zastanawiają sie jak to jest i mają wiele pretensji o brak zaangażowania etc, proszę mi wierzyć, że nie jest łatwo nie myśleć o pieniądzach w ciężkich chwilach, bo za dumę, szacunek czy chwałę nie zjesz obiadu i nie kupisz niezbędnych rzeczy. Proszę sobie wyobrazić sytuacje, że pracownicy nie dostają wynagrodzenia przez 3 miesiące w jakimkolwiek zakładzie pracy, od razu rozpisały by się o tym wszystkie gazety, mówili by o tym w tv a o nas ?? Nikt nie mówi, nikt nie pyta... to jest smutne, że kiedy są wyniki każdy chce się "podpiąć" i pokazać , że on także jest ojcem sukcesu, lecz jeśli zaczynają sie kłopoty wtedy zostajesz sam ... Mam tu na myśli nasz cały klub i to, że w tak trudnym czasie niewiele osób chce pomóc.

Rozmawiał Gustaw Grochowski - przegladligowy.pl

<-- Cofnij